Rozdział 11

760 36 8
                                    

Nella

-Przyjaźń. - skłamałam.

Miałam tylko nadzieję, że w moim głosie nie wyczuł poddenerwowania.

-Aa, no tak. - mruknął.

Uśmiechnęłam się lekko.

-A ty? - spytałam, by się upewnić.

-Nie znam cię na tyle, by coś do ciebie czuć. - prychnął.

Poczułam, jak łzy napływają mi do oczu. Po raz kolejny musiałam się zakochać w niewłaściwym chłopaku. Zacisnęłam zęby, by się nie rozpłakać.

-Chodź, pokażę ci te hieroglify. - powiedziałam po dłuższym czasie.

W milczeniu weszliśmy głębiej w ten korytarz, a ja zaczęłam świecić wyświetlaczem w telefonie. Cały czas chodziły mi jego słowa, które wypowiedział przed chwilą. Poczułam się tak, jakby ktoś wbijał mi nóż w serce. Jestem niemal przekonana, że gdyby wiedział prawdę, nigdy by mi tego nie wybaczył.

-Tylko wybrani odkryją całą tajemnicę. - wyczytał ze znaków chłopak, a ja momentalnie odwróciłam się od nieprzyjemnych myśli.

-O co chodzi? - spytałam zdezorientowana.

-Ehh, nie wiem. - westchnął.

-Ach, no tak. - przyznałam mu rację.

-Ale czekaj. Ty to widzisz, i ja.. - myślał głośno, gdy ja byłam skołowana.

-Jak każdy inny mógłby to zobaczyć. - odparłam znudzona.

-No właśnie nie. Tylko wybrani odkryją całą tajemnicę. Ty widzisz znaki, ja je też widzę. Raczej twoi rodzice czy chłopacy już by tego nie widzieli. To my jesteśmy wybrani. - wyjaśnił chłopak, a ja po krótkim zacofaniu otworzyłam szeroko oczy.

Aster

Słowa, które wypowiedziała Nella, że czuje tylko przyjaźń, zabolały. Tylko ja też nie byłem do końca z nią szczery, wiadomo dlaczego. Ale nawet było miło odczytać dziewczynie te hieroglify na ścianie. Ale później, jak zrozumiałem, że to my właśnie jesteśmy wybrani do odkrycia tej zagadki, wziąłem ją za rękę i mocno ścisnąłem. Po jej oczach było widać przerażenie, dlatego wykonałem taki ruch, by dodać jej otuchy, ale dziewczyna szybko zabrała dłoń. Jak zawsze, uśmiechnęła się nieśmiało w moim kierunku. Gdy doszliśmy do nieznanych nam dotąd drzwi, złapałem ją i przyciągnąłem do siebie.

-Co ty robisz? - oburzyła się dziewczyna i się wyrwała.

-Przepraszam, emocje mnie poniosły. - powiedziałem.

-Co takiego chciałeś zrobić, no co?! Uderzyć czy od razu przejść do gwałtu?! - wyrzuciła z siebie patrząc mi w oczy. Gdy spojrzałem na nią, była cała roztrzęsiona i przestraszona. Co ja narobiłem...

Hej!
Przepraszam, że wczoraj nie wstawiłam rozdziału. I wiem, że robię błędy językowe. Nie wiedziałam, że ktokolwiek będzie na to zwracał uwagę. Przez to straciłam wenę na pisanie, dlatego jak narazie nie wiem, z jakim czasem będę się wyrabiać z rozdziałami. Mam nadzieję, że mi wybaczycie i będziecie cierpliwi.
Do następnego ;*

Baletnica ★Zakończone★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz