Rozdział 46

599 129 36
                                    

Taehyung siadł przy stole i postawił na nim ostatnie danie, które przygotował na kolację.

– Nie zapomniałeś o kimchi? – zapytał Jungkook wiedząc, że jego mama ostatnio przywiozła im cały słoik.

– Już nie ma – odparł nieco zakłopotany Jimin, bo to on z synem zjedli całość na obiad.

– Eh, zadzwonię do mamitki, to przywiezie dla zięcia – oznajmił Kook.

– I wnuczka – dodał młodszy, aby nie brać całej winy na siebie.

– Jak tam dzisiaj z nową kardio? – zapytał Jungkook nakładając sobie kolejną porcję ryżu.

– Wydaje się kompetentna. Pogadałem z tatą i mówił, że jest naprawdę dobra, więc na razie jej ufam – oznajmił Taehyung. – Ale potrzebuje się zaaklimatyzować i poprosiła o pomoc jakiegoś młodszego lekarza. Właśnie, muszę rano zmienić zabiegi Miyi skoro ma z nią być. – Na te słowa Jimin zachłysnął się wodą i zaczął bardzo kaszleć.

– Miya? – zapytał walcząc o oddech.

– Tak, czy poklepać cię po plecach? – Taehyung bardziej przejmował się tym, że mąż nie może oddychać niż tym, że Miya będzie pracować z doktor Moon.

– Spoko, żyję – oznajmił Jimin. – Muszę zadzwonić do Wheein i Taemina – powiedział i prawie wstał, aby odejść od stołu, ale wtedy zatrzymał go... jego syn.

– Wszyscy muszą zjeść – oznajmił sepleniąc, bo jego rodzice nauczyli go tej ważnej zasady.

– Dobrze – odparł Jimin i sam śmiał się z siebie, że została przeciwko niemu użyta jego własna broń. Spojrzał na mężów, którzy wyraźnie oczekiwali od niego wyjaśnień.

– Miyę wczoraj odcięło jak zobaczyła Moon. Mówię wam, zakochała się od pierwszego wejrzenia – wyznał, a wyraźnie Tae nie do końca w to wierzył.

– Nie ma czegoś takiego jak miłość od pierwszego wejrzenia. Trzeba kogoś dobrze poznać, żeby się zakochać – oznajmił.

– No tak, ty mnie bardzo dogłębnie poznawałeś przez jakieś siedem lat – skomentował Jungkook, za co został skarcony przez Tae wzrokiem. – A zresztą, w cherry to się chyba od razu zakochałeś. Pan zimny Kat postrach Gangbok całuje rezydenta, żeby go uspokoić – dodał, bo coraz bardziej bawiła go mina męża.

– Myślę, że gdybyś nie był na początku tak przerażający, to bym się natychmiast zakochał –
dorzucił Jimin włączając w gierkę Jungkooka.

– Dokładnie! We mnie cherry zakochał się od pierwszego wejrzenia, ale zbyt go oczarowałem, żeby to przyznać – powiedział dumnie Kook.

– Wasze słowa tylko potwierdzają, że nie ma miłości od pierwszego wejrzenia – podsumował Taehyung.

– Miya może być przykładem – odparł niby od niechcenia Jimin.

– Może jej się tylko spodobała. Zresztą wydaje się chłodna, więc nie wiem, co by w niej Miya widziała – wyraził swoją opinię Tae.

– Czekaj, pokażę ci twoje zdjęcia sprzed siedmiu lat, to sam sobie odpowiesz na to pytanie – mówiąc to Jimin udał, że wstaje.

– Przecież sam mówiłeś, że nie zakochałeś się we mnie od razu – przypomniał Tae.

– Może zakochałem, ale za bardzo się bałem – powiedział młodszy i objął męża, po czym go ucałował w policzek.

– Dziękuję – odezwał się Pum i pokazał, że zjadł już całą kolację.

Park's Anatomy 4Where stories live. Discover now