-Przestań, nie ma sprawy...- mówi z uśmiechem.

-Jak tego dokonałaś?- pytam ją, a ona się miesza.

-Znajomy znajomego pomógł mi troszkę... Wiesz...- mówi wymijająco.

-No tak...- mówię.- Ale i tak bardzo ci dziękuję...

-Nie ma sprawy...- uśmiecha się.

Przecieram oko, podczas gdy ona naciąga rękaw bluzy, zresztą męskiej bluzy i podnosi ramiona do góry z wdechem.

-Jak samopoczucie po imprezie?- pytam po chwili ciszy.

-Harry zadaj konkretne pytanie...- mówi, a ja się uśmiecham.

-Przepraszam za Holly, ona...- wzdycham cicho.

-...jest zazdrosna, ok...- wtrąca się Kylie, a ja podnoszę na nią wzrok.-...ale powinna się ogarnąć i trzymać nerwy na wodzy, bo takim zachowaniem się upokorzyła...- mówi.- Walczy o faceta, z którym nawet nie jest i wydaje mi się, że ona sądziła, że jak się na mnie rzuci, to nw zyskasz w jej oczach?- mówi z lekkim, poirytowanym uśmiechem.

-Niestety, czasem jest chorobliwie zazdrosna...- wzdycham cicho.

-Uświadom ją, że nie jesteście razem i niech da ci spokój, Boże... Szczerze mówiąc nie wiem, jak nawet możesz z nią sypiać...- mówi z obrzydzeniem Kylie, a ja zaczynam się śmiać.

-Wiesz w łóżku jest inaczej i...- mówię, ale Kylie się wzdryga i karze, żebym przestał.

Śmieję się głośniej.

-Jest tyle ładnych dziewczyn w szkole, a ty wybrałeś to...- akcentuje zaimek wskazujący Holly.

-Oj nie czepiaj się, ma naprawdę super cycki i dupę...

-Boże, czy na tym świecie są mężczyźni, którzy nie patrzą na cycki i dupę?- mówi wznosząc wzrok do nieba, na co oboje zaczynamy się śmiać.

-Na 100 może 5 znajdziesz...- mówię jej, a ona kręci głową.

-Tylko dlatego z nią sypiasz? Bo ma kształty?- pyta mnie, a ja kiwam głową.

-Jest głupia i można nią manipulować, więc korzystam.- mówię Kylie, a ona kręci głową ze zrezygnowaniem.

-A po seksie nie rozmawiacie?- pyta.

-O czym?

-Jak o czym, wtedy się najlepiej rozmawia.

-Ja wstaję i coś robię, albo zasypiam.

-Boże widzisz i nie grzmisz...- mówi Kylie, na co zaczynam się śmiać.

Wtedy do garażu wchodzi Josh i Eleanor, która trzyma ulotki i plakaty a propos koncertu, witam się z nią i kumplem. Obydwoje patrzą na mnie i na Kylie.

-Jedziemy Kyls? (czyt.kajls)- pyta El.

Dziewczyna kiwa głową.

-To na razie chłopaki, udanej próby!- mówi Eleanor na wyjściu, a Kylie posyła nam pożegnalny uśmiech.

Zamykają drzwi.

-Ta Kylie coraz bardziej mi się podoba...- burczy Josh, a ja momentalnie podnoszę na niego wzrok.

-Ale nie z wyglądu, chociaż urodą nie grzeszy, wczoraj bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła tą akcją z Holly, dziewczyny powinny takie być, pewne siebie i umiejące walczyć...- dodaje, na co kiwam głową przyznając mu rację... Rzeczywiście coś intrygujące ma sobie ta dziewczyna...

Dopiero późnym wieczorem ulatniam się z garażu Josha, żegnamy się z nim i dziękujemy jego mamie za pyszny obiad. Gary coś klika na telefonie, podczas gdy mój nie chce wysłać zwrotnego sms-a Gemmie.

Just A Friend (Harry Styles Fanfiction) Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt