Epilog cz.2 (nie chciałem, ale musiałem)

675 29 32
                                    

„Rozdział nie jest ocenzurowany. Może zawierać przekleństwa i obraźliwe słowa"

*Julia

Nie miałam siły otworzyć oczu. Przyjecie skończyło się koło pierwszej w nocy. Usnęłam chyba dopiero koło piątej, zalana łzami i totalnie olana przez Harrego. Wolał zajmować się tymi wszystkimi moimi kuzynkami, a nie mną.

Ostatecznie jakoś udało mi się zwlec z łóżka. To już pół sukcesu. Z jękiem zawlekłam się do łazienki. Miałam tyle szczęścia, że Damien smacznie chrapał w swoim łóżku, więc nie okupował łazienki.

Potykając się o butelkę wpadłam do łazienki. Cudownie zapowiadał się nowy dzień.

*

O piętnastej wszystko było już posprzątane. Nie wiem jak udało nam się to zrobić. Dom jeszcze rano wyglądał jak wysypisko śmieci, teraz lśnił czystością.

Z dumą poszłam się położyć. Nieprzespana noc ciągle dawało o sobie znać.

Ledwo przyłożyłam głowę do poduszki, a usłyszałam czyjś krzyk za oknem.

-Julio! -zakryłam głowę poduszką -Julio!

Wkurzona wstałam z łóżka i poszłam otworzyć okno. Wychyliłam głowę i zobaczyłam klęczącego na podjeździe tuż pod moim oknem Harrego.

-czego chcesz? -zapytałam

-porozmawiać -odparł

-za późno -syknęłam i zamknęłam okno.

-Julio, Julio, Julio! -jego krzyk odbijał się w mojej bolącej głowie. Miałam go dość. Miałam go tak dość, że chętnie bym go udusiła.

Otworzyłam ponownie okno i spojrzałam na niego. Nie wiem czego ode mnie chciał, ale dla niego by było lepiej, jakby mnie w tym oświecił i to szybko.

-czego chcesz? -zapytałam spokojnie

-porozmawiać.

-nie uważasz, że na to już trochę jest za późno? -zapytałam

-pozwól mi się wytłumaczyć -wstał z kolan -proszę.

Spojrzałam na niego. Wzięłam drewnianą miskę z parapetu i rzuciłam nią w niego.

-spieprzaj -krzyknęłam.

Harry w ostatniej chwili odskoczył, a miska z hukiem wylądowała tuż obok niego.

-proszę -upadł na kolana

Pokręciłam przecząco głową. Wychyliłam się mocniej, aby powiedzieć mu co o nim myślę. Za nim jednak otworzyłam usta, zobaczyłam Alexa. Właśnie rozkładał krzesełko i nas nagrywał kamerą!

-co ty robisz? -zapytałam go

Harry spojrzał w jego kierunku.

-o cholera -jęknął

-muszę mieć co pokazywać wnuką -odparł -będą się cieszyć z głupoty rodziców -uśmiechnął się.

-właź -rzuciłam w stronę Harrego.

Odsunęłam się od okna. Byłam na niego zła, a Alex jeszcze dolewał oliwy do ognia.

Odwróciłam się dopiero, gdy usłyszałam, że mój chłopak wszedł do pokoju.

Zdziwiłam się trochę, nie wyglądał najlepiej. Miał podkrążone oczy, jakby nie spał tydzień.

-więc? -zapytałam

-kocham cię -wyszeptał.

Roześmiałam się. Czy on myślał, że udobrucha mnie takimi słowami? PALANT!

Call me: Julia (HS)✔Where stories live. Discover now