#49

4.1K 173 16
                                    

Ty: po kolei.. nie mogę pójść sama na to spotkanie bo mnie napewno zabije, tak?
JM: no nie ale..
Ty: nie kończ.
JK: chyba jesteś trochę wkurwiona t/i...
Nerwy ci nie wytrzymały. Prychnęłaś i bez słowa poszłaś do swojego pokoju. Gdy byłaś gotowa wyszłaś i skierowałaś się do wyjścia.
JK: a ty gdzie?
Ty: na spotkanie.
JK: zawiozę cię.
Ty: nie trzeba
JK: to jak tam trafisz??
Ty: autobusem!
Wyszłaś trzaskając przy tym drzwiami.

*JIMIN*
T/i wyszła oburzona na Jungkooka.
JM: coś ty jej znów powiedział?
JK: nic.
JM: oj chłopie, lepiej ją sobie odpuść. Ona cię nie kocha, zaufaj mi..
Chciałem poklepać go po plecach jednak Jungkook odepchnął moją dłoń.
Całą sytuację na moje nieszczęście widział i słyszał Taehyung.
V: co się dzieje..
Teraz wiedziałem. Jemu też zależy „trochę bardziej" na t/i. Nie przegram z nimi... a może by tak małe zamieszanie?
JM: a może to ty?
Wskazałem na TaeTae.
V: co ja?
JM: może to ty się przespałeś z t/i? Jak przyszła do mnie była roztrzęsiona. Widziałem malinki na jej ciele. Pokazała mi wszystkie.
V: słucham?
Jungkook złapał za koszulkę V.
JK: przespałeś się z nią??
V: oczywiście że nie! Nie skrzywdziłbym jej!
JK: przecież wszyscy dobrze wiemy że lecisz na t/i od dawna. Pewnie nawet nie chciała z tobą być dlatego nie chciałeś o niej rozmawiać.
V nie wytrzymał. Odepchnął od siebie Jungkooka i krzyknął do niego..
V: tak, kocham się z t/i i znam ją bardziej niż każdy z was.. i wiesz co Jeon? Była bardzo szczęśliwa kiedy zasypiała w moich ramionach.
Chłopcy zaczęli się szarpać, a ja nie mogłem powstrzymać się od myśli jak t/i krzyczy moje imię wygięta w piękny orgazmowy łuk. Mimowolnie na mojej twarzy zagościł uśmiech co zauważyła tamta dwójka.
JK: a ty z tego się tak cieszysz kretynie?
V: może chcesz nas skłócić żeby t/i wybrała ciebie?
Chłopcy byli nabuzowani. Uniosłem ręce w geście bezbronności.
JM: ej ej ej, ja akurat chyba jako jedyny nie pcham się do jej koleżanki między nogami.
JK: co ty pieprzysz przecież wiem że jakbyś mógł to byś chciał ją ruchać nawet tu i teraz.
JM: a jak pięknie krzyczy moje imię...
Nie mogłem się powstrzymać. Furia Jungkooka była trochę śmieszna.
JK: zamknij pysk śmieciu! Nie masz prawa tak mówić o t/i.
JM: wiesz co.. trochę mi cię szkoda. Tak się o nią starasz.. a czy ona chociaż raz powiedziała ci wprost że cię kocha?
JK: wiem to.
JM: zmuszając ją do twojego wyżycia się seksualnego nigdy nie powie ci że cię kocha mistrzu.
Jungkook spoważniał jakby naprawdę dotarły do niego moje słowa. Zaraz potem wybiegł z mieszkania.
...
—————————————
Dzisiaj trochę krótszy ale mam nadzieje że nikt nie jest zły za to :* gdzie wybiegł Jungkook? Czy Jimin go natchnął?

My bad boys // BTS Jungkook Suga VWhere stories live. Discover now