It's never too late

By angeliqueanne_

7.9K 900 398

Historia o młodej, pięknej śpiewaczce, która przyjechała do Wiednia. I się zakochała. . . . Mozart L'opera... More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Info!
Nominacja! 10 faktów o mnie (+ 10 kolejnych xD )
Rozdział 46
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Epilog
Epilog cz. 2 (bonus)
informacja

Rozdział 47

91 12 1
By angeliqueanne_

-Elieee! - pisnął Wolfgang, rzucając się w moje ramiona niczym małe dziecko podekscytowane świątecznym prezentem. - Widziałaś, jak im się podobało? Widziałaś? Miałaś rację! Och, jestem taki szczęśliwy!

-Też jestem szczęśliwa - powiedziałam, delikatnie obcierając łzy radości z jego policzków - nawet nie wiesz, jak bardzo! W końcu osiągnąłeś to, co chciałeś!

-Teraz mam o wiele ambitniejsze plany! - zawołał radośnie i pocałował mnie, zupełnie nic sobie nie robiąc z obecności Hansa.

Ten wzruszył tylko ramionami i zaśmiał się cicho, wiedząc, że był to zwykły gest przyjaźni młodego wirtuoza. Gratulacjom nie było końca, za kulisami pojawiało się coraz więcej osób, więc oboje wycofaliśmy się, pozwalając mojemu przyjacielowi nacieszyć się tym wielkim sukcesem. Zaskoczyło mnie to, że na korytarzu spotkałam nawet Rosenberga i... Salieriego. Gdy tylko mnie dostrzegł, odwrócił się, zupełnie ignorując moją obecność. Przeszłam obok niego zupełnie, jakby między nami nigdy nic nie zaszło, choć odruchowo zacisnęłam dłoń na srebrnym krzyżyku, który ukradłam mu zaledwie kilka godzin temu.

-Elisabeth, wszystko w porządku...? - spytał Hans, przyglądając się mi z niepokojem.

-Oczywiście - powiedziałam uśmiechając się, by odwrócić jego uwagę od smutku w moim spojrzeniu. - Może pójdziemy do twojego gabinetu? Chciałabym trochę odpocząć i w spokoju z tobą porozmawiać.

Zaśmiał się cicho i chwycił mnie za dłoń, by zaprowadzić mnie w miejsce, o które prosiłam. Sama bowiem cały czas gubiłam się w pałacu, w prawdziwym labiryncie korytarzy, z których każdy wyglądał tak samo. Gdy weszliśmy do środka, od razu oboje usiedliśmy przed kominkiem, w którym dogasały już ostatnie płomienie, leniwie tańczące po kilku kawałkach drewna. Hans miał dzisiaj nadzwyczaj dobry humor, ja również udawałam szczęśliwą. Choć prawda była taka, że byłam rozłamana między decyzjami rozsądku i serca. Ani na chwilę nie mogłam przestać myśleć o Salierim, o tym pocałunku... Wiedziałam, że to wszystko nie powinno się wydarzyć, ale nie żałowałam tego, wręcz przeciwnie, cały czas chciałam więcej...

-Elisabeth, chodź - mruknął Hans i nie czekając na moją reakcję, wziął mnie w ramiona i pocałował czule. - Muszę powiedzieć ci coś bardzo ważnego.

-Ważnego? - spytałam powątpiewająco i zaśmiałam cicho, wtulając głowę w jego ramię.

-Tak, ważnego... nie chciałem mówić ci o tym wcześniej z kilku ważnych powodów - powiedział poważnie i delikatnie chwycił mnie za dłoń. - Pamiętasz, jak kiedyś mówiłaś mi o tym, jak ciężko jest znaleźć prawdziwą miłość? Sam też długo jej szukałem, ale... póki ludzie wiedzieli, kim jestem naprawdę, nie mogłem na nią liczyć. Wtedy postanowiłem uciec i żyć jako zupełnie inna osoba i... i dopiero to odniosło skutek.

-Ciągle nie wiem, do czego zmierzasz - powiedziałam rozbawiona.

-Możesz mi w to nie uwierzyć, ale... pochodzę z rodziny królewskiej, Elisabeth, nie jestem muzykiem - odparł spokojnie i spojrzał mi prosto w oczy. - Jestem księciem i... właśnie znalazłem swoją księżniczkę.

-Co...? - spytałam zaskoczona... nie, całkowicie zszokowana.

Byłam jednocześnie wściekła, że przez cały czas mnie okłamywał, choć rozumiałam jego intencje, a za razem zaszczycona, że to właśnie mnie wybrał, tylko... tylko, że był jeden mały problem. Nie kochałam go.

-Ale... Hans...

Zaśmiał się ciepło i odsunął się kawałek ode mnie. Zupełnie nie wiedziałam, co robi, dopóki nie przyklęknął na jedno kolano i nie wyciągnął z kieszeni małego pudełeczka.

-Czy zgodzisz się zostać moją księżniczką, Elisabeth?

Otworzyłam szeroko usta, nawet nie próbując ukryć swojego zaskoczenia. Nie, nie mogłam się na to zgodzić. Taką decyzją przekreśliłabym nie tylko jego przyszłość, ale i swoją.

-Hans... słuchaj...

-Potrzebujesz czasu, żeby się nad tym zastanowić? - spytał spokojnie i uśmiechnął się troskliwie w moją stronę.

-Tak - odparłam cicho. - Potrzebuję czasu...  Naprawdę potrzebuję czasu...

Continue Reading

You'll Also Like

279K 10.9K 35
William Edevane, świeżo upieczony młody miliarder z wpływowej rodziny próbuje utrzymać swoją pozycję. Jednak jego burzliwa dotychczas reputacja go wy...
862K 24K 41
Nazywam się Amanda. Mam 19 lat, mieszkałam w Newcastle, jednak z niewiadomych mi powodów, przeprowadziłam się razem z moim bratem do Luton. Nie wie...
179K 4.1K 36
On - Christian Black. Ona - Lucy Hellman. On - tajemniczy, władczy, odpychający. Ona - zabawna, miła, wyrozumiała. On - unika jakichkolwiek kontaktó...
155K 3.9K 24
Valencia Briven po kłótni ze swoją najlepszą przyjaciółką, postanawia pójść do baru by zapomnieć o tym co się wydarzyło. Tam spotyka przystojnego chł...