Rozdział 6

808 36 1
                                    

*Harry*

Po koncercie byłem taki padnięty, że samo przytulenie się do poduszki pogrążyło mnie we śnie. Jednak nie było mi dane spać.

-Harry,wychodzimy -do mojego pokoju wszedł Liam -idziesz z nami? -jęknąłem,co Liam uznał za zaprzeczenie.

To nie był dobry pomysł dać Liamowi zapasową kartę magnetyczną do pokoju. Muszę pamiętać, aby ją mu skonfiskować.

Zwlekłem się z łóżka, usiadłem na fotelu i przypomniało mi się, że nie odpisałem Juli. Złapałem za telefon.

Julia:co zrobiłeś biednemu telefonikowi?

Roześmiałem się.

Ja:wziął po prostu kąpiel.

Odpowiedź otrzymałem praktycznie od razu.

Julia:gdzieś się podziewał?

Ja:pracowałem :)

Julia:pracujesz? Brawo!!! *brawa na stojąco*

Ja: hahaha... bardzo śmieszne. Nie nabijaj się ze mnie, tak?

Julia:Ja?! No Harry....

Uśmiechnąłem się. Tego właśnie mi było trzeba. Trochę rozluźnienia... Od kilku miesięcy czułem się jakby wyssany z życia. Byłem taki wypalony... nic nie pomagało, aż nie pojawiła się ona.

Ja:Piękna Julio, Twój Romeo właśnie czuje się urażony :(

Julia:Julia bodajże była blondynka, a ja jestem ruda!!!!!

Ruda?!Nie wierzę! Myślami wróciłem do mojego snu. Czyżbym miał sny prorocze?

Ja:rude są piękne!!!!!!!!

Julia:chyba wredne...

Ja:musisz być piękna!

Julia:jak noc :D

Wyjrzałem przez okno.

Ja: w obecnej chwili mamy piękną noc :)

Julia:Harry...

Ja:Piękna Julio...

Julia:Harry....

Ja: daj spokój. Musisz być piękna i kropka!

Julia:nie widziałeś mnie, więc skąd to możesz wiedzieć?

Zmarszczyłem czoło. Ta dziewczyna musiała mieć niską samoocenę.

Ja:każda kobieta jest ładna, na swój własny sposób :*

Julia:podrywasz na takie teksty dziewczyny?

Ja:ej... ja nikogo nie podrywam... :(

Julia:rozumiem, że dziewczyny same ci wskakują do wyra.

Ja:oczywiście...

Julia:wiedziałam

Ja: co?

Julia:że jesteś kobieciarzem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! lol


Uśmiechnąłem się. Ta dziewczyna potrafiła mnie przejrzeć. Mogłem się z czystym sercem przyznać, że byłem/jestem kobieciarzem. Wszyscy o tym wiedzieli. Byłem znany z wielu romansów. Byłem tak młody, a mogłem konkurować z Casanovą... uderzyłem ręką w głowę, gdy otrzymałem kolejną wiadomość.

Julia: aaaaaaa.... wiedziałam. To jednak prawda. Jesteś zboczeńcem! :)

Ja:oczywiście... a teraz ty będziesz moją nowa ofiarą :D

Julia:czuję się zaszczycona.

Ja:chcesz porozmawiać o tym bliżej ? :)

Julia:Harry...

Ja:Julia

Julia:podnieś prawą rękę do góry

Ja: poco?

Julia:no podnieś...


Patrzę na telefon i podnoszę rękę do góry, nie wiem po co to robię,przecież i tak ona nie jest w stanie zobaczyć tego. No ale chciałem być uczciwy.

Ja:podniosłem, i co?

Julia:i nic

Ja: to po co miałem to zrobić?

Julia:bo twoja pani ci każe!!! :D


Roześmiałem się głośno. Nie obchodziło mnie to, że jest środek nocy i mogę kogoś obudzić? Śmiałem się tak jak dawno tego nie robiłem.

-Boże,Harry...-usłyszałem za sobą głos Liama -chcesz obudzić cały hotel?

Spojrzałem na niego z szerokim uśmiechem. Odłożyłem telefon. Nie chciałem,aby mi go skonfiskował i zobaczył o czym piszę z Julią.

-oczywiście,że nie. Idę już spać -odparłem

-Harry...

-no?

-wiesz,że zaczyna ci odbijać? Może powinieneś zrobić sobie przerwę.Jakoś damy sobie bez ciebie poradzimy -powiedział poważnie Liam

-jest już dobrze, Liam -odparłem szybko

-właśnie widzę -dodał podchodząc do drzwi.

-Liam,w ogóle co ty tu robisz? -zapytałem, przecież wychodził z chłopakami. I nie było tak późno.

On jednak zamiast mi odpowiedzieć, wskazał na mnie palcem i wyszedł.

Ja:uśmiałem się :D pobudziłem ludzi w hotelu...

Juliaoooo... jak mi przykro :D

Ja: już to widzę. Twój sarkazm mrozi mój telefon :P

Julia:Królowa Lodu wita....

Ja:dobrze moja Królowo. Ja muszę iść spać. Zaraz padnę :( dobranoc:*

Julia:spij dobrze, Harry :*


Nawet nie doszedłem do łóżka. Usnąłem na fotelu z nogami na stoliku.W ubraniu, w butach, ale byłem szczęśliwy. Miałem daleko to, że rano wstanę połamany.

Call me: Julia (HS)✔Where stories live. Discover now