Rozdział 68

254 16 2
                                    

Nella

Przez ostatni tydzień natarczywie trenowaliśmy. Dzisiaj są ostatnie poprawki, ostatnie zmiany, ostatnia próba. Jutro musimy być na konkursie. Czuje strach, ale i podekscytowanie. Grupa przez cały czas zrozumiała, że to tylko zabawa, jakaś rozrywka.
Gdy dotarłam z Asterem do sali, ze smutkiem rozejrzałam się po takim składzie.

-Kochani, już jutro jest konkurs. - zaczęłam, gdy staliśmy już w kółku. - Całe te 2 tygodnie były wspaniałym czasem. I pewnie nie tylko ja tak przyznam. Mam wrażenie, że myśli tak każdy z was. Jutro już nie będzie czasu na poprawki, na zmiany. Już dzisiaj nie ma miejsca na błędy. Nie mamy prawa popełnić dziś każdego błędu. Tylko dzięki takiemu składowi uda nam się wygrać. Jestem pewna, że będziecie brać to na rozrywkę. Nie zapominajcie, że nie ma w tym żadnych walk. Wierzę w was. - zamilkłam nagle.

Rozejrzałam się po twarzach i od razu załapali, że zakończyłam. Lecz zaskoczyłam ich.

-Będzie mi żal, jeśli to się skończy. Naprawdę jesteśmy wspaniałą drużyną i jesteście dla mnie ważni. Jako drużyna, jesteśmy świetni. - skończyłam.

Po dłuższym czasie to zrozumieli i zamknęli oczy.

-Konkurs jest dla nas tylko rozrywką. - powiedzieliśmy wspólnie.

Ustaliśmy na swoich miejscach i nasze ciała poszły w ruch.

Aster

Myślałem, że w ostatni dzień nic nie będziemy zmieniać, ale się przeliczyłem. Nella wprowadziła sporo nowych zmian, co nadaje kształtu i sensu naszemu układu. Drużyna dosyć szybko załapała ruchy dziewczyny. Gdy połączyliśmy je ze sobą, wyglądało to nieźle.

-Wow.. - sapnął Samuel.

Dziewczyna po tych słowach tylko się rozpromieniła.

-Damy radę. Musimy dać. - odezwała się Wiktoria.

Zaskoczyła mnie. Przez 2 tygodnie wgl się nie udzielała, a tu nagle takie zaskoczenie. Uśmiechnąłem się tylko pod nosem.
Po dłuższej chwili znów nasze ciała poszły w ruch tańca.

Nella

Byłam szczęśliwa. Moje zmiany zostały zaakceptowane, a to oznaczało, że nasz układ się polepszył. Aster zaproponował, że odprowadzi mnie do domu, a ja zgodziłam się na propozycję. Wyszliśmy z sali. Szliśmy obok siebie, trzymając się za ręce.

-Wprowadziłaś dziś zmiany do układu i wzmocnił się. - odezwał się po kilkunastu krokach.

-Spokojnie.. - zawstydzona odpowiedziałam.

Odwrócił mnie w swoją stronę i pocałował.

-Jesteś niesamowita. Nelka, ja nie pasuje do ciebie. - powiedział.

A ja poczułam, jak moje serce rozsypuje się na milion kawałeczków.

-Nie mów tak. - szepnęłam.

-Taka prawda. - mruknął z bólem w głosie.

-Nie. Nie jest prawdą. - zaprzeczyłam.

-Najlepiej będzie, jak rozstaniemy się. Zasługujesz na kogoś lepszego. - powiedział.

Po tych słowach odwrócił się i odszedł, zostawiając mnie samą. Po chwili poczułam, że po policzkach płyną mi łzy.

Aster

Zrobiłem to, co chciałem zrobić od niedawna. Jest wspaniałą dziewczyną. Nie zasługuje na kogoś takiego jak ja. Po co jej chłopak, który nic dobrego nie robi i jest beznadziejny? Po prostu będzie bardziej szczęśliwa z kimś innym. Czuję to.

Zasługuje na kogoś lepszego.

Hej!
Jak myślicie, Aster dobrze postąpił?
Został nam jeszcze jeden rozdział (konkurs) i epilog!
Kto się cieszy? ;3
Do następnego! ;*

Baletnica ★Zakończone★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz