Rozdział 8

762 122 29
                                    

Taehyung usłyszał głośny dźwięk budzika, więc podniósł się, aby go wyłączyć. Chętnie jeszcze by się położył, ale musiał zakończyć swoją przyjemną drzemkę. Szedł na nocny dyżur, a chciał jeszcze przed nim chwilę odpocząć.

Wstał z łóżka i od razu je pościelił. Wyciągnął z szafy ubrania na wyjście i ściągnął z siebie domowe dresy. Przebrał się i spojrzał w lustro. Wtedy zauważył, że koszula jest nieco pognieciona, więc musiał ją wyprasować.

Wyszedł z sypialni i znalazł się na antresoli. Spojrzał z niej na salon i lekko się uśmiechnął. Na kanapie siedział Jungkook i był w trakcie szydełkowania. Obok niego był Pum, który trzymał włóczkę i był pewien, że bardzo w tym momencie pomaga swojemu tacie. Oglądał przy tym bajkę, chociaż często spoglądał na to, co robił Kook.

– O proszę, zobacz Pum, kto już wstał – powiedział do synka Jungkook.

– Taetae – mówiąc to chłopczyk pomachał tacie. Tae podszedł do niego i ucałował w kręcone i bujne jak na jego wiek włosy.

– A Koo? – zapytał Geopum i na to Jeon nadstawił policzek. Taehyunga rozbawiło to, że jego syn bardzo szybko podłapał, że Jungkook potrzebuje wiele miłości. Kim ucałował męża i skierował się do pralni. Ściągnął koszulę i nastawił żelazko. Spojrzał na godzinę i wiedział, że musi się sprężyć. Wyprasował dokładnie koszulę i ostrożnie ją założył. Wrócił do salonu i wrócił na chwilę na kanapę.

– Pum, a ty już może pójdziesz do spania? – zasugerował wiedząc, że jest późno.

– Jus – zapewnił Pum i wdrapał się na Jungkooka. Położył głowę na jego piersi, zamknął oczy i zaczął udawać, że chrapie.

– Może zamiast lekarzem, to zostaniesz aktorem? – zapytał z rozbawieniem Kook.

– Ciii, śpię – oznajmił Pum i leżał chwilę cicho. – A cio to? – zapytał marszcząc brwi.

– Co to? – dopytał Jungkook, a Geopum mocniej docisnął głowę do piersi taty.

– Takie bum, bum, bum – wyjaśnił chłopiec.

– To bicie serca – oznajmił Jungkook.

– Selca? Taetae mówi selce – skojarzył Pum i podszedł do drugiego taty. – Co to selce? – dopytał Geopum.

– Serce jest tutaj – mówiąc to Tae położył dłoń po lewej stronie klatki piersiowej synka. – To bum, bum, bum to bicie serca. Jak serce bije, to znaczy, że się żyje – wyjaśnił jak najprościej umiał Taehyung.

– Sercem też się kocha – powiedział Kook i odłożył na bok szydełkowanie. Położył się obok męża, któremu syn siedział na kolanach. – Serduszko znaczy miłość. Ja na przykład kocham ciebie, Tae i Mimi całym sercem, a to znaczy, że moje serduszko bije dla was – oznajmił z uśmiechem.

– A moje selduszko bije dla was? – dopytał Pum.

– Tak. Dla każdego kogo kochasz – zapewnił Kook i stuknął syna w nos, co go bardzo rozbawiło. – A teraz chodź gałganie się umyć – powiedział i wziął chłopca na ręce. – Pożegnaj się z Tae, bo musi iść na dyżur – poprosił, a wtedy Tae ucałował synka w policzek.

– Dobranoc, serce – odparł Taehyung i czule pocałował Jungkooka, a ten nie wiedział sam czemu, lekko się zarumienił.

Taehyung pożegnał się również z psami i poszedł do samochodu. Jechał do Gangbok z uśmiechem na ustach. Rozmowa z synem bardzo go rozczuliła. To było dla niego coś niezwykłego, że mógł młodego człowieka uczyć miłości. Do tego sam wiele się dalej uczył. Zawsze był pewien, że to Jimin będzie pokazywać ich synowi uczucia. Jednak dostrzegał, że cała trójka miała cudownego nauczyciela w postaci Jungkooka. Gdy już się odblokował i pozwolił wrócić swojej wrażliwości, to okazał się najbardziej uczuciową osobą, jaką Taehyung poznał.

Park's Anatomy 4Where stories live. Discover now