Rozdział 37

287 18 0
                                    

Nella

-Kim pan jest?! - krzyknęłam przerażona, widząc obcego mężczyznę. - I skąd ma pan klucze?!

-Też tu kiedyś mieszkałem. -zaczął. - Mam coś dla ciebie. Ale nikomu nie pokazuj. - powiedział, chowając dłoń do kieszeni marynarki i wyciągając coś w chustce.

-Nie mogę tego przyjąć. - zaczęłam.

-To ty jesteś wybrana i tego potrzebujesz. - przerwał mi natychmiast.

Niepewnie odebrałam od niego podarunek i rozwinęłam. Na chustce leżał naszyjnik w kształcie słońca. Szybko kątem oka spojrzałam na te "wyryte".

-To do siebie pasuje. - nagle się odezwał.

-Co? Skąd pan to może wiedzieć? - spytałam zdezorientowana.

-Musisz tylko dwie rzeczy pamiętać. Nikomu nie pokazuj i pamiętaj, że tajemnicę tego domu odkryjesz dopiero w ciszy nocnej. - powiedział stanowczo.

-Nic nie rozumiem.. - wyznałam.

-Zrozumiesz. - odłożył klucze na szafce i odwrócił się jeszcze z moją stronę. - Numery osób na drzewach w lesie pojawiają się tylko tam, tylko trzeba zadzwonić do nich. I one wyjaśniają wszystko lub dają wskazówki. - powiedział tylko i skierował się w stronę wyjścia.

Po chwili znów byłam sama w domu, trzymając w ręce naszyjnik od niego. Po krótkiej chwili założyłam go na szyję i poszłam do pokoju.

Aster

Przez całą próbę cały czas myślałem, dlaczego dziewczyna nie odbiera i gdy tylko skończyliśmy, pojechałem do dziewczyny.

-Dlaczego nie odbierasz? - zapytałem, gdy tylko otworzyła drzwi.

-Telefon mam w pokoju i nie słyszę. Co tu robisz? - powiedziała.

-No jak to co? - rzuciłem.

Chciałem ją przytulić, ale na jej szyki coś mi błysnęło.

-Skąd to masz? - zapytałem poirytowany.

Szybko złapała za naszyjnik, przykrywając go dłonią.

-Co ty dziewczyno ukrywasz? - podniosłem głos.

-Nic nie ukrywam. A teraz wyjdź. - powiedziała.

-Zdradzasz mnie? - zapytałem, choć i tak byłem tego pewny.

-Ty już do reszty zgłupiałeś. - wyrzuciła.

-To byś nie tego nie miała. - odparłem.

-Co, jakbym od dziadka to dostała albo od ojca, też byś myślał, że cię zdradzam? - rzuciła.

-Czyli nie dostałaś od kogoś z rodziny. Czyli wiadome. Nie wiedziałem, że możesz być aż taka pusta. - wyznałem i wyszedłem z jej domu.

Nella

Właśnie dopiero do mnie doszło, co się stało. Ma rację. Nie dostałam od nikogo z rodziny, bo ten facet był mi obcy, ale też go nie zdradzam. Człowiek, od którego to dostałam, ma może około 50. Poszłam do lasu, o którym wspominał. Usiadłam na kamień i spojrzałam w dal. Miałam ochotę tam pobiec i po krótkiej chwili tak zrobiłam. Miałam dosyć tego dnia.

Aster

Nie ma to jak stracić po raz kolejny osobę, na której ci zależy. Jak mogła to zrobić? Ciekawe od kiedy to trwa/trwało. Nie chce jej znać. Jest tylko pustą lafiryndrą, jak większość dziewczyn, z którymi spałem. Nie namawiałem jej do tego, chciałem, by była gotowa. Zależało mi na niej, jak na nikim innym. Tylko że teraz zostają mi "randki" z workiem treningowym. Tak walczyliśmy, by jej rodzice nam pozwolili razem być (bez skutku), ale teraz to juz nie ma sensu. Po prostu nie mogę uwierzyć, że mogła mi to zrobić. Nadal wkurwiony wsiadłem na motor i nie patrząc na licznik, ruszyłem przed siebie.

Baletnica ★Zakończone★Where stories live. Discover now