Rozdział 8

907 36 3
                                    

Rozmyślenia Nelli w nocy

Postanowiłam, że będę go unikać. Jak również Zuzę i jej grupę. Jestem zła sama na siebie, że zepsułam nową znajomość, z której mogłaby powstać przyjaźń. Może życie zawsze było skomplikowane, i to bardzo. Nie wiem, jak będzie dalej. Będę go unikać, ale co dalej? Tego nie wiem.. Myślę, że nadawałby się na przyjaciela. Zawsze marzyłam o takim, przy którym czułabym się bezpieczna, a przy nim tak właśnie jest. To dziwne, bo znam go tylko kilka dni, nie wiem, czy to możliwe się tak czuć praktycznie przy nieznanej osobie..

******************************

Następny dzień. Szkoła

Prawie zasypiam na lekcjach. Nauczyciele nudzą działami, które przerabiałam, a na dodatek jestem niewyspana. Z chęcią wróciłabym do domu i się położyła i pospała. Wczorajsza kłótnia z Asterem i jego ostatnie słowa mnie zraniły, ale były prawdziwe. Najgorsze to są chyba przerwy. Chłopak ciągle stoi w tym samym miejscu, czyli naprzeciwko miejsca, gdzie siadam pod klasą, a ja zerkam od czasu do czasu na niego, i żałuję wczorajszej niemiłej chwili pod salą, ale wątpię, że on się tego domyśla. Na którejś przerwie za bardzo się w niego wpatrywałam, bo w końcu chłopak zetknął na mnie i nasze oczy się spotkały. Zawstydzona pośpiesznie opuściłam głowę, wstając z miejsca i chcąc odejść, ale czyjaś ręka mi przeszkodziła w tym planie. Ugh..

-Co się dzieje? - zapytał łagodnie.

-Nic. - odparłam szybko.

-Unikasz mnie. - powiedział smutno.

-A co, mam tego nie robić? Wczoraj wszystko zepsułam. Sam to powiedziałeś. - odcięłam się.

-Nella, przepraszam za wczoraj. Byłem zły. - usłyszałam.

-Miałeś rację. - mruknęłam i spojrzałam na niego. - Miałeś.

-Nie. Nie powinienem cię oceniać po kilku dniach. - podszedł bliżej i mnie przytulił. - Dajmy sobie szansę. - zaproponował.

-Dobrze. - zgodziłam się.

A po chwili stałam z jego grupą i poznawałam ich. Było mi strasznie głupio, ale wydali się sympatyczni. Później gadali o jakimś konkursie, z którego nic nie ogarniałam.

-Jaki konkurs? - palnęłam nagle.

-W tańcu hip-hopu. - wyjaśnił mi stojący obok blondyn i ponownie zaczęli o nim rozmawiać, a ja nic nie rozumiałam.

-Ej, ej. Poczekajcie. - uciszył chłopaków Aster. - To ty Nella nigdy nie słyszałaś o takim konkursie? - zwrócił się do mnie. Pokręciłam głową. Po chwili zaczęli mi wszystko wyjaśniać.

-Dobra, już ogarniam. - rzuciłam po dłuższej chwili.

-Mądra dziewczynka. - rzucił brunet.

-Ja ci dam dziewczynkę. - rzuciłam i dałam mu kuksańca w bok, a po chwili zaczęłam być tulona. Poczułam zapach perfum Astera, i zaczęłam się wiercić.

-Siedź spokojnie. - zaśmiał się.

-Nie ma mowy. - rzuciłam jak małe dziecko.

-Dobra, my spadamy na historię. I dzisiaj Aster nie zapomnij. - rzucił czarny.

-A nie możemy iść do centrum? - targował się chłopak.

-No jak chcesz. To jak coś to widzimy się na miejscu. - zmierzył mnie wzrokiem i już bez żadnego słowa odszedł.

-Chyba mnie nie polubił. - westchnęłam.

-Bartek zawsze taki jest. Nie lubi "obcych". - zaznaczył.

-To nie będę mu wchodzić w drogę.

-Ej, lalka. Nie będziesz, bo on się przyzwyczai. - mruknął do mnie porozumiewawczo blondyn i odszedł z brunetem.

-Ty też idź. - palnęłam do Astera.

-Ja nie chodzę na historię. - rzucił chłopak.

-Dlaczego? - zdziwiłam się.

-Bo jestem najlepszy w tej szkole w historii. Znam cały materiał nawet ponad tej szkoły. - wyjaśnił. Teraz byłam pewna, że to oto ten młody człowiek wiele mi pomoże w ukrytej zagadce.

-Przyjdź dziś do mnie na 17. Coś ci wyjaśnię. Mieszkam na Miałkowskiej. - poprosiłam i podałam adres.

-A dom? - zapytał.

-Numer 7. Dzięki. - rzuciłam i poszłam na lekcję. Byłam pewna, że Aster będzie idealnym kandydatem na rozwiązanie wspólnej zagadki.

Baletnica ★Zakończone★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz