Rozdział 15 (Harry -obserwator)

609 33 1
                                    

*Harry*

Stanąłem na lotnisku. Cofnąłem się o cały dzień. A mówią, że nie istnieją podróże w czasie, a wystarczy znaleźć się w innej strefie czasowej.

-Hazz -usłyszałem za sobą głos Louiego. Odwróciłem się powoli -wyglądasz, wyglądasz...

-no? -zapytałem -albo, nie mów -machnąłem ręką i ruszyłem z Naillem i Liamem.

To mógłby być najdłuższy dzień w moim życiu.

Późnym wieczorem mieliśmy koncert, a z rana jakiś wywiad w TV i to chyba na żywo.

Ale największą niespodzianką było to, że zakwaterowali nas w tym samym apartamencie. Nasze pokoje dzielił tylko maleńki salonik.

Jak za dawnych czasów.

-oszczędność -wymruczał Liam.

-biorę ten po prawej -rzucił Loui

-ale przynajmniej rano Harry nie zapyta nas co robimy w jego sypialni -dodał Liam

-a pamiętacie, że i tak zawsze spotykaliśmy się w pokoju Harrego? -zapytał Naill

-śpię w łazience -stwierdziłem

-wanna jest duża -powiedział Naill

-zmieści się tam twoje ego -wtrącił Loui

-i ruda! -krzyknęli chórem.

Nie mogłem się opanować. Roześmiałem się. Tak właśnie było dobrze, tak jak kiedyś.

Ściśnięci w małym pokoju albo w autobusie, zawsze razem.

Nawet nie wiem, gdzie się pogubiliśmy w tym wszystkim.

*Julia*

Musiałam się konkretnie nasłuchać tego co Fi myśli o tym wszystkim. Ale najgorsze jednak było to, że nie powiedziałam jej, że ten cały Harry pracuje z 1D! O mało mi głowy nie odgryzał.

Chciałam sobie już kopać dół i spisywać testament.

Po monologu, który prowadziła Felicja, usiadłam na schodach na werandzie domu.

Jakoś nie miałam chęci, wchodzić do niego. Mogłam dać sobie rękę uciąć, że w salonie przed telewizorem leżą rozwaleni Damien i Zayn.

Nagle mój telefon zawibrował. Spojrzałam na wyświetlacz. Powiadomienie z twittera

Otworzyłam powiadomienie i roześmiałam się „Harry Styles zaczął cię obserwować"

To był kompletnie głupi żart.

Śmiałam się i patrzałam na telefon. Odbiło mi!!!

-co się stało? -zapytała zdziwiona mama. Wyszła zobaczyć, co odbiło jej córce.

-Harry...mnie... -nie mogłam się wysłowić.

Mama stanęła nade mną i spojrzała się na mnie zła.

-twetter -szepnęłam, kiedy już się uspokoiłam.

-tyle hałasu, o jakiś wynalazek współczesnego świata? -rzuciła i weszła z powrotem do domu.

Spojrzałam ponownie i zmrużyłam oczy. Tylko jedna osoba mogła mieć coś z tym wspólnego.

-Harry!

Ja: mam pytanie.

Ja: dlaczego Harry Styles obserwuje mnie na twitterze?

Mój telefon zabrzęczał, praktycznie od razu.

Cookie: nie wiem. Może chciał zobaczyć, kto tak mocno martwi się o jego krocze :)

Czytałam i nie wierzyłam. Ten dupek musiał mu powiedzieć! No chyba, że Damien... no chyba nie...

Ja: powiedziałeś mu?

Cookie: ja?! Nie :)

Ja: nie lubię Cię już!!!

Cookie: wiem, bo mnie kochasz! :*

Ja: O Boże... śnisz! Piłeś coś?!

Cookie: jest punkt południe, to za szybko :D

Ja: to, gdzie Ty jesteś? o.O

Cookie: w NJ. Wspominałem Ci.

Ja: no tak, ale dobra. Harry S. obserwuje mnie na twitterze! Wytłumacz mi to!!!!

Cookie: ja nic nie wiem, Jula...

Ja: jak to nie wiesz?!

*Harry*

Julia: jak to nie wiesz?!

No oczywiście, że wiedziałem.

Musiałem zobaczyć jak wygląda, a raczej chciałem się w nią wpatrywać dzień i noc.

Miałem do wyboru, albo ciągnę dalej tą całą farsę i z nią pisze, albo napisać prawdę i pogodzić się z tym, że już się do mnie nie odezwie. wiadomo co wybrałem

Ja: musiałem wygadać się po pijaku :)

Julia: nie żyjesz!

Ja: tak, tak... też tak myślę

Julia: dobrze, że się zgadzamy

Uśmiechnąłem się. O tak, nie żyłem. Już się do tego powoli przygotowywałem.

Choć zawsze mogłem się z nią nie spotkać, ale nawet nie miałem tego w planach. Musiałem się z nią spotkać!!!!

Julia: Fi się na mnie obraziła :(

Potarłem czoło, aby przypomnieć sobie kto to była ta Fi.

No tak, to jej przyjaciółka. Bardzo wylewnie się do siebie odnosiły na twetterze.

Ja: czemu?

Julia: bo dopiero teraz jej powiedziała o Tobie...

Ja: obraziła się, bo masz nowego przyjaciela?

Julia: nie :) za to, że nie powiedziałam, że znasz osobiście 1D

Ja: jest ich fanką?

Julia: megafanką :D

Jeden zero dla Harrego. Uśmiechnąłem się. Musiałem ją zaobserwować na twetterze. Zawsze przynajmniej będę miał jednego zwolennika po mojej stronie.

*Julia*

-Fi -zawołałam za przyjaciółką

-tak? -zapytała obrażona

-masz może jeszcze ten fil o One Direction? -zapytałam ze słodką miną.

-nie przymilaj się -wyrzuciła z siebie

-chcę go obejrzeć -szepnęłam.

Musiałam ją praktycznie błagać na kolanach, aby go ze mną obejrzała. Naprawdę musiała się obrazić. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że nasza przyjaźń zawiśnie na włosku, przez takie coś. Już nie wiedziałam jak mam ją przepraszać.

-myślisz, że ten cały twój Harry, da radę załatwić mi autografy całej piątki? -zapytała wraz z końcem filmu.

-zapytam się -odparłam z uśmiechem.

Sama osobiście mogłam załatwić jej autograf jednego z nich, ale wolałam już o tym nie wspominać. I tak sytuacja była napięta.

Call me: Julia (HS)✔Where stories live. Discover now