#38

4.9K 201 36
                                    

Obróciłaś głowę w stronę głosu.
Na drodze stał przemoczony V. Powoli pokiwałaś głową na „nie" i rozpłakałaś się jeszcze bardziej. Zwróciłaś twarz w stronę rzeki i powoli ruszyłaś nogą w przód.
Rozluźniłaś się. To twój koniec. Teraz będzie tylko lepiej.
Ktoś złapał twój nadgarstek i mocno pociągnął do tylu tak że się przewróciliście.
Taehyung.
Szarpnął cię do siebie i mocno przytulił chowając twarz w twojej szyi ukrywając tym samym łzy.
V: co ty do cholery chciałaś sobie zrobić t/i??
Ty: Taeś ja nie dam rady! Moja mama.. tata. Oni...
V: wiem t/i.. wszystko wiem...
Tae teraz przytulił cię do swojej piersi i ucałował w czoło. Siedzieliście tak w kałuży wtuleni w siebie przez dłuższą chwilę.
Mocno ściskałaś koszulę V próbując w ten sposób pozbyć się żalu jaki miałaś teraz w sobie.
Leki zaczęły działać.
Twoje ciało stało się wiotkie, ale świadomość pozostawała.
V: t/i co jest?
Pokazałaś mu buteleczkę leków. Była prawie pusta.
V: co? Nie, nie, nie, nie...
Taehyung złapał twoją twarz i mówił do ciebie.
V: nie możesz tak robić. Nie możesz mnie zostawić. Nie teraz i nie w taki sposób t/i. Tyle już przeszłaś, nie możesz się teraz poddać rozumiesz??
V zakrył twoją twarz w swojej szyi i podniósł cię na rękach.
V: idziemy do domu. Nie pozwolę ci odejść t/i..
Faktycznie zabrał cię do domu, ale do twojego. Zadzwonił dzwonkiem do drzwi mieszkania.
Miałaś zamknięte oczy a twoje usta lekko dotykały nieskazitelnie gładkiej skóry Taehyunga.
Słyszałaś jak drzwi się otwierają i Hobi wpuszcza was do domu.
V: gdzie ona ma pokój?
JH: co się stało?? Tam na lewo jest jej pokój.
Świadomość zaczęła ci odpływać.

Otworzyłaś oczy. Pierwsze co zobaczyłaś to leżącego obok Taehyunga który głaskał twoje włosy. Znów zaczęłaś się trząść.
V: w porządku?
Ty: co ma być w porządku...
Chyba leki dalej działały bo nie miałaś siły się nawet rozpłakać. Czułaś się... o dziwo dobrze.
Taehyung objął cię ręką i patrzył ci się prosto w oczy. Drugą ręką ścisnął twoją dłoń.
V: wystraszyłaś mnie t/i.
Ty: gdzie jest J-Hope?
V: poszedł spać. Bardzo się o ciebie martwi. Kazałem mu pójść bo był wykończony.
Przytuliłaś się do V tak jakbyś tego bardzo potrzebowała. Chłopak od razu odczytał twój gest i objął cię mocniej składając wilgotny pocałunek na twoim policzku.
Przejechał noskiem po twojej twarzy i wtulił się w ciebie tak jak za czasów dzieciństwa kiedy któreś z was cierpiało.
Przejechałaś nosem po policzku chłopaka.
Ty: przepraszam Tae..
V: nie masz za co.
Ty: nie chcę żyć Tae..
V: ale musisz.
Chłopak zawisł nad tobą żeby złapać kontakt wzrokowy.
V: tyle przetrwałaś i teraz masz zamiar od tak się poddać?
Ty: to ponad moje siły. Nie daję rady.
Zaczęłaś szlochać.
V: to pozwól mi sobie pomóc. Razem przebrniemy przez to wszystko.
Ty: nie chcesz tego. Nie mam zamiaru zdawać się na łaskę że ktoś się nade mną ulituje i mi pomoże bo jestem chodzącym nieszczęściem.
V: t/i.. gdybym był tobą to już dawno bym to zakończył, ale ty? Ty poradziłaś sobie na tyle dobrze, że teraz jesteś tutaj. W swoim mieszkaniu z najbliższymi przyjaciółmi. Nie jesteś chodzącym nieszczęściem. Jesteś chodzącym szczęściem. Czuję się szczęśliwy że mogłem cię poznać na nowo.. i po raz drugi się w tobie zakochać..
Z oka V popłynęła łza.
Ty: Tae.. co ty..?
V: t/i kocham cię.
...

My bad boys // BTS Jungkook Suga VWo Geschichten leben. Entdecke jetzt