#22

5.2K 213 8
                                    

Ta część będzie z punktu widzenia innych :)

#Taehyung#V
Wbiegłem po schodach i zacząłem sprawdzać pokoje. Nigdzie nie mogłem znaleść T/I.
V: ile ten pierdolony burdel ma pokoi??
Otworzyłem z wściekłością drzwi do jakiejś sypialni.
Moje serce w tym momencie stanęło. Leżała tam. Półnaga moja przyjaciółka z dzieciństwa leżała teraz podpięta do zakrwawionego i brudnego łóżka.
Ty: Taeś..?
Jej głos był na tyle słaby i ochrypły, że prawie go nie słyszałem. Podbiegłem do dziewczyny i zerwałem kajdanki.
V: T/I (w zdrobnieniu tak jak mówił do ciebie jako dziecko)... już dobrze T/I zabieram cię do domu.
Ty: Taesiu.. boli mnie..
Wziąłem dziewczynę na ręce i próbowałem powstrzymać potok łez.
V: co cię boli (tw zdrobnienie)
Jej głowa chodziła bezwładnie tak jak reszta ciała. Ułożyłem ją sobie wygodnie i wybiegłem z tego burdelu. W jednym z naszych samochodów siedział Suga. Podszedłem do Vana z T/I na rękach zastanawiając się czy nie niosę już zwłok.
S: mój Boże.. daj ją mi tutaj.
V: nie! Ona potrzebuje teraz mnie! Ja jej potrzebuję!
Wykrztusiłem płacząc. Suga zrobił mi miejsce i wsiadłem do samochodu z T/I.
Głaskałem ją po włosach i ciągle do niej mówiłem mając nadzieję że odzyska świadomość.
Suga od razu wziął się do roboty i zaczął badać dziewczynę.
S: żyje, ale będzie potrzebowała szpitala.
V: nie możemy dać jej do szpitala. Policja, jej rodzina... nikt nie może się o tym dowiedzieć na chwile obecną.
S: możemy ściągnąć mojego wuja który jest doktorem. Zrobimy jej warunki w domu, ale teraz ona musi wypłukać z siebie te narkotyki co jej podawali.
Suga wsiadł za kierownicę, a ja dalej głaskałem t/i mając nadzieję że będzie jej lepiej. Zdjąłem swoją kurtkę i przykryłem zimne jak lód ciało t/i.
S: stary nie wierzę w to co widzę...!
V: co jest?
S: Jimin niesie swoją siostrę!!
Podniecony Suga pomógł Jiminowi wpakować dziewczynę do drugiego auta, wrócił i pognaliśmy do naszego domu...
Jesteśmy na miejscu. Zabrałem t/i delikatnie jak kwiatka i zaniosłem tym razem do swojego pokoju. Razem z Sugą przygotowaliśmy t/i na wizytę lekarza. Postałem poproszony żeby wyjść. Zamknąłem drzwi od pokoju. Metr ode mnie stał Jungkook. Trzymałem klamkę żeby go nie zabić.
JK: ide tam..
Byłem jak tykająca bomba. Jego głos wystarczył żeby wkurwić mnie to takiego stopnia że rzuciłem się na niego z pięściami. Przewróciłem Jungkooka na podłogę i zacząłem okładać pięściami jego twarz. Łzy żalu jaki w sobie miałem wspominając dziecinne czasy z T/i dodawały mi sił na walkę z Jungkookiem a jednocześnie osłabiały z tęsknoty za nią. Miałem już na pięściach krew Jungkooka ale biłem bez opamiętania mając przed oczami wspomnienia z malutką t/i.
...
———————————————
Woah! Co się dzieje?! Czyżby V nigdy nie zapomniał o Tobie? Nawet będąc w grupie bad boyów? Może trzymał cię na dystans właśnie po to by cię chronić? Ciekawe jakie wspomnienie z tobą przypomniało mu się właśnie teraz..
Ogólnie to jest tak że chciałabym wiedzieć czy podoba Ci się opis wydarzeń osób trzecich :)

My bad boys // BTS Jungkook Suga VOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz