Piosenka na górze strasznie pasuje mi do chłopaków a do Mike'a w szczególności :D Zresztą..zobaczycie czemu ;)
Mieszkanie chłopaków było ciche i pogrążone w mroku. Aż dziwnie było myśleć, że jeszcze parę godzin temu tętniło życiem, a nasz śmiech roznosił się po całej okolicy. Światło księzyca, wpadało przez uchylone okno razem z rześkim powietrzem. Archer rzucił niedbale kluczyki swojego samochodu na komodę, chwytając mnie za rękę. Pociągnął mnie za sobą, prowadząc przez salon do schodów. Pokonaliśmy wszystkie stopnie, dzięki czemu w paru sekundach znaleźliśmy się w pokoju chłopaka.
-Dlaczego jest tu tak pusto?- zapytałam, siadając na skraju łóżka i wyciągając nogi przed siebie, podparłam się na dłoniach.
Hale spojrzał na mnie, a jego oczy i skóra miały dziwny odcień, ponieważ blask lampki nocnej, nadawał im żółtawego koloru.
-Diego pewnie śpi- wzruszył ramionami.- A reszta w pracy.Pokiwałam głową, automatycznie przygryzając dolną wargę.
-Nie rób tak- nachylił się i cmoknął czubek mojej głowy, kładąc ciepłą dłoń na moim policzku.- Nie musisz się denerwować.Problem w tym, że taka już byłam. Martwiłam się, bo chociaż zielonooki jest ze mną, to nie zmienia faktu, że wciąż to jego interes.
-Kiedy wrócą?- zapytałam luźno ze wszystkich sił starając się, aby nie zacząć bawić się ustami.
-Nie wiem- westchnął.- Pewnie niedługo. Chyba, że postanowią iść do klubu czy coś...
-Robią tak?- zaciekawiłam się.
Chłopak usiadł, by po chwili położyć się na łóżku i przywołać mnie do siebie. Nasze plecy stykały się z miękkimi poduszkami. Wtuliłam się w jego bok, podczas kiedy on delikatnie głaskał moje przedramię.
-Robią różne rzeczy- zaśmiał się.Wtuliłam głowę, w zagłębienie jego szyi. Przez dłuższy czas po prostu milczeliśmy, rozkoszując się swoim dotykiem i zapachem. Przymknęłam oczy.
-Też robiłam kiedyś różne rzeczy- wyszeptałam, bojąc się, że zdradzi mnie mój głos.Chłopak poruszył się niespokojnie, a szelest pościeli zdawał się sto razy bardziej głośniejszy niż zazwyczaj.
-Co masz na myśli?- mruknął cicho, obracając lekko głowę. Czułam jego usta przy swoim czole, ciepły oddech muskający moja skórę i jednodniowy zarost kujący tamto miejsce.
Objęłam go w pasie, pozwalając sobie zwilżyć usta czubkiem języka.-Tak po prostu- powiedziałam.- Miałam w Nowym Yorku swój ulubiony bar. Lubiłam do niego przychodzić, bo kelnerka była dogadaną osobą. Zawsze brała mnie na zaplecze, kiedy widziała że ma dość.
Słyszałam, jak głośno przełyka ślinę i czeka, co powiem dalej. Nie wiedziałam, czy chcę mówić dalej ale skoro powiedziałam przysłowiowe "a" powinnam powiedzieć i "b".
-Rozwaliłam jej kiedyś pół zaplecza- westchnęłam.- Rozbiłam parę szklanek, talerzy...takie tam.
-Dlaczego?- zdziwił się.
Roześmiałam się nerwowo.
-Wkurzyłam się- odpowiedziałam.- Byłam zła, że mnie zostawiłeś. I wiesz co się stało?
Otworzyłam oczy, unosząc w górę lewą dłoń. Obróciłam ją pod odpowiednim kątem, ukazując mu bliznę pod kciukiem. Była to blada kreska, która przy nadgarstku była bardziej poszarpana. Nie należała do pokaźnych, ale przypominała mi o tym incydencie, którego strasznie się wstydziłam.
CZYTASZ
(Nie) Chcę Cię Zranić [ZOSTANIE WYDANE]
Teen FictionArcher Hale wrócił i dostrzega ogrom zniszczeń, jakie wyrządził podczas swojej nieobecności. Reed DiLaurentis nie jest już tą samą dziewczyną, którą zostawił dwa lata temu i chociaż ta, przyjęła go z otwartymi ramionami, bagaż jej doświadczeń, przy...