Żałoba i..coś

4.4K 234 55
                                    

*Draco*
-Czy ty to rozumiesz?!-kopałem biurko mówiąc do Blaise'a
On odrazu sie rozpłakał
-Ja ją...-rozpocząłem
-Tak?
-Ja ją kochałem..-mruknąłem smutny
-Wow-powiedział smutno
-Dlaczego to jej kurwa sie musiało przytrafić ?!Ja tego dłużej nie wytrzymam !!-wrzeszczałem

*Harry*
Straciłem ją!
Teraz żałuje wszystkiego.Tego balu,jak kiedyś sie pocałowałem Ginny...
Dlaczego nie miała jeszcze troszkę czasu?!
Kocham cie Angeliko...

*Miona*
To była moja najlepsza przyjaciółka.Tyle razy mi pomogła...wierze ze to tylko koszmar ...zaraz sie obudzę a w łożku bedzie leżeć Angi i bede musiała ją wyciągać z łóżka przez godzinę
Na te mysli sie rozpłakałam

*Remus i Tonks*
-List.Pewnie od Angi-ucieszyłem sie
-Nie..z Hogwartu-powiedziała Tonks
Otworzyłem ten list
I ...płakałem
-Co sie stało ?!-spytała Tonks
Wzięła z mojej ręki list

"Witaj,Remusie.Podczas trzeciego zadania Angelika zgineła .Jej ciało leży w szpitalu .
Wspolczuje ...
Ps.dowiedziala sie przed śmiercią o Tonks.Że jest jej matką.A Angelikę zabił Voldemort"
-Moja córeczka..moja córeńka..jak...-rozpłakała sie Tonks
Oboje bardzo to przeżyliśmy
-Lecimy do Hogwartu!-zadecydowałem
Ona tylko przytaknęła
Była załamana
-Dobrze ze sie dowiedziała prawdy ...-pociągnąłem nosem
-Tak..ciekawe cxy była smutna zła czy szczęśliwa jak sie dowiedziała -odezwała sie Tonks
-Wiem,że cie kochała .Mówila mi to
-Mogłam jej wcześniej powiedzieć..zylybyśmy jak prawdziwa matka i córka..-znów sie rozpłakała
Weszliśmy do Hogwartu.Wszedzie wisiały czarne kotary
Wszyscy sie na nas patrzyli .Chyba wiedzieli ze jestem jej wujkiem.A Tonks matką
Weszliśmy do skrzydła szpitalnego
Przy łożku siedział Harry,Ron,Hermiona,Gimny i Draco Malfoy
Smutny widok
Wszyscy najwidoczniej spędzili tu noc bo spali
Obudziłem ich
-Dzień dobry..strasznie nam przykro-powiedziała Hermiona
Uśmiechnąłem sie smutno
Podszedłem do Angeliki
Cała blada ...
-Moja córeczka..-rozpaczała Tonks
-Idźcie dzieci,pójdziemy do Dumbledore'a i zabierzemy ciało -szepnąłem
Draco sie rozpłakał
-Młodzieńcze...ona zawsze bedzie .Tu-dotknąłem serca Malfoy'a
Nie był taki jak ojciec .Był dobry
Dzieci wyszły
Tonks głaskała głowę Angi .
W pewnym momencie ...
-Remus?Mi sie wydaje czy....-urwała
-Czy co?
-Dotknij.Puls!-wrzasnęła
Racja.Puls był ...ożyła
Jak to możliwe ?!
Angelika poruszała głową
Otworzyła oczy

*Angelika*
-Gdzie ja..wujek...mama?-spytałam
-Żyjesz...
-Możesz to powtórzyć ...?-spytała Tonks
-Tak MAMO
-Kocham cię skarbie-przytuliła mnie MAMA
-Dlaczego ja żyję?-spytałam
-Dumbledore moze to wyjaśni .Ja nie wiem-powiedział wujek
Uśmiechnęłam sie
-Mamo,kocham cie-pocałowałam mame w policzek
Uśmiechnela sie ciepło
-A ja..?-wujek zrobił minę szczeniaczka
Zaśmiałam sie
-Ciebie tez !-przytuliłam go

*Dumbledore*
-Jak już wiecie...podczas trzeciego zadania...zginął Cedrik Diggory i nasza kochana Angelika Riddle.Musicie znać prawdę..zostali zabici przez Voldemorta .Angelika stopniowo umierała .Uczcijmy jej pamiec.Mimo pochodzenia ,była inna.Była dobra,odważna,miła,przyjacielska ,ambitna ..uczcijmy ich pamięć..zasłużyli na to-oznajmił Dumbledore a wszyscy płakali

*Angelika*
To dla nich bedzie szok...
Tonks otworzyła drzwi
Wszyscy odwrócili sie w stronę drzwi
Chwiejnym krokiem wyszłam zza rogu i stanęłam w drzwiach
Dumbledore wstał i otworzył szeroko usta i oczy
Podbiegł do mnie odrazu Harry
-Jak to sie stało?!-spytał
-Nie wiem..
-Nawet nie wiesz jak my wszyscy płakaliśmy ...-
Szepnął mi na ucho
-Kocham cie-powiedziałam przez łzy
Dumbledore wstał i zaczął bić brawo
Po chwili cała sala biła brawo
Przywitałam sie z wszystkimi
Potem podeszłam do stołu Ślizgonów
Draco podbiegł i mnie mocno przytulił
-Ko....ciesze sie ze cie widzę...
-Co to było to "Ko...."?
-Kotku -zmieszał sie
Zaśmialiśmy sie

Nikt nie wierzył ze ozylam..a najbardziej ja
Płakałma  dzis wiele razy.Ale z radości

Córka VoldemortaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz