Wilk z szarymi oczami cz.2

181 6 5
                                    

Liam gdy tylko się obudził poczuł jakiś ciężar na swojej klatce piersiowej. Gdy otworzył oczy ujrzał śpiącego Theo. Chłopak choć nie był pod postacią zwierzęcia spał w najlepsze na jego klatce. Liam przez chwilę przyglądał się śpiącemu chłopakowi. Pojedyńcze blond kosmyki spadały mu na twarz. A jego twarz była spokojna. Liam uśmiechnął się pod nosem i delikatnie przeczesał ręką włosy chłopaka. Gdy zjechał wzrokiem niżej, napotkał umięśnioną klatkę piersiową i poranioną rękę,  która naszczęscie już prawie się zagoiła. Liam jednak nie miał zamiaru wyganiać Theo z domu a co gorsza uświadamiać mu że skoro ma zdrową rękę to może się wynosić. Nie miał zamiaru też budzić chłopaka, jednak nie miał wyboru. Szczerze to chętnie przyglądałby się Theo dłużej.
-Theo
Szepnął.
-Theo. Obudź się.
Liam zauważył jak himera powoli otwiera oczy i ukazuje swoje piękne szare tęczówki. Liam uśmiecha się lekko do chłopaka.
-Liam.
Himera też lekko się uśmiecha widząc przyjaciela.
-Chciałem Ci podziękować i
Theo nie dokończył bo znów zmienił się w wilka. Liam spojrzał z politowaniem na Himerę i delikatnie pogłaskał wilczka po głowie na co ten wydał z siebie lekki skowyt.
-Nie masz za co Theo i nie martw się przemiany powinny się niedługo unormować.
Wilk pokiwał smutno głową.
*******
Liam całkowicie się tego nie spodziewał. Theo był na górze i prawdopodobnie leżał na łóżku. Liam się o niego martwił bo odmówił śniadania i cały czas skulony siedział w jego pokoju. Chłopak postanowił go pocieszyć i dać mu coś do zjedzenia a potem mieli iść na spacer po lesie. Jednak jego plany i niespodziankę dla Theo popsuli Nolan i Gabe, którzy weszli do domu Liama. Chłopaki chcieli się zemścić i stłuc go na żądanie Monroe. Od razu się na niego rzucili Gabe walnoł Liama w twarz, potem w brzuch. Uderzał na tyle mocno że Liam miał już po kilku minutach walki złamany nos. Liam odepchnął Nolana jednak Gabe znowu go uderzył tak że upadł. Zanim się zorientował przed nim stanął Theo w postaci wilka i donośnie warczał a potem zaatakował Geaba. Chłopak po spotkaniu z Theo miał rozszarpany nadgarstek i zakrwawione ramię. Natomiast Nolan zdążył go tylko walnąć kijem basebolowym w pyszczek i uciekli. Theo natomiast i otrząsnoł się po uderzeniu podbiegł do Liama.
-Nic mi nie jest Theo, dziękuję gdyby nie Ty to pewnie zatłukli by mnie.
Wilk polizał policzek chłopaka, czyszcząc go ze krwi, jednak słabo się poczuł i zaczoł ciężko oddychać.
-Theo? Wszystko dobrze? Liam przestraszył się o chłopaka.
Theo spowrotem zmienił się w człowieka i leżał na plecach.
-Liam... tojad.
Głos Theo był słaby. Liam ukucnoł przy nim i delikatnie złapał za ramię zabierając mu ból. Theo po kilku minutach poczuł się troszkę lepiej. Liam wyczuł Scotta więc zawył.
Scott podbiegł szybko do domu Dumbara.
-Liam? Theo? Co się stało?
Mackole był przerażony widząc Liama i Theo w takim stanie.
-To Gabe i Nolan mnie pobili a Theo mnie bronił.
Scott szybko znalazł się przy chłopaku i zaczoł zabierać mu ból.
-Dziękuję. Theo był wdzięczny Scottowi za pomoc.
-Theo to ja Ci dziękuję, Liam jest dla mnie bardzo ważny i nie wiem co bym zrobił gdyby coś mu się stało.
Liam akurat wrócił z czymś do picia dla chłopców. Potem gdy Liam i Theo nabrali sił, Scott dopilnował by Theo odpoczoł a Liam zregenerował siły.

Ten Wolf . one shoot. Where stories live. Discover now