Miserable (You&Me)

1K 70 194
                                    

Macie taki dłuższy za te 30 tyś wyświetleń jesteście najcudowniejszymi czytelnikami jakich mogłam sobie wymarzyć <3

''Opuść ostrze z siłą, która odbije twój los.''- Bleach

Jeżeli myśleliście, że to Hwang był najbardziej okrutnym człowiekiem w Seulu, to tylko dlatego, że nie poznaliście dobrze Lee Know. Jego zimna furia była stokroć bardziej przerażająca od zwykłych napadów agresji Hyunjina.

- Będziesz kurwa gadać blondasku czy może wepchnąć twój łeb na więcej niż minutę do tej lodowatej wody?- zagroził poważnie.

- Daj spokój, on i tak nic nie powie.- odezwał się Changbin.

- Kim wy kurwa jesteście?- wydukał blondyn krztusząc się wodą. Jego pięknie nażelowane włosy właśnie pozwijały się w strąki

- Powinieneś doskonale wiedzieć kim jesteśmy. Wkroczyliście sobie na nasz teren i śmiecie porywać jeszcze MOJEGO CHŁOPAKA DO KURWY NĘDZY!!!- wydarł się Minho. Już dawno nie postawiono go w tak wytrącającej z równowagi sytuacji. Dosłownie nie spał od kilku dni. Żył na kawie i energetykach. Nie mógł się uspokoić, a myśl, że właśnie w tej chwili Jisungowi może dziać się krzywda była nie do zniesienia.

- On jest niby twoim chłopakiem? Gdyby tak było nie zostawił by cię.- uśmiechnął się krzywo blondyn. Te słowa były jego błędem.

- Ach tak? Czyli wiesz kim jestem.

- Głupi by się domyślił po tym pytaniu.

- To, że wiesz kim jestem, nie znaczy, że znasz mnie. A uwierz zgotuje ci takie piekło, że będziesz mnie błagać o śmierć.- wyszeptał złowieszczo Know. I z impetem wsadził głowę blondyna do beczki z lodowatą wodą. Trzymał go mocno i pomimo szarpaniny, głowa handlarza cały czas zanurzała się w cieczy.

Seo znał Minho i Hyunjina od około 5 lat. Tyle wystarczyło by poznać dobrze dwójkę nowych przyjaciół. Dlatego teraz odwracał wzrok od zmaltretowanego Louisa Devereuxa. Bo wiedział, że z tej dwójki bardziej zdeterminowany i niewzruszony był właśnie Lee. Potrafił trzymać emocje na wodzy, oddzielić się od bodźców z zewnątrz, gdy kogoś torturował. Był metodyczny, zimny i nigdy nie dało się go wyprowadzić z równowagi. Dlatego wszyscy przez niego torturowani ludzie bali się, tracili nadzieję i skomleli o miłosierdzie. A teraz gdy iskra szaleństwa zapłonęła w oczach Minho Changbin wiedział, że może przygotować się na krwawe przedstawienie. Po dosłownie godzinie handlarz ludźmi poddał się i wypaplał wszystko. Na wiadomość o wywiezieniu Jisunga do Egiptu, Changbinowi zrobiło się słabo. Natomiast Minho, no cóż. Pokazał gościowi w nagrodę kilka różnych sztuk na tortury. Wyrywanie paznokci, oblewanie wrzątkiem, porządne obicie kastetem i ostatnie. Jedna z wymyślniejszych kar stosowanych w cesarstwie Kamakura w Japonii. A wystarczył wygłodniały szczur, metalowe wiadro i ogień.

- Przekażesz siostrze, że znajdę ją, nawet jeżeli będzie ukrywała się na krańcu świata. Znajdę i rozszarpię. Niech żyje z tą świadomością, niech czeka, niech boi się każdego dnia, że to jej ostatni.- szepnął Lee.- Może go Bin wyrzucić gdzieś na ulicy. Zobaczymy czy w ogóle zdoła znaleźć swoją siostrunię i przekaże jej wiadomość, czy może zdechnie za szybko.

- Jasne. Kupiłem ci już bilet na samolot.- dodał ciszej.- Wiem, że nie poczekasz na wsparcie. Więc leć, znajdź go. My przylecimy do was najszybciej jak się da. Ale wiesz, to inny kontynent. Mniejsze wpływy więc załatwianie wszystkiego dłużej potrwa...

- Nie ważne i tak dziękuję.

- Hyunjin o tym nie wie. Pewnie by cię nie puścił jeżeli by się teraz dowiedział. Korzystaj z tego i leć go znaleźć stary.

Już nikt nie umrze  {Hyunlix}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz