Śmierć

3.8K 189 12
                                    

Byłam z Harrym na wieży astronomicznej
-Witajcie-usłyszeliśmy za sobą głos.Przyszedl dyrektor
-Dzień dobry-powiedziałam a uśmiechem
-Mam zadanie..musimy odnaleźć horkruksa..teraz.-oznajmił Dumbledore

*godzinę pózniej *
-Teraz,musicie kazać mi to pic.Bede zapewne błagał żebyście przestali ale każcie mi pic do końca ,dobrze?-spytał dyrektor
Kiwnęliśmy głową
-Ale..może to ja bym wypiła ?Ta sprawa jest związana z moim ojcem a w końcu jestem jego córką...?-podsunelam
-Nie.Jestem starszy mądrzejszy i mniej warty.Gdyby cos poszło nie tak,to możliwe ze bez ciebie zło na tym świecie nie zniknie .A tak,to ja ucierpie a nie ty.Jestes zbyt ważna.Ty i Harry-powiedział
Westchnęłam
-Zaczynajcie -poprosił Albus
Po paru dawkach,prosił nas zeby to był koniec
-Jeszcze trochę...-mruknęłam do krzywiacego sie dyrektora
-Zabijcie mnie..ja juz nie mogę -powiedział zachrypniętym głosem
-To juz ostatnia dawka-zapewniłam go
Po chwili naprawdę to był koniec
-Jest!Jest horkruks !-krzyknął Harry
Podbiegłam
-Tak!Dyrektorze...-zaczęłam
-Wody.Wody.-powiedział
-Wody..-szepnął zdenerwowany Harry
-Aguamenti-powiedziałam i po chwili misa była pełna wody
Szybko dałam ją dyrektorowi
Wróciliśmy do Hogwartu,znów na wieże .
-Brawo-pochwalili nas Dumbledore
-Co teraz ?-spytałam
Uśmiech z twarzy Dumbledore'a znikł
-Harry,Angeliko,zostańcie .Ale Angeliko pamiętaj zawsze że choćby nie wiem co sie stało,jestes wielka i nie jestes taka jak ojciec.Dziękuje tobie ,że jestes.Tobie tez Harry.Obiecajcie teraz ze bez względu na to co sie zaraz wydarzy,nie wyjdziecie z kryjówki ,dobrze?-spytał
-Ale co miałoby ...
-Obiecujecie?-ponowił pytanie
-Tak..-szepnęliśmy
Czułam że sie wydarzy cos złego
Nieśmiało przytuliłam dyrektora
-Prawda ze stanie sie cos złego ?-spytałam
On nie odpowiedział tylko lekko sie uśmiechnął i mnie uścisnął
Zeszliśmy niżej
Wszystko obserwowaliśmy
Nagle usłyszeliśmy kroki
To Draco!
-Co on tu robi?!-zdziwiłam sie
-Cicho-syknął Harry

-Dzień dobry Draco-zaczął Albus
-Z kim gadałeś ?!-spytał głośno
-Ze sobą.Po co przyszles ?
-Dobrze wiesz po co
-Po co jestes śmierciożercą?moglbys należeć do zakonu...
-Nie mogę.Zrozum że muszę to zrobić.Musze cie zabić bo inaczej on zabije mnie-mówił Draco łamliwym głosem
Otworzyłam szeroko oczy i ścisnęłam ramie Harry'ego
On szybko oddychał
-Witaj Bellatrix-odezwał sie dyrektor a ja szybko odwróciłam sie i ujrzałam idąca Bellatrix Lestrange.
-Witaj.No Draco ,zrób to !!-wrzasnęła
On podniósł różdżkę a ja zasłoniłam oczy
-On tego nie zrobi-dał sie słyszeć lodowaty głos należący do ..Severusa Snape'a
Odsłoniłam oczy
-Severusie,to dzieciak ma to zrobić-zezłościła sie Lestrange
On tylko wzruszył ramionami
-Nie,Severusie..proszę..-szepnął dyrektor a mi zamarło serce
-Avada Kedavra -powiedział celując w Dumbledore'a

-szepnął dyrektor a mi zamarło serce -Avada Kedavra -powiedział celując w Dumbledore'a

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zobaczyłam zielony plomien,dobrze mi znany ..
Wyrywalam sie Harry'emu z uścisku
Staliśmy dalej w tym samym miejscu
Smierciozercy towarzyszący Draconowi sie cieszyli
-To nie moze byc prawda..-szepnęłam
-Byłaś,widziałaś wiec prawda -powiedział Harry pociągając nosem
Pobiegliśmy za smierciozercami
Niektórzy zniknęli
Została Lestrange ,Snape i Draco
Szli ku chatce Hagrida
-Hagrid...?-usłyszałam jej piskliwy głos po czym spaliła chatkę Hagrida
-Nie!!-wrzasnelam
Oni momentalnie sie odwrócili
Draco biały jak ściana cofał sie
Miałam łzy w oczach
-JAK MOGŁEŚ?!JAK ŚMIAŁEŚ TO ZROBIĆ?!TEN CZŁOWIEK CI UFAŁ !-wrzasnelam do Snape'a
On podszedł bliżej
-SECTUMSEM..-zaczął Harry lecz Snape powalił go na ziemie
-Jak śmiesz używać moich własnych zaklęć przeciw mnie?!Tak,to ja jestem księciem półkrwi -warknął a mi szczeka opadła .Harryemu jeszcze bardziej
Wstałam i pomogłam Harry'emu wstać
-Crucio!-wrzasnęła Bellatrix w moim kierunku
Z powrotem leżałam na ziemi kręcąc sie z bólu
-Zostaw ją!-ryknął Draco rzucając sie na własną ciotkę
-Dalej z nią jestes?!-wściekła sie
-Tak i nie zamierzam jej zostawić !-ryknął Draco
-Chciałeś ?! to masz!Avada K..-ryknęła Lestrange celując we mnie
-Stop!-przeszkodził jej Snape
Lestrange fuknęła i poszła z Draconem dalej.Snape sie tez oddalił
Wróciłam z Harrym do szkoły
Na dziedzińcu zebrała sie masa uczniów
Oczy mi poczerniały gdy zauważyłam leżące ciało Dumbledore'a
Podeszłam do niego z Harrym chwiejnym krokiem.
Upadłam na kolana
Kap..pierwsza łza..kap..druga łza ..i w końcu płakałam bardzo mocno
Harry klęczał przy mnie i mnie przytulił
Ciocia uniosła w gore różdżkę a za nią inni nauczyciele
Potem Luna i wszyscy uczniowie
Płakałam i płakałam
Harry zdjął dyrektorowi horkruksa i ścisnął go mocno
Nie mogłam w uwierzyć w jego smierć
To koniec .Hogwart to juz nie bedzie bezpieczna szkoła

Córka VoldemortaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz