Nie pozwolę by cos ci się stało.

133 5 1
                                    

Pov.Scott
Razem z Theo byłem na patrolu. Szliśmy oboje spokojnie co chwilę rozmawiając. Muszę przyznać że coraz lepiej się z nim na nowo dogaduje. Sielanke przerwał świst lecącej strzały która wbiła się w pobliskie drzewo. Wymienilismy porozumiewawcze spojrzenia i ruszyliśmy do biegu. Bieglem ile sił, Theo razem ze mną co chwilę się oglądał czy nikt za nami nie biegł.
Pov.Theo
Oboje schowalismy się za drzewem. Zaczołem nasłuchiwać. Między szybkim tętnem łowców wychwyciłem rozmowę łowców. Chcieli złapać Scotta. Spojrzałem na chłopaka lekko przestraszony, nie mogłem go tak zostawić. Szybko rozejrzałem się dookoła siebie. Zauważyłem leżącą grubą gałąź.  Nim się zoriemtował uderzyłem go w głowę. Chłopak stracił przytomność a ja w tym czasie delikatnie położyłem go trochę dalej i zamieniłem się bluzami by łowcy myśleli że ja to on. Musiałem zrobić coś z włosami. Ubrudziłem je trochę ziemią. No teraz mogę wdrażać plan. Szybko pobiegłem w stronę łowców, szarpałem się z nimi a następnie oni gdzieś mnie zaczęli prowadzić. Najważniejsze że Scottowi nic nie zrobią.
Pov.Scott
Gdy się obudziłem czułem tępy ból głowy. O dziwo byłem przykryty bluzą chłopaka. Nigdzie nie widziałem Theo. Dopiero teraz do mnie dotarło co on zrobił. Chciał mnie ratować. Szybko wstałem z ziemi i ruszyłem za zapachem Theo. Pobiegłem w stronę nemetonu. Tam zobaczyłem jak łowcy prowadzą chłopaka. Szybko wyskoczyłem i jednego z nich powaliłem na ziemię. Theo widząc to również zaatakował. Po 15 minutach szarpaniny zwialiśmy w przeciwnym kierunku. Gdy byliśmy oboje wystarczająco daleko spojrzałem na chłopaka. Przez błoto jego włosy były prawie czarne. Zdjołem jego bluzę i podałem mu ją, on zrobił to samo.
-Dzięki. Powiedział cicho odbierając swoją własność.
-To ja dziękuję, za pomoc. Tylko następnym razem nie wal mnie gałęzią i nie idź sam dobrze?
Powiedziałem lekko rozesmianym ale i zatroskanym głosem.
Theo z uśmiechem pokiwał głową. Potem oboje wstalismy i ruszyliśmy do mojego domu.

Ten Wolf . one shoot. Where stories live. Discover now