*Julia
Wczoraj chyba byłam bardzo przejęta tym zdjęciem na tapecie Harrego w telefonie. No bo jak miałam wytłumaczyć swoje zachowanie w Mc?
Chyba byłam tak samo zdziwiona jak Harry.
Przecież nawet nie wiedziałam jak mam się wytłumaczyć!
Ale to pikuś, Boże, ale dlaczego zgodziłam się iść z nim na to przyjęcie.
Teraz jednak wiedziałam jedno. Stałam na korytarzu i o mało nie miałam orgazmu. To wszystko przez tą białą sukienkę, dobra wszystko wina Harrego i przez tą sukienkę.
Mama wyszła do Alexa, więc nie miał mnie kto podtrzymać na duchu.
-jeden, dwa, trzy... -liczyłam po cichu.
O mało nie dostałam zawału, gdy zadzwonił dzwonek. Musiałam wziąć kilka głębokich wdechów. Serce jednak waliło mi jak oszalałe.
Trzymając się ściany podeszłam do drzwi, otworzyłam je. W progu stał Harry z czerwoną różą w dłoni.
Mówiłam już, że nie lubię kwiatów? Jeśli nie, to mówię.... ale dla Harrego, mogę nawet polubić kwiaty.
Wyciągnęłam chłopakowi róże z ręki. Harry stał z otwartymi ustami. Przystawiłam nos do róży. Ten zapach zawsze będzie mi się kojarzył z Harrym.
-Harry -odezwałam się pierwsza.
On jednak otwierał i zamykał usta na zmianę.
-coś się stało, Harry? -zapytałam
-wyglądasz... -wyszeptał -wyglądasz pięknie
-dziękuję -odparłam zawstydzona
-idz... idziemy? -wydukał Harry podając mi ramię.
Chciało mi się śmiać z Harrego. Teraz już zapomniałam o mich lękach. Teraz tylko myślałam o Harrym. Przecież zawsze był moim osobistym lekarstwem na wszystko.
-Damien tam będzie -wyszeptał Harry, wyjeżdżając na ulicę.
Spojrzałam na niego.
-coś wymyślę -odparłam -nie martw się moim bratem.
Tak naprawdę nie miałam zielonego pojęcie co zrobić z Damienem. No bo co ja mogłam mu powiedzieć, aby uchronić nas przed katastrofą. Może między ludźmi nie będzie odstawiał scen.
Spięłam się jeszcze bardziej, gdy podjechaliśmy pod wielki dom.
Gdy tylko wysiedliśmy z auta, usłyszałam głośne krzyki i śmiech.
-Harry, to chyba był zły pomysł -powiedziałam ciągnąc Harrego z rękę.
-dlaczego -zapytał
-bo tu nie pasuję -odparłam
-nie lamentujmy -rzucił ciągnąc mnie za sobą do drzwi.
Wcisnął dzwonek, a ja miałam ochotę zapaść się pod ziemię.
Otworzyła nam dziewczyna z jasnymi włosami. Wpatrywała się w Harrego, a on w nią.
Poczułam lekkie ukucie zazdrości.
-Harry -uśmiechnęła się do niego. I wtedy już wszystko było jasne.
-Gemma -rzucił z uśmiechem.
Wtedy spojrzała na mnie. Na jej twarzy malowało się zdziwienie. Popatrzała na mnie kilka sekund za nim się odezwała.
-myślałam, że nie istniejesz -rzuciła i przytuliła mnie do siebie. Byłam zdziwiona i nie wiedziałam jak mam się zachować. Stałam tam jak słup soli.
YOU ARE READING
Call me: Julia (HS)✔
RandomCo się stanie, gdy Harry znajdzie zapisaną wiadomość na pudełku zapałek? Co się stanie, gdy okaże się że adresatka wiadomości okaże się nie być jego fanką? Czy to była na pewno wiadomość do Harrego??