Ratunek przed nagłą śmiercią.

288 6 4
                                    

Wszystko już była prawie skończone. Derek i reszta jego watachy uporała się z ludźmi Argenta. Natomiast Isaac, Erica i Stails przytrzymali Jacksona i kanime w zamknięciu. Jednak nie na długo. Stails rozmawiając z nim najbardziej zdziwił się Odpowiedzią.
Wszystkie ofiary kanimy były mordercami. Mordercy którzy zabili jego. Nie tylko on był zdziwiony. Erica i Isaac stali bez ruchu. Alison nie bawiła się najlepiej na imprezie. Szybko złapała za telefon i napisała wiadomość do taty że nie może znaleźć Jacksona. Zaczęła znów rozglądać się za nim, jednak bezskutecznie. Nigdzie go nie widziała. Postanowiła wyjść z klubu bo całą akcję wzięła w łeb. Wszystko się schrzaniło. Stails kolejny raz próbował dodzwonić się do Scotta ale również bezskutecznie tak jak próbował to zrobić wcześniej. Dzwonił do niego chyba ze trzy razy lecz nie odbierał. Koło niego pojawił się Derek.
Scott już miał wracać do reszty jednak został potrącony przez samochód . Potem ocknoł się na jakimś stole w nieznanym mu powieszczeniu. Gdy otworzył oczy i wyostrzył mu się obraz zobaczył matkę Alison.
-Pewnie poznajesz to urządzenie. Wskazała na maszynę.
-Kiedyś trawę paliło się w skrętach, dzisiejsza młodzież woli inhalatory.
Ten gatunek wilczego ziela lubię najbardziej, piękne pachnie.
Potem włożyła fiolkę z ziołami do maszyny.
-CO pani robi?
Powiedział osłabiony Scott.
-To chyba jasne. Powiedziała rozbawiona. -Zabijam Cie.
Potem zepchneła chłopaka ze stołu.
-Alfa, beta a kim ty jesteś? Omegą.
Drwiła z niego.
-Słyszałam wycie omegi. Płaczliwy, samotny jęk.
-Nie jestem.... Sam.
Powiedział półprzytomnie a potem zaryczał najgłośniej jak umiał jednak zaraz bezwładnie opadł na podłogę.
-Niech pani przeprosi ode mnie Alison.
Derek słysząc wycie chłopaka szybko wbiegł do środka budynku i zobaczył go leżącego na ziemi. Chciał do niego podejść lecz ktoś wbił mu nóż w ramię. Derek jęknoł z bólu jednak zaraz się odwrócił i gdy kobieta znów się zamachneła złapał jej rękę i wyrzucił jej nóż. Potem został popchnięty na ścianę jednak gdy kobieta znów chciała zaatakować, ugryzł ją. Ona go popchneła. Gdy męszczyzna już miał znów zaatakować jej już nie było. Czym prędzej doczołgał się do Scotta i wyniósł nieprzytomnego chłopaka.
************
Derek stał opierając się o ścianę. Diton wzioł jakieś leki i podał Scottowi. Po chwili poklepał go delikatnie po policzku i chłopaka natychmiast odzyskał przytomność.
Derek widząc to jedynie powiedział
-Dzięki.
Cieszył się że chłopak żyje.

Ten Wolf . one shoot. Where stories live. Discover now