#33

5K 203 19
                                    

Ćwiczyliście już ponad godzinę, a ty zaczęłaś opadać z sił.
Jimin wciąż kładł cię na matę mimo twojej walki i agresji jaką na nim wyładowałaś przez ten czas.
Kolejny atak. Zrobiłaś dwa uniki, jeden cios, kop..
I znów mata. Jimin złapał twoją nogę i przewrócił jednym ruchem. Usiadł okrakiem na twoich biodrach i przytrzymał nadgarstki.
Pot spływał mu po czole, a klatka piersiowa unosiła się intensywnie.
Wiedziałaś że ma już dość. Postanowiłaś wykorzystać swoją tajną broń, czyli kobiecość.
Jęknęłaś ze zmęczenia i lekko przygryzłaś wargę. Chłopak patrzył na ciebie jak zaczarowany.
Połknął haczyk. Spojrzeliście sobie głęboko w oczy. Jimin pochylił się nad tobą. Już mieliście złączyć się w pocałunku kiedy ruszyłaś się, napielas się cała i zwinnym ruchem to teraz ty byłaś na górze.
Ty: chyba wygrałam.
Sapnęłaś. Jimin zaśmiał się równie zmęczony.
JM: tego się nie spodziewałem.
Ty: musisz uważać lalusiu
Jimin po tych słowach znów obrócił cię na dół.
JM: lalusiu? Chyba raczej chciałaś powiedzieć tatusiu.
Ty: Pff! Chciałbyś
Znów zaczęłaś się z nim siłować na ziemi, lecz był zbyt silny. Nie miałaś siły nawet unieść się do góry. Poddałaś się i rozluźniłaś mięśnie.
Ty: poddaje się.
JM: tak szybko?
Ty: jak szybko?? Chłopie siedzisz na mnie od chyba 15 minut i przypierasz mnie do podłogi. Nie mam siły. Nawet nie mieliśmy przerwy podczas treningu.
JM: jak powiesz na mnie tatusiu to cię puszczę.
Ty: chyba się przesłyszałam
JM: mówiłaś coś?
Widziałaś te figlarne spojrzenie które ciągle miał wymalowane na twarzy.
Nie wiedziałaś czy twoje serce bije szybciej ze zmęczenia czy z ciekawości jak ta sytuacja się rozwinie.
Ty: nie powiem tego
JM: to będziemy musieli tu zostać dłużej.
Ty: Jimin mam dosyć...
JM: pierw chce to usłyszeć.
Ty: w twoich snach
JM: oh, tam to krzyczysz to co noc
Ty: Jimin?!?!
Chłopak śmiał się do bólu i oparł swoje czoło o twoje żeby odpocząć i wyrównać oddech. Czułaś dziwne ciepło w brzuchu, lecz nie wiesz z jakiego powodu?
JM: no powiedz to..
Ty: zmuś mnie.
JM: nie musisz mówić dwa razy.
Jimin zaparł się na twoich nadgarstkach i płynnym ruchem skierował twarz do twojej szyi. Składał na niej namiętne, wilgotne pocałunki.
Niżej.
Jeden obojczyk.
Drugi..
Znów szyja, lecz z drugiej strony
Policzek
Kącik twoich ust..
Twoje serce biło jak opętane a oddech lekko się przyspieszył.
Widziałaś uśmiech Jimina.
JM: taka twarda jesteś?
Ty: nie będę cię tak nazywać lalusiu.
JM: patrzcie jaka niegrzeczna dziewczynka..
pogładził twój policzek zatrzymując kciuk na ustach.
JM: niegrzeczne dziewczynki trzeba karać.
Powiedział swoim anielskim głosem i lekko wgryzł się w twoją szyję. Z twoich ust wymsknęło się syknięcie. Zaczęłaś czuć „problem" chłopaka na swoim kroczu, ale to było mniej istotne ponieważ Jimin zaczął się rozkręcać.
Składał wilgotne pocałunki na obojczykach...
Potem językiem przywędrował do twoich ust... tam złożył delikatny pocałunek i czekał tylko kiedy go odwzajemnisz...
Tak też się stało. Myśl o jeszcze ledwo wyczuwalnym zapachu perfum Jimina zaczęła rozpalać cię od środka.
Splotłaś razem wasze dłonie i dałaś się ponieść emocjom. Jimin pozostawiał ci kilka czerwonych śladów na szyi i dekolcie. Jedną dłoń włożył pod twoją bluzkę i próbował dostać się do zapięcia od stanika.
...

————————————
Uuuuu czyżbyś zapomniała już o Jungkooku? Jimin stał się dla ciebie niezwykle czuły i troskliwy od ostatnich wydarzeń. Ciekawe co będzie dalej :3

My bad boys // BTS Jungkook Suga VWhere stories live. Discover now