Rozdział 44 (te jego ciało)

603 29 3
                                    

*Julia

Otworzyłam oczy. Byłam taka wypoczęta. Mogłam dziś przenosić góry.

Usnęłam w ramionach Harrego. To było najcudowniejsze uczucie jakie przeżyłam.

Harry, właśnie Harry.

-Harry -szepnęłam.

Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się. Nigdzie go nie było po nim śladu. Jakby nie pudło leżące przy oknie i koszulka, którą miałam na sobie, pomyślałam bym że to był tylko piękny sen.

-Julio -w drzwiach, które raczej już się nie zamkną, stanął Alex -jak się czujesz?

-dobrze -szepnęłam i podciągnęłam kołdrę po samą brodę. Usnęłam przecież tylko w majtkach i koszulce Harrego.

Teraz się wstydziłam przed Alex'em.

-to dobrze. Zejdź na śniadanie -odparł

Spojrzał na drzwi. Przetarł czoło i dodał.

-naprawie to dziś.

-nie musisz -szepnęłam -naprawię je... -zaczęłam, ale mój wzrok przyciągnął Harry, który właśnie wyszedł z łazienki, którą kiedyś dzieliłam z Damienem.

Zaczerwieniłam się po same końce włosów.

Harry stanął obok Alexa. Byli prawie tego samego wzrostu. Harry miał na sobie czarne spodnie Damiena, ale był bez koszulki i do tego bosy! Nigdy nie pomyślałabym, że bose stopy faceta tak mnie podniecą. Wyglądał jakby był u siebie i to jak wygląda w ogóle mu nie przeszkadza.

Włosy miał mokre, zaczesane do tyłu, spodnie wisiały mu tak nisko, że mogłam bez trudu przeczytać napis na gumce jego bokserek. Mogłam podziękować Bogu za to, że w ogóle je miał!

-cześć, piękna -rzucił

-witaj -odparłam szeptem

-czuję się tu jak piąte koło u wozu -mruknął Alex i zniknął w korytarzu.

Harry stał oparty o futrynę i przyglądał mi się z uśmiechem.

-tak jak myślałem -podszedł bliżej. Nachylił się nade mną i szepnął -wyglądasz tak sodko w mojej koszulce, że chętnie bym cię schrupał.

Mogłam się założyć, że byłam teraz cała czerwona jak burak. Harry odgarnął włosy z mojej twarzy.

-porozmawiamy? -zapytałam, aby zmienić temat

-nie teraz -rzucił i stanął wyprostowany. Odniosłam wrażenie, że go zdenerwowałam -muszę iść.

-gdzie?

-po garnitur i w ogóle -uśmiechnął się.

*Harry

Julia wyglądała tak cudownie w mojej koszulce, że praktycznie nie mogłem się powstrzymać, aby jej nie pocałować. Jakby nie jej głupie pytanie, pewnie bym ją zacałował na śmierć.

Dobra... wszem i wobec ogłaszam, że zakochałem się w Juli. W siostrze jednego z najlepszych przyjaciół. Cholera! Zakochałem się w swojej najlepszej przyjaciółce.

-Julka! -jak na zawołanie pojawił się Damien.

Ale czego się spodziewałem? Jakieś dziesięć minut temu dzwonił, że są już w drodze.

-Damien -rzuciła Julia. Wyskoczyła z łóżka, a mnie zawrzała krew na widok jej ciała. Julia miała idealne ciało. Żadna z moich byłych nie mogła się równać. Wszystkie inne w porównaniu do niej były workami kości.

Call me: Julia (HS)✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz