Rozdział 47

615 116 42
                                    

Byulji zapukała energicznie jak na siebie do drzwi. Niecierpliwiła się, ale usiłowała to ukryć. Jednak musiała jak najszybciej zareagować, chociaż ta sprawa mogła innym wydawać się podejrzana.

– Proszę! – usłyszała po dłuższej chwili. Otworzyła drzwi i ledwo weszła do środka, bo i tak nie miała zamiaru długo zostawać w pokoju ordynatora.

– Doktorze Kim – mówiąc to skinęła głową, a stojący przy biurku Taehyung niżej jej się ukłonił. – Sprawdzałam grafik i mam wpisaną nieznaną mi osobę na asystę przy dzisiejszej operacji. Jest ona bardzo skomplikowana i nie wykonywałam takiej jeszcze w Gangbok. Wolałabym współpracować przy niej z doktor Haruką. Po tym mogę operować z innymi kompetentnymi lekarzami, ale dzisiaj wolałabym z nią – wyjaśniła, a Tae poprawił lekko przekrzywione okulary.

– Oczywiście, nie widzę problemu – odpowiedział praktycznie bez namysłu. – Doktor Haruka miała mieć dzisiaj jakiś zabieg, więc może się wymienić – oznajmił, a Moon mu przytaknęła.

– Dziękuję i przepraszam za kłopot – odparła i prawie ugryzła się w język. Ona nigdy nie przeprasza, a jednak w tym wypadku było jej głupio przez powód, dlaczego chciała zmiany asysty.

– No ja myślę, że przeprasza – odezwał się Jungkook po wyjściu Moon z pokoju. Taehyung spojrzał na niego karcąco, ale jego mąż oczywiście nic sobie z tego nie zrobił.

– Jeon, ty nawet nie naciągnąłeś spodni – zauważył z oburzeniem patrząc na leżącego na kanapie ukochanego.

– Bo wiedziałem, że mój pan ordynator nie pozwoli jej na długo zostać – odparł z zadowoleniem, a Tae odwzajemnił jego uśmiech. Wrócił na kanapę i ułożył się na ukochanym, aby mogli powrócić do znacznie przyjemniejszej części tego porannego dyżuru.

– Wiesz, że od kiedy zaczęliśmy ani razu mnie nie pocałowałeś? – zauważył Jungkook.

– Naprawdę? – dopytał Taehyung, a Kook mu przytaknął. – To przepraszam, serce – powiedział i pochylił się, aby długo i czule pocałować ukochanego. Jungkook cicho westchnął mu w usta, ale nie chciał przerywać pocałunku.

Nagle drzwi od gabinetu gwałtownie się otworzyły i Kook absolutnie się tym nie przejął, kiedy Taehyung był pewien, że właśnie dostał zawału. Jednak uspokoił się na widok Jimina, który był cały zziajany.

– Czy doktor Moon zmieniła asystę? Żeby być z Miyą? – zapytał zupełnie ignorując pozycję, w jakiej byli jego mężowie.

– Tak, przed chwilą tu była – oznajmił nieco zdezorientowany Taehyung.

– Wiedziałem – powiedział Jimin, po czym skierował się do drzwi, ale zawrócił. – Chętnie bym się do was dołączył, ale mam pilniejsze sprawy. Kocham was – zapewnił i wyszedł z pokoju.

– Co może być pilniejsze niż seks z mężami? – zapytał z oburzeniem Jungkook.

– Jesteś doprawdy niebywały – oznajmił Tae.

– Ale takiego mnie kochasz prawda? – spytał uśmiechnięty Kook.

– Najbardziej na świecie – zapewnił Taehyung i pocałował ukochanego.

Jimin przez moment naprawdę żałował, że nie został ze starszymi, ale jego sprawa była naprawdę bardzo ważna. Prawie wbiegł na oddział i siadł obok Taemina oraz Wheein.

– I jak? – zapytał przyjaciel.

– Przyszła do Tae i poprosiła o zmianę asysty – zrelacjonował reszcie, a Wheein ledwo powstrzymywała wybuch radości.

Park's Anatomy 4Where stories live. Discover now