Maniac

1.3K 70 123
                                    

Dzwonek do drzwi był niespodziewany. Felix suszył właśnie włosy. Nie oczekiwał żadnych gości. Zacznijmy od tego, że tylko Bang i Seungmin wiedzieli gdzie mieszka. A może to zwyczajna pomyłka? Dzwonek jednak zabrzęczał jeszcze raz. Lee westchnął i poszedł otworzyć. Tego raczej się nie spodziewał. Hwang stał oparty o przeciwległą ścianę. Ubrany był w skórzaną kurtkę i miał wsunięty dłonie w kieszenie dżinsowych spodni.

- Czego dusza pragnie?- powiedział zrezygnowany.- Jeżeli to coś głupiego to obiecuje ci Hwang, już nigdy więcej nie przyjdę do pracy.

- Może na początku jakieś cześć? Tęskniłem za tobą.

- Chyba ktoś cię w głowę rąbnął.

- Ubieraj się, idziemy na spacer.

- Po co?

- Bo tak robią znajomi. Po prostu chcę cię poznać, Felix.

- A może ja nie chcę poznawać ciebie.

- Uwierz mi, że chcesz.- chciał bardzo, ale tylko po to by zebrać jak najwięcej dowodów na niego.

- Po ostatnim chyba nie za bardzo. Nadal jestem na ciebie zły o tą dziewczynę. A po za tym, masz na mnie bardzo zły wpływ.

- Nie Felix, po prostu podoba ci się życie na krawędzi.

- Skąd to możesz wiedzieć?- podniósł pytająco brew.

- Nie wiem, chcę się przekonać. Więc chodźmy na ten spacer i porozmawiajmy.- taki układ był dla Felixa sprzyjający. Miał szansę wypytać Hwanga. Musiał skorzystać z tej okazji. Zabrał z wieszaka lekką kurtkę i klucze, po czym wyszedł i zamknął drzwi.

- Czy jest sens cię pytać, skąd wiesz gdzie mieszkam?

- Nie ma.

- Dobra, to gdzie chcesz iść?- zapytał poddając się.

- Nie wiem, może nad rzeka Han. Lubię to miejsce.- Hyunjin wzruszył ramionami.

W powietrzu czuć było już lato. Ciepłe podmuchy wiatru muskały Felixa po policzkach. Jeszcze mokre kosmyki włosów opadały figlarnie na jego czoło. Szli przez chwilę w ciszy.

- Żeby było sprawiedliwie jedno pytanie ja, jedno ty.- podjął Felix.

- Dobra, ja zaczynam. Ulubiona pora roku?

- Serio od czegoś takiego?

- Tak, mówiłem, że chcę cię poznać.

- Lato...- Felix musiał to przemyśleć. Nie mógł od razu zadawać jakiś podejrzanych pytań. Również musiał zacząć od czegoś prostego.- Ulubione auto?

- Chevrolet Camaro SS. Ulubione danie?

Przez bite pół godziny zasypywali się tego rodzaju pytaniami, aż w końcu Hwang wyskoczył z czymś ciekawym.

- Miałeś kiedyś kogoś? A może teraz masz?- Felix wgapiał się w swoje stopy. Nie lubił o tym rozmawiać.

- Nie.- odparł krótko.

- "Nie" odnośnie czego?

- Nie mam nikogo i nigdy nie miałem. Zadowolony?- mruknął gniewnie, czuł jak jego twarz oblewa się rumieńcem. Wściekły na samego siebie, że tak reaguje przyspieszył kroku.

- To bardzo dobrze.- mruknął Hyunjin pod nosem, Felix tego nie usłyszał.

- A ty?- odbił pałeczkę, gdy Hwang dorównał mu kroku.

- Aktualnie nikogo. Chyba nigdy nie miałem nikogo na stałe. 

- Aha.- Felix jakby zamyślił się.

- Dobra moja kolej, jakiej orientacji jesteś?- rzucił nonszalancko czerwono-włosy.

Już nikt nie umrze  {Hyunlix}Where stories live. Discover now