Całe moje życie obróciło się o 180 stopni. Gdy usłyszałam o przeprowadzce, byłam załamana. Przez rodziców musiałam zrezygnować z najważniejszego dla mnie występu, ale oni tego nie rozumieli, że on był dla mnie ważny.. Nawet bardzo. Dzięki niemu mogłam udowodnić Ani, że jestem lepsza od niej, ale nie. Musieli zachcieć moi opiekunowie "świeższego powietrza". Teraz już nigdy jej nie udowodnię. Tym bardziej, że już nigdy mogę nie tańczyć. Że to się skończy. Po chwili zaczęłam się rozpakowywać w moim nowym pokoju. Na środku walizki położyłam baletki przy pakowaniu. Wzięłam je w ręce i wyjrzałam przez okno, a po chwili rozejrzałam się po pomieszczeniu. Zdecydowanie trzeba było tu posprzątać. Załamana usiadłam na łóżku. Nigdy nie martwiłam się tym, że kiedykolwiek przestanę tańczyć, ale ta cała przeprowadzka stała się tak szybko, że to aż niemożliwe. Zamiast być teraz w sali, przygotowywać się do występu, to siedzę w nieznanym mi wgl mieście, na łóżku, i myślę. To nie tak powinno wyglądać teraz mój czas. Dzień o przeprowadzce był najgorszym dniem, jakim mogłam sobie wyobrazić. Przecież tam w mieście, mieliśmy wszystko pod nosem, wszystko było w okolicy i mieliśmy wygodne życie, które chyba nudziło moich rodziców. Gdyby oni mi ufali, pozwoliliby mi zostać u ciotek, ale nie poddam się. W lato będę truć rodzicom tak tyłek, aż w końcu pojadę do nich na jedno lato. Nie chcę tu mieszkać i tak nigdy nie będzie. Pani Inga zawsze wierzyła, jak większość uczonych u niej. Gdy dowiedzieli się, że wyjeżdżam, byli tak samo załamani, jak ja, ale kazałam im się opanować, by wzięli się w garść i dalej trenowali do przedstawienia, ale beze mnie. No cóż, nie można się załamywać, lecz iść do przodu, ale bez własnego hobby, raczej nic nam się nie uda...
YOU ARE READING
Baletnica ★Zakończone★
Mystery / ThrillerSzesnastoletnia Nella przeprowadza się do małego miasteczka. Dziewczyna boi się, że w tym miejscu nie będzie mogła kontynuować swojej pasji, którą jest balet. Nastolatka nie dopuszcza do siebie myśli, że jej taniec można połączyć z hip hopem. Ale co...