Rozdział 7

804 32 0
                                    

„Rozdział jest nieocenzurowany. Może zawierać przekleństwa i obraźliwe słowa"


*Julia*


-kiedy był ten koncert? -zapytałam Fi, która skakała po łóżku.

Dziś to ja miałam u niej nocować. Zawsze tak robiliśmy, gdy miałyśmy weekend wolny od pracy.

-wczoraj-odparła Fi

-i już jest w necie? -zapytałam zdziwiona.

-nie-odparła

-leciał na żywo?

-nie,ale zdobyłam nagranie -wyszeptała.

Otworzyłam szeroko oczy i o nic więcej nie pytałam. Rodzice Fi mieli tyle kasy, ze nie zdziwiłabym się, ze to oni załatwili jej te nagranie.

Zawsze się zastanawiam czemu Fi, w ogóle pracuje, skoro pieniędzy jej nie brakuje.

Nawet nie wiedziałam, dlaczego ona się ze mną przyjaźni.

-dobra oglądamy -z zamyślenia wyrwał mnie głos Felicji -o Boże! Zobacz jak on wygląda! -podeszła i przytuliła się na tv.

-Harry...-wykrzywiłam usta. Nie było w nim nic ciekawego oprócz jego głosu.

Odróżniał się od pozostałej trójki. (Dobra odróżniałam też Zayna, którego już nie ma w zespole, ale to już inna bajka)

Harry był taki... no właśnie jaki?

-czuję się jakbym miała przed sobą trojaczki -stwierdziłam po chwili.

-że co? -zapytała zdziwiona Fi.

-no ta trójka, wygląda podobnie. Szczerze to hmmm nawet bym ich nie odróżniła jakby przyszła taka potrzeba -po moich słowach Fi roześmiała się.

-a on?-wskazała na chłopaka w długich włosach i dziwnej czarnej koszuli.

-no właśnie, on wyłamuje się poza system

-czemu?-zapytała nie odrywając wzroku od Tv.

-no nie wiem -przerwałam -bo pluje wodą? -zapytałam zdziwiona,widząc jak Harry wypluwa na siebie wodę z butelki. Miło !!!!

Fi tylko się roześmiała.

Mnie powoli zaczęły się kleić oczy. Praktycznie już mi się zamknęły,gdy usłyszałam moją ulubioną piosenkę „What makes you beautiful" .

Nawet przez myśl mi nie przeszło, że to mogła być ich piosenka!

Tyle razy słuchałam ją w oryginale i nie rozpoznałam nawet głosu Zayna! Ja głupia...

wiem moją największą głupotą było nie używanie YouTube.

Siedziałam z naburmuszoną i oglądałam, a raczej słuchałam. To jednak w jakimś stopniu byłam ich fanką.

-o Boże-powiedziałam. Uderzyłam dłonią w czoło i upadłam na łóżko.


*Harry*


-ty Śpiąca Królewno -gdzieś z oddali dochodził do mnie czyjś głos.Olałem to, chciałem spać dalej -Harry -ktoś wyszeptał nad moim uchem.

-lubię placki -wyszeptałem

-kurwa,Harry! Przecież Ty nie lubisz żadnych placków -teraz do mnie dotarło, że to Louis nade mną wisi.

Call me: Julia (HS)✔Where stories live. Discover now