#50

4.4K 167 10
                                    

Czekałaś na przystanku autobusowym od dobrych 10 minut a autobus wciąż nie przyjeżdżał. Nerwowo sprawdzałaś co chwile godzinę bojąc się że nie zdążysz na spotkanie z tym chłopakiem.
Podjechał czarny samochód. Widziałaś kierowcę którego niespecjalnie chciałaś widzieć.
JK: pani na cmentarz?
Wychylił się z samochodu. Gdy nie usłyszał odpowiedzi dodał krótko...
JK: wsiadaj.
Zrobiłaś jak chciał. Zależało ci na czasie a przez ten głupi autobus miałaś go stanowczo mniej.
JK: boisz się?
Ty: czego?
JK: no nie wiem.. jedziesz na spotkanie z kimś kogo nie znasz a może być dla ciebie bardzo bliską osobą... myślałaś już jak wyglada?
Ty: zastanawiałam się nad tym ale nie wiem co mam tak naprawdę myśleć.
JK: mogę ci jedynie powiedzieć że macie takie same noski.. i jest o wiele wyższy od ciebie.
Uśmiechnął się.
JK: a ty co czujesz?
Ty: a od kiedy ty mnie pytasz o moje odczucia? Uderzyłeś się w głowę?
Dotknęłaś jego czoła by sprawdzić czy przypadkiem nie ma gorączki. Jungkook złapał twoją dłoń i splótł wasze palce razem.
JK: zawsze było dla mnie ważne to co czujesz t/i.
Ponownie coś zakuło cię w serce a w twoim brzuchu obudziło się stado motyli.
Co się z nim stało?
Dojechaliście na miejsce. Siedziałaś w ciszy obok Jungkooka czekając aż zobaczysz kogokolwiek.
JK: zaczekać na ciebie?
Ty: jakbyś mógł..
JK: dla ciebie mogę czekać całe życie mała.
Uśmiechnął się i dał ci niespodziewanego buziaka w policzek.
JK: no idź już. Może już czeka.
Zrobiłaś jak mówił i poszłaś w głąb cmentarza. Szukałaś jakiegoś napisu który byłby jednoznaczny w kontekście twoich rodziców.
Chodziłaś tak przez dobre 10 minut. Kilkanaście metrów przed tobą stał młody szczupły mężczyzna. Przełknęłaś ślinę i podeszłaś do niego.
Ty: przepraszam.. ty jesteś Namjoon?
Stałaś teraz przed bardzo wysokim, przystojnym Koreańczykiem.
On: tak.. to ty pewnie jesteś t/i. Twój chłopak mnie znalazł.
Ty: taa...
Dlaczego wszyscy o nim mówią jak o twoim chłopaku??
Ty: Namjoon powiedz.. czy moja.. znaczy, nasza mama. Kiedy ona cię urodziła?
Nam: urodziłem się we wrześniu 1994.. tata mówił że mama musiała wyjechać bo nie mogła zostać z nami na dłużej.
Ty: to dlaczego cię nie zabrała ze sobą?
Nam: też chciałbym wiedzieć co się stało.. ile masz lat?
Podałaś mu swój wiek. Oczywiście byłaś od niego znacznie młodsza z racji tego że urodziłaś się w Polsce i przez pewien czas tam mieszkałaś.
Nam: masz oczy mamy.
Uśmiechnął się.
Ty: a ty masz jej uśmiech.
Usiedliście przed grobem twoich rodziców i staraliście się poznać trochę bliżej.
Okazało się że Namjoon jest bardzo miłym mężczyzną z dobrej rodziny. Jego tato jest kimś znaczącym a on sam stara się wybić w świecie muzycznym. Od razu wasze relacje stały się lepsze. Dogadywałaś się z nim jakbyś go znała od zawsze. Stał się dla ciebie naprawdę bliski.
Umówiłaś się z nim na małe przyjęcie żeby zapoznać go z twoimi znajomymi. Chłopak od razu się zgodził, a po waszej długiej konwersacji rozeszliście się do siebie.
Wróciłaś do samochodu JK uśmiechnięta od ucha do ucha.
JK: i jak było?
Ty: chyba dobrze. On jest moim bratem. Czuję to.
Jungkook złapał twoje ramie, przyciągnął do siebie i znów posłał ci buziaka w policzek.
JK: dzielna dziewczynka.
Po wszystkim wróciliście do domu.
...

My bad boys // BTS Jungkook Suga VKde žijí příběhy. Začni objevovat