Rozdział 45

650 124 24
                                    

Taehyung odstawił już Puma do przedszkola i mógł zaczynać dyżur. Najpierw chciał się zobaczyć z ukochanymi, którzy w szpitalu byli już od poprzedniego wieczora. Nie widział ich nigdzie na oddziale i też sprawdził, że nie mieli operacji. Postanowił więc pójść do swojego gabinetu licząc, że tam ich znajdzie.

Zajrzał do środka i nigdzie ich nie widział, ale chrapania Jungkooka nie dało się nie słyszeć. Spojrzał w kierunku kanapy i właśnie tam leżeli jego mężowie. Starszy wtulał się mocno w Jimina, który już nie spał. Jednak nie chciał jeszcze wstawać, bo wolał poleżeć jeszcze chwilę z ukochanym.

Park od razu dojrzał Taehyunga i się do niego uśmiechnął. Tae to odwzajemnił i podszedł do kanapy, aby przy niej usiąść. Pogładził młodszego po włosach, a ten przymknął oczy pod wpływem kojącego dotyku. Milczeli przez chwilę, gdy nagle zadzwonił donośny budzik Kooka. To go obudziło, ale niezbyt skutecznie. Jeon zamiast się podnieść, to mocniej ścisnął Jimina, aż stęknął z siły, jaką mąż w to włożył.

– Zgnieciesz go – zwrócił uwagę Taehyung, a jego głos sprawił, że Kook się do niego obrócił, ale dalej miał zamknięte oczy.

– Nigdy, ja tylko go mocno tulę – oznajmił pewnie i wydął usta.

– A tobie co? – zapytał z rozbawieniem Kim.

– Poranny całus, no już – niemalże nakazał, a Taehyung się już nie opierał. Ucałował najpierw Jungkooka, a potem Jimina.

– Jak było przez noc? – spytał Tae.

– Nudy, za to u pana Yanga było już spoko – pochwalił się Jungkook, za co zarobił w głowę od Jimina. – A co, kłamię? – spytał.

– Ale fakt, nie było operacji – przyznał Jimin.

– Nie macie nic na rano wpisane? Chyba widziałem operację biodra? – dopytał Taehyung.

– Tak, dlatego miałem nastawiony budzik – przyznał Jungkook i niechętnie podniósł się z kanapy.

– Jak Pum? – zapytał Jimin ciekawiąc się, co u synka.

– Ładnie zjadł, dalej walczymy z nocnikiem, ale jest coraz lepiej. Chociaż miał mokrą pieluszkę po nocy – przyznał Taehyung. – W ogóle Song poprosił, żebym poszedł na spotkanie z nową szefową kardio – dodał, a wtedy ukochani spojrzeli na niego zdziwieni.

– Będzie ktoś z zewnątrz? – dopytał Jungkook.

– Tak, bo nasi mają za mało doświadczenia – wyjaśnił Taehyung.

– To jestem ciekaw, kto to będzie – zastanowił się na głos Jimin.

– Nie zapytałeś Songa? – dopytał Jungkook.

– Nie, zapomniałem – przyznał Taehyung.

– A już moglibyśmy tę babeczkę obczaić – mruknął Kook. – O wszystkim muszę myśleć. Dobra, idę naprawiać biodra – oznajmił i podniósł się z kanapy. –Cherry, ty też chyba musisz iść na oddział – dodał wyciągając rękę.

– Niestety, masz rację – powiedział z niechęcią Jimin i wstał. – Daj znać, jak po rozmowie z nową szefową kardio – poprosił Park na pożegnanie i Tae został sam.

Nie na długo, bo musiał już kierować się na spotkanie. Upewnił się, że koszula pod kitlem lekarskim dobrze leży i przeczesał jeszcze włosy. Skierował się do gabinetu Songa i był na chwilę przed czasem. Zapukał i mógł wejść do środka. Dyrektor był jeszcze sam i nie siedział przy biurku, a na fotelu przy kawowym stoliku. Tam już były naszykowane drobne przekąski dla nowej kardiolożki.

Park's Anatomy 4Where stories live. Discover now