Rozdział 66

290 17 1
                                    

Nella

Obudziłam się nad ranem. Spojrzałam na godzinę. Zegar wskazywał 5:37. Rozejrzałam się po pokoju, w którym był straszny bałagan. Rodzice mają przyjechać jutro o 13:35.

-Aster. - postrząsnęłam lekko chłopakiem.

Jęknął.

-Wstawaj. Musimy tu posprzątać. - odezwałam się.

Z niechęcią otworzył oczy i na mnie spojrzał.

-Dopiero 5:40. - jęknął zły.

Wywróciłam oczami. Byłam zła na chłopaka, który nadal spał. Wzięłam swoje ubrania i wyszłam z pokoju. Szybko znalazłam się w swoim pokoju. Otworzyłam szafę i wyciągnęłam świeżą bieliznę. Wciagnęłam na nią szary sweter i dżinsy. Gdy wyszłam z pokoju, Aster stał w progu. Na szczęście ubrany.

-Pomożesz mi posprzątać? - zapytałam.

Kiwnął głową zaspany. Poszłam po potrzebne przybory i wróciłan do pokoju. Zmieniłam pościel na tą samą i po 2 godzinach pokój stał się w nienaruszonym stanie.

-Chodź już stąd. - pociągnęłam go za rękę.

Gdy wyszliśmy z pokoju, zamknęłam drzwi.

-Ostatni raz. - zagroziłam.

Kiwnął głową. Podeszłam do niego i lekko pocałowałam go w usta.

Aster

Dzisiaj mieliśmy odpoczynek od próby. Jesteśmy tego świadomi, że za tydzień jest konkurs. Ale coś wam powiem. W końcu zrozumiałem, że to jest tylko zabawa. Te całe walczenie ciągłe o wygraną jest trochę dziecinne. Tak naprawdę Nella nam to dała do zrozumienia. Czasem mam wrażenie, że po prostu do niej nie pasuje. Ona jest grzeczną, uporządkowaną nastolatką, ale ja nie. I chyba nigdy nie będę.

-Aster, możemy porozmawiać? - zapytała mama, wystawiając głowę zza drzwi.

-Tak, jasne. - odpowiedziałem.

Weszła do pokoju i usiadła w fotelu.

-Zmieniłeś się. Widać twoją zmianę. Już nie jesteś tym samym chłopakiem, jakim byłeś rok temu. Zmieniasz się na lepsze. - powiedziała prosto z mostu.

-Co? Nie. - zaprzeczyłem.

-Właśnie, że tak. Uwierz w siebie, kochanie. - po tym słowach wyszła.

Może ma rację. Ale ja nadal wiem, jaki jestem naprawdę.

Nella

Rodzice jednak przyjechali dzisiaj o 12:40.

-Co wy tu robicie? - zapytałam.

-Słyszałam, że jesteś po pierwszym razie z tym patałachą! - krzyknęła matka.

-Nie nazywaj go tak! - rzuciłam chłodno.

-Tak czy nie? - zapytała stanowczo.

-Tak. - odpowiedziałam odważnie. - Kocham go. I zawsze z nim będę. Nie obchodzi mnie, co o nim myślisz. Jest dla mnie najważniejszy.

Zauważyłam, że tak jakby ją zatkało. Nie wiedziała, co powiedzieć. Patrzyłam w jej tęczówki bez żadnego strachu. Może rok temu bym się jej bała, ale nie tym razem. Nie pozwolę sobie na to.

Aster

Nella przed chwilą dała mi znać, że jej matka o wszystkim wie. Przez przypadek jej ojciec wygadał się i przyjechali wcześniej. Podobno jej matka zabroniła nam spotkać, a tym bardziej, bym pokazał się w ich domu. Ale ja zawsze łamię reguły. Pojechałem do dziewczyny. Drzwi otworzył mi jej ojciec.

-Dzień dobry, panu. Jest Nella? - zapytałem drwiąco.

-Aster, nie chciałem się wygadać. - powiedział, wpuszczając mnie do środka.

-Jest okey. - odparłem.

Wszedłem do salonu, w którym siedziała matka z Nellą.

-Dzień dobry, pani. Hej, kochanie. - przywitałem się.

By zrobić na złość kobiecie, pocałowałem Nellę w usta. Jej usta zacisnęły się w wąską kreseczkę.

-Masz zostawić naszą córkę w spokoju! - ryknęła.

-Nie. Zostaw ich. Ważne, żeby nasza córka będzie szczęśliwa. A będzie szczęśliwa właśnie przy Asterze. - pierwszy raz usłyszałem, jak ojciec Nelli przeciwstawia się swojej żonie.

Przynajmniej jej matka w końcu odpuściła, a jej ojciec pozwolił mi zostać na noc.

Baletnica ★Zakończone★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz