Córka Voldemorta

28.dużo w jednym

Następnego dnia wracając z lekcji grupka osób znalazła się przed portretem Grubej Damy
-Gruba dama zniknęła !-krzyknęła do nas z daleka Ginny
Nagle Dumbledore przyszedł
Okazuje sie ze to sprawa Syriusza Blacka
A wiec jest w pobliżu .....
Tej nocy spaliśmy w Wielkiej Sali
Następnego dnia rano wujek do mnie przyszedł i powiedział ze jest w złym stanie po pelni.Snape go zastąpi

-Riddle usiądzie do..mm...Malfoy'a -zaśmiał sie chytrze Snape
-Nie!-wrzasnelam -Nie ma pan czego robić tylko uprzykrzać innym życie ?!To że pana nie było cudowne a milosc życia wybrała kogo innego to nie znaczy ze ma sie pan na nas wyżywać!-wykrzyczałam mu w twarz
Uczniowie zaniemówili i tak nie wiedzieli o co chodzilo
Ja ze Snapem dobrze wiedzieliśmy
To był jego czuły punkt.Lily
Podszedł do mnie
Podniósł na mnie rękę i mnie uderzył w twarz .Wszyscy uczniowie sie zdziwili
-Szlaban!! Dziś u mnie o 20!-wrzasnął
Policzek mnie palił
Usiadłam do Malfoy'a
Nic nie mówiliśmy
-Prof.Lupina nie ma.Na jutro wypracowanie na temat wilkołaków -powiedział Snape
Uff ta lekcja juz sie skończyła
Pansy Parkinson mnie nie nawiedziła bo kiedyś widziała jak z Malfoy'em byliśmy ..no..blisko.Ona jest i bedzie zazdrosna
Suka

-Gryffindor vs Hufflepuff-powiedział Lee
-okropna pogoda-mruknęłam
Poszybowałam do góry
Zauważyłam ze Harry spada !!!
Dumbledore rzucił zaklęcie ,naszczescie nic mu sie poważnego nie stało
Mecz przegraliśmy .Bylismy bardzo smutni
Gdy wracałam przez błonie ,przy małym murku ,usłyszałam kroki
-Kim jestes?-cofnęłam sie widzac zakapturzoną postać
Osoba zrzuciła kaptur i to był Draco
Przycisnął mnie do murka
Naparł na mnie ustami
Zdziwiło mnie to .Mialam zamiar sie wyrwać ale moje serio mówiło "nie rób tego"
Odpowiedziałam na pocałunek
On mnie podniósł i oplotłam wokół niego moje nogi .włożyłam moje ręce w jego włosy
Przerwaliśmy na moment bo zobaczyliśmy ze Pansy na nas patrzy.Trudno
Dalej sie całowaliśmy
-Draco..-zdyszana szepnęłam
-Wybacz mi to wszystko ..nie możemy być razem..przepraszam ..to dla twojego dobra.Moze kiedyś nam sie uda ..-szepnął
Pocałował mnie jeszcze raz i pobiegł
Byłam cała rozstrzęsiona bo nie wiedziałam ze to jest możliwe...
Wróciłam do dormitorium .Spotkałam Harry'ego .
-Byłaś z Malfoy'em ?
-Tak-odpowiedziałam
-Co ty w nim widzisz?!-wkurzył sie Harry
-Nic.Jakbym miała cos widziec to by musiał być tobą ,Harry-pocałowałam go w policzek
Uśmiechnął sie

-Wybieramy sie dzis do Hogsmeade!
Proszę dać mi teraz zgody !-rzekła ciocia
Harry nie miał
Ja miałam
On musiałby zostać sam
......
*Harry*
Szkoda..muszę być sam..trudno,cos sie zrobi.Nagle usłyszałem kroki

*Angelika*
Siedział tam.
-Harry?-spytałam
-Angelika?!Co ty tu robisz?-zdziwił sie -Powinnaś być w Hogsmeade
-Ale ciebie nie zostawię
-Dzieki-uśmiechnął się
Poszliśmy na błonia
-Czy ty..no wiesz..słyszysz tez taki krzyk przy dementorach?-spytał
-Tak..
-A czyj?
-Nie wiem ..znam ten głos ..ale nie wiem do kogo należy i ..-rozpłakałam sie
-Przepraszam
-za co ?-zdziwiłam sie
-Za to ze teraz przeze mnie płaczesz.Poruszylem zły temat
-Ty kretynie..to nie twoja wina-oburzyłam sie
Cały wieczór razem spędziliśmy .Bylo fajnie.Mam nadzieje ze to sie kiedyś jeszcze powtórzy ...

Święta!!!!!!!!!!
-Wesołych Świąt!-przytuliłam mych przyjaciół
W wielkiej Sali Harry mnie złapał i dał mi ..prezent ..

-Dla ciebie-podał mi pudełko a tam..śliczna kolczyki w barwach niestety Slytherinu .Kompletowały do bransoletki od Lucasa
-One są strasznie drogie i ..-zmartwiłam się
-Dla ciebie mogę wszystko -szepnął mi do ucha
Oboje sie zarumienilismy

Popołudniu spotkałam na korytarzu Malfoy'a
Zatrzymał mnie
-Proszę,weź to -dał mi pudełeczko z ..pierścionkiem ..-nie zapominaj o mnie .-dodał
Musnął bardzo leciutko moje usta jego ustami
Jego usta mają malinowy smak..i są idealne!

-Znajdz sobie chłopaka.Ja nim być nie mogę poki co..-zasmucił się i poszedł