*Julia
Harry popołudniu gdzieś zginął razem z Damienem. Fi wróciła do domu, więc załatałam sama ze swoimi myślami. Czuła się trochę dziwnie. Harry zachowywał się w stosunku do mnie tak, jakbyśmy byli parą.
Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. Najgorzej, że on nie chciał ze mną rozmawiać. Cała ta sytuacja wisiała nad nami jak gilotyna nad głową skazańca.
Byłam tym wszystkim skołowana.
-Julies -mama wepchnęła głowę do mojego pokoju.
-tak, mamo? -zapytałam. Po czwartkowej rozmowie, którą odbyłyśmy wieczorem za nim wrócił Harry, nasze stosunki jeszcze bardziej się ociepliły.
-chodź, kochanie na kolację
-dobrze -uśmiechnęłam się.
Wstałam z łóżka i ruszyłam do drzwi. Nie mogłam wiecznie czekać, aż Harry wróci i zachce ze mną rozmawiać.
Jak na zawołanie, na schodach pojawił się Harry z Damienem. Popychali się i rzucali w swoim kierunku różnego rodzaju przezwiska. Jednak najbardziej zdziwił mnie ich wygląd. Ich ubranie nosiły na sobie ślady błota, a we włosach mieli trawę!
-gdzie wy byliście? -zapytałam wyciągając z włosów Harrego kawałek gałązki z jakiegoś biednego drzewka.
Oboje się uśmiechnęli.
-daj mi pięć minut -rzucił Harry i zginął w pokoju gościnnym.
Spojrzałam na Damiena.
-ja...ja...ja -jąkał się -muszę iść, umówiłem się z Fi -dodał i uciekł.
Nie wiedziałam co mam robić. Nie rozumiałam z tego nic. Nawet nie ruszyłam się z miejsca, byłam tak zdziwiona że stałam tam jak kołek.
*Harry
Przebrałem się w czyste ciuchy. Po wyciągnięciu siana z włosów, próbowałem je jakoś ułożyć. Damien nie chciał mi odpuścić. Dalej bronił swojej maleńkiej siostrzyczki jak lew. Musiałem jednak to jakoś wszystko przeżyć, przecież robiłem to tylko i wyłącznie dla Julii.
Wyszedłem z pokoju. Julia stała dalej w tym samym miejscu, gdzie ją zostawiłem
-Julka -szepnąłem
-Harry -uśmiechnęła się
-weź coś cieplejszego, bo wychodzimy.
-gdzie?
-zobaczysz -tym razem to ja się uśmiechnąłem
-ale jak...
-chciałaś przecież porozmawiać.
*
To była długa podróż. Byłem tak zestresowany, że zaczęły mi pocić się dłonie. Julia nie ułatwiała mi sprawy, pytając ciągle gdzie jedziemy.
-zaraz się dowiesz -odparłem chyba setny raz
-wiesz, że twoje niespodzianki... -zaczęła
-jesteśmy już na miejscu -rzuciłem.
Dziewczyna rozejrzała się dookoła. Widziałem malujące się na jej twarzy zdziwienie. No mnie też by zdziwił fakt, jakby ktoś wywiózł mnie na totalne pustkowie.
-gdzie my jesteśmy? -zapytała
-w moim ulubionym miejscu -szepnąłem
-tam, gdzie pierwszy raz całowałeś się z dziewczyną? -zapytała
ESTÁS LEYENDO
Call me: Julia (HS)✔
De TodoCo się stanie, gdy Harry znajdzie zapisaną wiadomość na pudełku zapałek? Co się stanie, gdy okaże się że adresatka wiadomości okaże się nie być jego fanką? Czy to była na pewno wiadomość do Harrego??