Rozdział 17

616 35 3
                                    

Nella

-Jeju, Nelka, nic ci nie jest? - spytała zmartwiona Anka, wchodząc do pokoju.

-Nie daje rady z tymi problemami.. - westchnęłam.

-A ja wiem, co ci pomoże. Chodź. - rzuciła.

Zeszłyśmy na dół, ubrałyśmy kurtkę, buty i wyszłyśmy z mieszkania.

-Gdzie idziemy? - spytałam.

-Do naszej sali baletowej! - oznajmiła z radością dziewczyna.

Nie uwierzycie, ale okazało się, że Ania jest wspaniałą dziewczyną. Mimo wszystko, że konkurowałyśmy ze sobą. Gdyby nie kłótnia o miejscu w balecie, sądzę, że mogłybyśmy być przyjaciółkami. Po dłuższej chwili dotarłyśmy do celu. Gdy weszłam do sali, każdy się momentalnie uśmiechnął, a ja byłam szczęśliwa móc znów tu być.

-Nella. Witaj tu ponownie. Słyszałam od Ani, że przez weekend będziesz z nami. - powiedziała pani Inga, uśmiechając się.

-Tak. Jestem szczęśliwa. - odpowiedziałam.

-My też się cieszymy. - krzyknęła Emilka.

-Nella, dzisiaj mamy występ. Chcesz zatańczyć? - spytała mnie pani Inga.

-Jeju, z wielką przyjemnością. Ale nie znam układu. - zmartwiłam się.

-Ten co zawsze w parku. - odpowiedziała.

-Oj, to się piszę. - roześmiałam się, a za mną cała sala.

Po chwili poszłam z Anią do przebieralni. Wzięłyśmy potrzebny strój i się w niego przebrałyśmy. Byłam strasznie szczęśliwa, móc znów mieć ten strój na sobie.

Aster

Nie miałem zamiaru iść na spotkanie z Samantą, choć nie powiem, wykorzystanie jej byłoby ciekawym pomysłem. Jednak dzisiaj mieliśmy w końcu konkurs w jakimś Ermond. Chłopacy zapisali nas tam, dlatego wstałem z łóżka, ubrałem się, przyszykowałem ubrania do występu, coś zjadłem, zrobiłem potrzebne czynności w łazience i po krótkiej chwili opuściłem dom. W kilka minut pokonałem 7 przecznic i wszedłem do sali. Chłopacy już stali i byli na mnie zdenerwowali.

-Człowieku gdzie ty się podziałeś? - naskoczył na mnie Jack.

-Trochę wczoraj wypiłem i mi głowa pękała. Już ok. - odpowiedziałem.

-Dobra, jedziemy. Do samochodu. - polecił Jack.

Posłusznie opuściliśmy po chwili wszyscy przebrani i wsiedliśmy do aut. Po krótkiej chwili ruszyliśmy przed siebie. W jakieś pół godziny pokonaliśmy drogę i usiedliśmy na swoich miejscach.

Nella

Tak miło być znów w sali baletowej i przygotowywać się do występu w parku. Tak, tak, właśnie tam. Grupa pani Ingi zawsze bierze tam udział. To my otwieramy konkurs.

-Nella, będziesz na środku. Pamiętasz swój pokaz? - spytała mnie pani Inga, gdy wsiadałyśmy wszystkie do samochodów.

-Tak. Proszę się nie martwić. A poza tym jeszcze będzie tam próba. - odpowiedziałam miło i się uśmiechnęłam.

Po 15 minutach dojechałyśmy na miejsce. Byłam zdenerwowana, jak reszta.

-Wszystkie gotowe? - spytała nasza nauczycielka.

-Tak. - odpowiedziałyśmy chórem.

-Dziewczynki, dojechałyście za późno. Nie zdążycie zrobić próby. - krzyczała prowadząca.

Pierwszy raz zaszła taka sytuacja. Wstrzymałam oddech.

-Baletnice, na scenę wchodzicie! - krzyknął ktoś z oddali.

Całe zdenerwowane pozajmowałyśmy swoje miejsca. Po chwili podniosła się kotara. Szybko przejrzałam liczbę widzów, a później uczestników. Dech mi zaparło, gdy zauważyłam, kto siedzi w miejscu dla uczestników. Aster po krótkiej chwili wyłapał mnie wśród dziewcząt, i na mnie patrzył, ja za to opuściłam wzrok, nadal czując jego spojrzenie na sobie. Po chwili zaczęła lecieć muzyka, co tylko oznaczało, że musiałyśmy zacząć tańczyć. Dziewczyny spojrzały na mnie, a ja im skinęłam głową i otwarcie konkursu właśnie się rozpoczęło. Cały czas starałam się myśleć o krokach, a nie o chłopaku, który właśnie siedział na widowni.

Aster

Gdy zobaczyłem Nellę na scenie pośród reszty dziewczyn, byłem strasznie zaskoczony. Tańczyła lepiej od reszty, robiła to, co oni, ale po chwili reszta odsunęła się, robiąc miejsce dla Nelli. Miała swoją solówkę, w której poradziła sobie bez problemu.

-Toć to Nella! - krzyknął Samuel, ale nie zwróciłem na niego uwagi, ale za to dziewczyna musiała go usłyszeć, bo na jej twarzy pojawił się uśmiech.

Po chwili solówka dziewczyny się skończyła, ponieważ znów zaczęła wykonywać różne rzeczy to, co inne dziewczyny, ale ja nadal nie mogłem się opamiętać. Jej wzrok chwilę później zatrzymał się na mnie i się ponownie uśmiechnęła, a ja to odwzajemniłem. Po kilkunastu minutach skończyła się muzyka, a dziewczyny ustały obok przewodniczącej konkursu.

-Nasze baletnice jak co roku otworzyły dzisiejszy konkurs! - oznajmiła kobieta. - I mam nadzieję, że jedna z nich chce wam coś przekazać. - dodała.

Po krótkiej chwili przewodnicząca dała mikrofon Nelli.

-Kilkanaście lat temu też brałyśmy w tym konkursie udział i miałyśmy ten sam stres, który jest do tej pory przed wyjściem na scenę. Za to w wieku 12 lat to my pierwszy raz go otworzyłyśmy. Czułyśmy się przepełnione energią, byłyśmy młodsze. Ale nadal czujemy ten sam stres, tą samą energię, która w nas jest. Chciałybyśmy życzyć uczestnikom wspaniałej zabawy i szczęścia na dzisiejszym konkursie. - zamilkła dziewczyna, oddała mikrofon tej kobiecie i po chwili dziewczyny zeszły ze sceny.

Dedykuję ten rozdział dla noko130
Dziękuję ze jesteście ze mną, i za wszystkie gwiazdki i komentarze. To daje mi porządnego kopa :D I mam dużo weny *-*
Do następnego! ;*

Baletnica ★Zakończone★Kde žijí příběhy. Začni objevovat