*Harry*
Po cudownej pobudce, ubrałem się i zeszedłem do chłopków. Tak naprawdę to nawet się nie wyspałem. Ta przeklęta zmiana czasowa.
Mieliśmy wieczorem dać koncert, a ja czułem się jakby jakaś krowa mnie przeżuła i wypluła.
O tak! Harry Styles właśnie zmartwychwstał i nadchodzi!
Westchnąłem i z ociąganiem wyszedłem na patio, gdzie siedziała reszta.
Szedłem, szedłem i szedłem, musiałem głupio wyglądać. Szedłem z opuszczoną głową i szorując nogami. Normalnie 5 latek!
Dobrze, że byliśmy w strefie, gdzie nasze fanki nie miały dostępu. Dziś nawet nie miałem siły na uśmiech, a co dopiero na tłum napierających na mnie dziewczyn.
-Harry co się stało z twoimi włosami? -usłyszałem znajomy głos
-z moimi włosami? -zapytałem odwracając się do tyłu.
Minęła dłuższa chwila za nim zorientowałem się, że znalazłem się w wodzie. Nie była ona zimna, ale na tyle chłodna żeby mnie otrzeźwić i nie pozwolić mi utonąć.
Wypłynąłem na powierzchnię, złapałam się boku basenu i usłyszałem odpowiedź Zayna.
-trochę ci oklapły -roześmiał się.
-czuję się oświecony -dodałem wychodząc z basenu. Czy chęć utopienia ich nie była za bardzo wygórowana?
-co to jest... mokre i pożąda tego dziewięćdziesiąt procent lasek na świecie? -zapytał Damien podsuwając mi krzesło.
-no...
-Harry Styles -rzucił, a reszta się roześmiała.
-dobra chłopaki, mnie też miło was widzieć -odezwałem się wreszcie.
*Julia*
-to chyba jakieś jaja -krzyknęłam
-no Julies! Proszę! -przede mną na kolana upadła Fi.
Patrzałam na nią i nie wiedziałam czy jest przy zdrowych zmysłach.
-Fi, czy coś brałaś? -zapytałam
-nie, Julia proszę -błagała mnie
-Fi zrozum... przecież to jest głupie -krzyknęłam
-ale...
-przecież tam będą tłumy ludzi. Tyle przepychania, przez głupi koncert...
-to nie głupi koncert! -odparła obrażona.
Sprzeczałyśmy się tak chyba z jakieś dziesięć minut, za nim mama nie przyszła nas uspokoić.
-dziewczyny, dochodzi północ. Niektórzy chcieliby spać.
Spojrzałam na nią i miałam ochotę zacząć krzyczeć, aby książę Alex nie mógł spać, za to, ze rano nie pomógł mi z autem. Jednak tylko się uśmiechnęłam.
Fi nie dawała mi spokoju dopóki się nie zgodziłam na wycieczkę na stadion Wembley. Na samą myśl o takiej wycieczce bało mnie na wymioty.
-może by tak przedstawić jej Zayna -powiedziałam do siebie patrząc na śpiącą Fi. Może to by ją odwiodło od takich „podróży".
Nie mogłam spać. Wzięłam telefon do ręki, dochodziła trzecia . W myślach policzyłam jaka jest różnica godzinowa między Londynem a Tokio.
-tam musiało być południe, albo jakoś tak -powiedziałam głośno. Fi lekko się poruszyła.
Ja: Puk Puk
Harry: wiesz, że narażasz się na gigantyczne koszta??
Czytając tą wiadomość roześmiałam się.
Ja: mój ojczym płaci rachunki. Ucieszy się :)
Wpatrywałam się chyba w telefon z piętnaście minut. Żadnej wiadomości zwrotnej. Po pół godzinie zwątpiłam i położyłam się spać.
Wstałam średnio wyspana, ale to nic nowego. Spojrzałam na zegarek stojący obok łóżka. Dochodziła siódma rano.
Sprawdziłam telefon. Miałam dwie wiadomości.
Harry: przepraszam, miałem mały wypadek z telefonem.
Sprawdziłam kiedy otrzymałam wiadomość, godzinę temu.
Harry: Twój ojczym musi być najszczęśliwszym facetem na świecie.
Roześmiałam się budząc przy tym Felicję.
-co się drzesz w środku nocy? -zapytał mnie zaspany głos.
-Fi jest już siódma -odparłam.
-miło -powiedziała i nakryła sobie głowę poduszką. Uśmiechnęłam się
i odpisałam Harremu.
Ja: coś zrobił biednemu telefonikowi?
Tak naprawdę to ja sama płaciłam za swój telefon. Najwyżej w tym miesiącu cała wypłata pójdzie na zapłacenie rachunku z telefon.
Oczywiście mama najpierw dostanie zawału, a później na mnie nawrzeszczy.
Punkt 12.
Rachunki za telefon nie powinny płacić dzieci. Ale jak już płacisz za nie sam, to nie przejmuj się tym co mówią o tym rodzice.
Harry nie odpisywał. Może w dalszym ciągu nie ma telefonu, albo nie ma czasu.
Pewnie zwiedza Tokio i nie ma czasu na pisanie z takim rudzielcem jak ja.
*Harry*
Mieliśmy akurat próbę, gdy mój telefon zakomunikował, że dostałem wiadomość. Miałem ochotę rzucić wszystko i odpisać Juli. Tak wiedziałem, ze to ona.
Byłem tak rozkojarzony, że aż zacząłem śpiewać nie do rytmu.
Spojrzałem na chłopków, którzy wiercili wzrokiem dziurę w mojej głowie.
-Hazz! -krzyknął Liam
Uśmiechnąłem się. Dobrze przynajmniej, ze nie pomyliłem słów.
Spiąłem wszystkie mięśnie, aby się skupić. Ostatecznie zapomniałem o telefonie i wiadomości na niej.
CZYTASZ
Call me: Julia (HS)✔
RandomCo się stanie, gdy Harry znajdzie zapisaną wiadomość na pudełku zapałek? Co się stanie, gdy okaże się że adresatka wiadomości okaże się nie być jego fanką? Czy to była na pewno wiadomość do Harrego??