Rozdział 24

456 22 7
                                    

Nella

Byłam całkiem przerażona. To nie był taki zwykły las, on był taki... inny. Na drzewach były wyryte dziwne imiona i numery do tych osób. Na ostatnim drzewie znów były hieroglify. Ehh.. Spróbowałam zadzwonić do Astera, ale nie odbierał. Zrezygnowana wróciłam do pokoju i położyłam się do łóżka. Zrobiło mi się ciepło, i szybko usnęłam.

DWA TYGODNIE PÓŹNIEJ

Dzisiaj jechałam z rodzicami na wycieczkę do Aschut*. Musieliśmy dość wcześnie wstać, by dojechać na czas, ale ja dopiero się podniosłam z łóżka. Szybko na siebie założyłam coś letniego i zeszłam na dół z walizką. Tata już pochował wszystkie, a teraz zaniósł moją. Zrobiłam sobie bułki na drogę i wyszłam z domu. Uśmiechnęłam się, gdy obok samochodu stał czarny, błyszczący motocykl. Szybko podbiegłam do jego właściciela i mocno się wtuliłam.

-Będę tęsknić. - usłyszałam.

-Ja za tobą też. I to bardzo. - szepnęłam i połączyłam nasze usta w pocałunek.

Nadal nie chciałam go puszczać, ale rodzice powiedzieli, że musimy jechać. Chłopak jeszcze bardziej przycisnął mnie do siebie, ale po chwili puścił mnie. Podeszłam do samochodu. Gdy otwierałam drzwi, uśmiechnęłam się lekko w stronę chłopaka i po chwili siedziałam na swoim miejscu. Jestem pewna, że stał tak długo pod naszym domem, dopóki samochód nie zniknął mu z oczu.

Aster

Obiecałem jej, że przez całą jej wycieczkę będę chodzić do szkoły, ale jednak nie idę. Pojechałem do domu i siedziałem tam dość długo, oglądając badziewne seriale. Matka się zmieniła, nie pije już wgl, a ojciec się nie wpierdala, odkąd podałem go do sądu, gdy zgwałcił moją matkę. Pod wieczór dostałem od ziomka telefon, czy idę na imprezę, więc pospiesznie wziąłem szybki prysznic i ubrałem stylowe ubrania. Po jakimś kwadransie podszedłem pod klub, pod którym stali chłopacy.

-Wchodzimy? - spytałem.

Mieliśmy tu znajomości, więc nie staliśmy w kolejce. Cała nasza 5 weszła do klubu i wszrscy skierowaliśmy się w stronę baru.

-5 piw. - poprosił Bartek, a barman po chwili nam podał. Siedziałem z chłopakami i rozglądałem się po klubie. Gdy piłem już kolejne piwo, w tłumie wypatrzyłem zgrabną blondynkę w czerwonym, opasającym ją strojem z długimi włosami. Dziewczyna po chwili spojrzała w moją stronę i nasze oczy się spotkały. Dziewczyna się uśmiechnęła, a ja wstałem od stołu i podszedłem do niej.

-Hej. - powiedziałem.

-Cześć. - odparła.

Miała niesamowity głos, a pachniała strasznie słodko.

-Aster. - podałem rękę.

-Nikola. - uścinęła mi dłoń.

-Tak, sama tu jesteś? - spytałem.

-Tak. - odpowiedziała.

-A wolna? - spytałem, patrząc w niebieskie tęczówki.

Nikola tylko pokiwała głową.

-A to czemu? - zagadałem.

-Nie trafiłam na swojego ideała do tej pory. - powiedziała dziewczyna, przysuwając się.

Złapałem ją za rękę i zacząłem z nią tańczyć. Dziewczyna dosyć często ocierała się o mnie, co było mi na rękę, ta dziewczyna mnie pociągała. Po pół godzinie dziewczynie zrobiło się na gorąco, więc wyszliśmy z klubu.

-A ty wolny? - zapytała nagle Nikola.

Przez chwilę pomyślałem o Nelli, ale przecież nic złego się nie stanie, chyba że jakiś pocałunek tylko.

-Nie. - odpowiedziałem.

-Nie chce mi się już wracać tam. - westchnęła dziewczyna.

-To może pójdźmy do mnie. Mieszkam niedaleko. - zaproponowałem bez chwili namysłu.

Na twarzy dziewczyny zagościł szeroki uśmiech i przytaknęła. Powoli skierowaliśmy się w stronę mojego domu..

Nella

Dopiero dojechaliśmy. Cały czas myślałam o Asterze. Tak strasznie za nim tęsknię! Przyszykowałam się do spania. Jeszcze próbowałam przed snem dodzwonić się do chłopaka, ale nie odbierał. Pewnie śpi, więc nie będę go budzić. Próbowałam zasnąć, ale bez skutku. Ciągle miałam głupie wrażenie, że Aster jest na imprezie albo coś, ale wątpię, bo obiecał, że będzie chodził do szkoły. Dopiero usnęłam po północy..

*- wymyślona nazwa miasta

Chcecie rozdział +18? Piszcie w komentarzach! To dla mnie ważne

Baletnica ★Zakończone★Where stories live. Discover now