*Julia*
Wstałam rano jak zawsze nie wyspana.
-czyja kiedyś wstanę z uczuciem, że się wyspałam a nie zmartwychwstałam? -zapytałam sama siebie udając się do łazienki.
dziękowałam Bogu, że Damien się wyprowadził i zostawił mi łazienkę.
Wiem, dziwnie to zabrzmiało.
Punkt 11
Jeśli dzielisz łazienkę z bratem, wstawać musisz razem ze świtem. Ominie Cię jego śpiew pod prysznicem i spóźnienie się do szkoły.
Dziś mam szczęście była sobota, a mojego brata nie było.
Zeszłam na dół w piżamie, ciągnąc za sobą bose stopy. Mama pewnie by mnie zabiła za szorowanie stopami, ale cóż co będę się przejmować?
-Julio Chase do boju! -krzyknęłam akurat wtedy, gdy zabrzęczał dzwonek u drzwi.
-Julka, otwórz -z kuchni wyłoniła się mama. Popatrzałam na drzwi, ktoś kto był za nimi nie dawał za wygraną i wciskał ciągle ten przeklęty dzwonek.
-Julio! -krzyknęłam mama, a ja powlokłam się w stronę drzwi.
Otworzyłam je i spojrzałam pytająco na gościa, który za nimi stał.
-Julia Chase? -zapytał
-taaaaa -nie chciało mi się nawet mówić.
-przesyłka -podał mi kopertę -proszę tu podpisać -podsunął mi jakąś kartkę. Podpisałam się na niej koślawo, bo nie mogłam nawet utrzymać długopisu w dłoni -dziękuję, miłego dnia.
-nooo -odparłam i zamknęłam drzwi -Jezus też musiał się tak czuć, gdy wstał z grobu.
Wolnym krokiem dowlokłam się do kuchni, gdzie moja rodzicielka robiła śniadanie.
-kto to był? -zapytała
-chyba listonosz -odparłam'-dziś sobota, kochanie -odparła do mnie.
-to, to był ktoś, kto roznosi paczki -odparłam'-przesyłka specjalna -mama spojrzała na kopertę, którą położyłam na stoliku -otwórz
-a ja jest tam wąglik, czy coś w tym rodzaju?
-to otwórz to na dworze i zatkaj nos.
Rozerwałam kopertę -raz się żyje -powiedziałam do siebie i wysypałam to co tam było.
Otworzyłam szeroko oczy i o mało nie parsknęłam śmiechem. Z koperty wysypało się pudełko zapałek z przyczepioną karteczką.„Abrakadabra"
Złapałam a kopertę i przeczytałam na odwrocie „Harry Potter i jego czarodziejski umysł"
Roześmiałam się.
-od kogo to? -zapytała mama
-od przyjaciela -odparłam
-ci chłopcy mają w tych czasach dziwne pomysły -wymamrotała
-mamo, ale to mnie cieszy -odparłam przyciągając kopertę do piersi.
-nie rozumiem, za moich czasów wysyłało się kwiaty, a nie pudełka zapałek.
-mamo to pamiątka
-czego? Paliliście coś razem?
-przecież wiesz, że nie...
Mama wzięła ode mnie kopertę i spojrzała na stempel na niej.
-Tokio? -zapytała zdumiona
Zabrałam jej kopertę i włożyłam zapałki do niej. Musiałam to wszystko zostawić sobie na pamiątkę.
„Harry Potter i...."
-kurde, słychać was w całym domu! -do kuchni wszedł Damien-wyspać się nie da.
Byłam w szoku, ale mimo tego rzuciłam się na brata. Ścisnęłam go tak mocno, że zaprotestował jękiem.
-kiedy wróciłeś?
-wczoraj w nocy, albo dziś -odparł
-nic nie mówiłeś?
-to nie było zaplanowane
-nawet rodzice nie wiedzieli?
-dowiedzieliśmy się dopiero, gdy usłyszałem przewracające się przedmioty w salonie -usłyszałam głos Alexa
-ej... to przez tą strefę czasowa.
-o tak -gdzieś z oddali usłyszałam przyjemny głos.
-przygarnęłam kogoś.
-Zayn! -krzyknęłam i przytuliłam się do przyjaciela brata.
CZYTASZ
Call me: Julia (HS)✔
RandomCo się stanie, gdy Harry znajdzie zapisaną wiadomość na pudełku zapałek? Co się stanie, gdy okaże się że adresatka wiadomości okaże się nie być jego fanką? Czy to była na pewno wiadomość do Harrego??