Ten Wolf . one shoot.

Już dawno ci wybaczyłem.

Scott Z resztą biegli przez korytarze. Maccolle był szybszy więc biegł o wiele szybciej od reszty. Inni byli trochę osłabieni po gazie. Scott gdy tylko dorarł na miejsce zobaczył jak wilkołak alfa wręcz żucił himerą i Theo wylądował twardo na plecach. Scott od razu do niego podbiegł.
-Theo.
-Przepraszam Scott, walczyłem tak długo jak mogłem. Odparł słabo a następnie jego głowa opadła i zamknoł oczy zaciskając zęby w geście bólu.
Scott nie wiedział co zrobić. Jedyne co mógł w tej chwili zrobić to zabrać mu ból. Theo faktycznie nie był w najlepszym stanie. Miał ranę na ramieniu i zadrapania na policzku i twarzy. Z łowcami sobie poradził lecz tamten wilkołak po walce z Theo również był ranny. Maccolle z warknięciem ryszył na wilkołaka. Natomiast Liam, który odzyskał siły przybiegł i pierwsze co zrobił po rozeznaniu się w sytuacji podbiegł do leżącego nieruchomo Theo.
-Theo co się stało? Zapytał zmartwiony.
-Powiedzmy że...... nieźle oberwałem.
Liam położył głowę himery na swoich kolanach i zaczoł zabierać mu ból. Malija gdy tylko przyszła spojrzała zatroskana na chłopaków.
-Malija leć pomóż Scottowi, ja zostanę z Theo. Dziewczyna kiwneła głową a następnie jej oczy zmieniły kolor na błękitne. Scott i Malija po kilku minutach również byli zmęczeni walką.
-Liam, idź im pomóż. Wychrypiał.
-A co z tobą?
-Poradzę sobie. Idź już.
Liam warknoł a następnie ruszył by pomóc alfie. Po kilku minutach walki wilkołak padł. Natomiast stado mogło iść odpocząć do domu. Liam po skończonej walce pobiegł do Theo. Mason był z chłopakiem.
-Liam! Theo się nie leczy. Słabnie. Krzyknął.
-Scott! Musimy go zawieść do szpitala! Scott i Liam zaniesli chłopaka. Reszta jak najszybciej wyszła z tuneli.
****************************
-Theo się wyleczy. Odpowiedział Scott.
-Diton powiedział że potrzebuję odpoczynku. Jutro możemy do niego zajrzeć.
Wszyscy odetchneli z ulgą. Scott spojrzał na nieprzytomnego Theo a następnie wyszedł razem z resztą. Mason również siedział z Liamem.
-Niemartw się Diton powiedział że wszystko będzie dobrze. Theo nic nie będzie. Zapewnił go.
Potem wszyscy opuścili klinikę.