#44

4.8K 185 54
                                    

Strzał...
Jimin patrzył na ciebie zdezorientowany.
JM: t/i?
Chłopak powstrzymywał się od płaczu na twój widok. Trzymałaś dłoń Jimina i pistolet skierowany w górę. Nikomu nic się nie stało.
Ty: czyś ty zdurniał do reszty??
Krzyczałaś płacząc.
Jimin bez wahania rzucił pistolet na ziemie i wziął cię na kolana w mocnym uścisku. Schował twarz w twojej szyi i dekolcie... zwyczajnie płakał. Głaskałaś blond czuprynę chłopaka i dałaś buziaka w czoło.
JM: t/i tak strasznie żałuję tego co ci zrobiłem przez cały ten czas!
Wykrzyczał wciąż chowając się jak małe dziecko wtulone w mamę.
JM: nie powinienem był mówić ci tych wszystkich przykrych rzeczy. Byłem wściekły. Odzyskałem siostrę której tak bardzo szukałem.. byłem pijany, nie chciałem ci tego powiedzieć.
Ty: już dobrze Jimin. Kiedyś i tak musiałam się dowiedzieć całej prawdy.
Pogłaskałaś włosy mężczyzny a on zwrócił na ciebie wzrok.
JM: powinnaś mnie sama zabić za wszystkie krzywdy które ci wyrządziłem.
Wyszeptał ochrypłym od płaczu głosem.
Ty: nikt z nas nie zasługuje tutaj na śmierć.
Uśmiechnęłaś się bo cała sytuacja też wywołała u ciebie łzy.
JM: myślałem że odzyskałem siostrę.. ale Ailee odeszła. Teraz widzę kim jest. T/i tak strasznie żałuję że się wtedy na ciebie uniosłem..
chciałaś wstać, ale Jimin przyciągnął cię mocniej.
JM: proszę zostań.. nie mam już nikogo.
Miał głowę spuszczoną jakby się wstydził tego co mówi. Przystałaś na prośbę chłopaka i przytuliłaś go mocno dając całusa w policzek.
Ty: jestem Jimin..
wyszeptałaś wciąż gładząc dłonią kark i plecy Parka.

W tym samym czasie w twoim mieszkaniu
JH: gdzie ona jest? Dlaczego jeszcze nie wraca?
JK: nie wiem, nie odbiera ode mnie telefonu.
V: to raczej nie dziwne że od ciebie nie odbierze
JK: nic nie wiesz V.
V: czyżby?
JK: t/i mnie wciąż kocha a ja kocham ją.
V: ta? Wczorajszej nocy chyba była innego zdania.
JK: odszczekaj to.
Chłopcy złapali się za koszulki.
V: z jej sypialni nie padło ani razu twoje imię. Nie opierała się też gdy ją rozpieszczałem.
JK: Tae!
Chłopcy zaczęli się szarpać na co zareagował właśnie wchodzący do domu Suga.
S: uspokoić się pierdoły zasrane!
Rozdzielił obu i stanął pomiędzy nimi.
S: co się z wami do kurwy nędzy dzieje ostatnio?
Hobi przeszedł z pokoju do kuchni podśpiewując.
JH: walczą o serduszko naszej t/i...!
JK: stul dziób!
Hobi podśmiechując schował się w kuchni.
V: co ty tu robisz Suga?
S: przyszedłem podziękować t/i?
JK: za co?
V: taa.. nasz cukr ma dziewczynę dzięki t/i.
Suga uderzył V w ramie i się zaczerwienił.
S: może..
JK: wracając do tematu TAEŚ... widzę że nie dociera do ciebie fakt że t/i nadal coś do mnie czuje?
V: może i czuje ale stawiam wszystko że czuje do ciebie obrzydzenie a nie miłość.
S: ja pierdole ale moment wyczułem żeby przyjść.. serio będziecie się teraz kłócić o dziewczynę?
V&JK: tak!
S: może dacie jej wybrać a nie naskakujecie na nią jak kurwy na nową latarnię..
...
———————————————
Ups! Chłopcy wariują na twoim punkcie! Co teraz? Masz już jakiś typ? Wybrałaś już którego naprawdę kochasz?

My bad boys // BTS Jungkook Suga VWhere stories live. Discover now