Safe Point

By playwithbieber

219K 9.6K 951

"Uważaj, żeby ktoś nie zrobił ci krzywdy. Oczy szeroko otwarte" More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Dziękuję!
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Fake?
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Purpose Tour Poland
Koniec?
Rozdział 1 |cz.2|
Rozdział 2 |cz.2|
Rozdział 4 |cz.2|
Rozdział 5 |cz.2|
Rozdział 6 |cz.2|
Rozdział 7 |cz.2|
Rozdział 8 |cz.2|
Nowy rok, więcej motywacji
Rozdział 9 |cz.2|
Rozdział 10 |cz.2|
Rozdział 11 |cz.2|
Rozdział 12 |cz.2|
Rozdział 13 |cz.2|
Trailer!
Rozdział 14 |cz.2|
Rozdział 15 |cz.2|
Rozdział 16 |cz.2|
Rozdział 17 |cz. 2|
Rozdział 18 |cz.2|
Rozdział 19 |cz.2|
Rozdział 20 |cz. 2|

Rozdział 3 |cz.2|

1.5K 89 5
By playwithbieber

*POV Justin*

Dziewczyna przysunęła się jeszcze bardziej i oplotła moją szyję swoimi ramionami. Wtuliła się we mnie chowając głowę w zagłębieniu mojej szyi. Masowałem rękami jej plecy, zataczałem palcami małe kółka na materiale jej koszulki, czując pieprzone wyrzuty sumienia. Ariana przysunęła twarz bliżej mojej i cmoknęła mnie w usta. Zmarszczyłem brwi i  złapałem jej twarz, nie pozwalając się jej odsunąć. Nie ważne, co się działo w mojej głowie, nie mogłem oprzeć się jej pocałunkom. Naparłem na te rozkoszne usta, delektując się ich smakiem. Moje ręce zsuwały się ku jej pośladkom, które mocno ścisnąłem. Ariana pogłębiła pocałunek sama wciskając mi język prosto do ust. Zamruczałem nie spodziewając się po niej takiego posunięcia. Nasze usta ocierały się o siebie, gdy odsunęliśmy się nieco. Złapałem za biodra mojej dziewczyny i posadziłem ją na wyspie kuchennej. Rozchyliłem jej idealne uda, by stanąć między nimi. Złączyłem nasze usta i szybkim ruchem wsunąłem język do ust szatynki.

Chciałbym ją teraz pieprzyć, ale nie wiedziałem, czy po tej rozmowie w pełni mi ufała i chciała tego w tej chwili. Chociaż obserwując jej zachowanie mogłem stwierdzić, że chyba raczej nie miałaby nic przeciwko temu.

Seks z Arianą był dla mnie jak narkotyk. Robiłem to już wcześniej z wieloma kobietami, ale z nią to jest coś więcej. Nauczyłem się, by robić to z okazywaniem uczuć drugiej osobie. Nie wykorzystywać jedynie jej ciała, pokochać także duszę.

Łapiąc za jej pośladki, szybkim i zdecydowanym ruchem podniosłem ją do góry i przeniosłem do salonu. Ułożyłem dziewczynę na szerokiej kanapie i zawisnąłem nad drobnym, ale kształtnym ciałem, uśmiechając się łobuzersko. Podtrzymywałem się na jednej ręce podpartej na kanapie tuż przy głowie Ariany. Drugą natomiast masowałem jej szyję, schodząc do brzucha, bioder i smukłych ud.

Bez dłuższego przeciągania pozbyłem się wszystkich elementów jej ubioru rozrzucając je, gdzie popadnie. Objąłem jej ciało i przycisnąłem wargi do jej szyi, zostawiając na niej kilka mokrych pocałunków. W niektórych miejscach przygryzałem jej delikatną skórę. Lubiłem pieścić jej boki, tak jak robiłem to teraz. Zjechałem rękami na jej talię i zacząłem ją łaskotać. Cudowny śmiech dziewczyny rozbrzmiał tuż przy moim uchu. Złapała ona za moje znacznie już krótsze włosy, ciągnąc za ich końce.

- Justin! - krzyknęła ledwo będąc w stanie się odezwać. Jej niekontrolowany chichot z każdą sekundą stawał się coraz głośniejszy.

Zaprzestałem moich działań, czując, że zaraz ten dźwięk rozsadzi mi bębenki. Ariana doprowadziła się do porządku, spoglądając na mnie jakby z niezadowoleniem. Pchnęła mnie próbując z siebie zepchnąć, ale ja pozostawałem nieugięty i nie dałem się tak łatwo. Ściągnąłem moją koszulkę i rzuciłem ją na bok. Zbliżyłem się możliwie jak najbliżej Ariany, łącząc nasze klatki piersiowe. W tym samym momencie poczuła moje ręce zaciskające się na jej nadgarstkach i przyciskające je do kanapy. Usiadłem na niej okrakiem i zaatakowałem jej usta. Zdecydowanie nie był to jeden z "grzecznych"pocałunków. Moje wargi mocno zapierały na usta Ariany, rozkoszując się ich smakiem. Oblizałem jej dolną wargę, po czym dotarłem do górnej. Szatynka odpowiedziała mi cichym jękiem, głośno wydychając powietrze.

Całowałem ją z pasją i zaangażowaniem. Chciałem by przeżyła ten z moment z taką samą intensywnością, co ja.

Pozbyłem się wszystkich swoich ubrań oprócz bokserek, pozostawiając je do dyspozycji Ariany. Kiedyś była tym wszystkim zawstydzona. A teraz? Za każdym razem coraz bardziej mnie zaskakiwała.

__________________________
Jak podobał wam się rozdział? Chętnie poznam wasze opinie.

Do następnego x

Continue Reading

You'll Also Like

102K 7.7K 52
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...
3.5K 253 21
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w ktorym mieszkal cale swoje zycie, wiec m...
53.8K 3K 107
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...
13.9K 1K 27
Pomimo, że Vees byli dla ciebie jak rodzina (niektórzy) jako bliska przyjaciółka samej księżniczki piekła postanawiasz pomóc jej w prowadzeniu hotelu...