Rozdział 18

2.5K 153 48
                                    

Mimo, że stał się kim jest teraz, to ma bardzo dobre serce. Przez pół nocy rozmawialiśmy i poznaliśmy bliżej. Nie biorąc pod uwagę kim został, to jest zupełnie zwyczajnym człowiekiem. Też ma rodzinę, w tym młodszego brata. Nawet opowiedział mi o byłej szkole i zainteresowaniach. Gra na pianinie to jego pasja, a ja po raz kolejny w życiu zadałam sobie to samo pytanie, tak jak przy JeongGuk'u.

Co takiego musiało się wydarzyć w jego życiu, by pchnąć go w to wszystko?

Rankiem zeszłam w piżamie do salonu, gdzie przywitały mnie uśmiechnięte twarze chłopaków.Z lepszym humorem zasiadłam do stołu i nałożyłam sobie do miseczki pysznie przyrządzone warzywa z ryżem oraz marynowaną kapustą.

-Kto gotował?

-Ja - pochwalił się zadowolony HoSeok.

-Gotuj dla mnie - powiedziałam zajadając się kolejną porcją kapusty.

-Z przyjemnością - odpowiedział, konwersację przerwało nam chrząknięcie JeongGuk'a.

-TaeHyung, jak ci idzie z planem?

-Prawie gotowy, muszę tylko ustalić kody do poszczególnych gabinetów.

-Myślisz, że do jutra zdążysz?

-Raczej tak. To nie fizyka kwantowa, aby było skomplikowane.

Dzisiaj była piękna pogoda. Mimo, że śnieg był wszędzie, to słońce zapewniało przyjemny klimat. Doskonale wiem jaka będzie odpowiedź, jeżeli poproszę o pozwolenie na spacer. Tym bardziej samej, jednak nie zamierzam tutaj siedzieć i nic nie robić. Stanęłam przed drzwiami do pokoju Jeon'a i zapukałam. Gdy usłyszałam pozwolenie na wejście, otworzyłam drzwi.

-JeongGuuuk. Wiesz, jak bardzo cię lubię?

-Czego chcesz? - zapytał leżąc na łóżku.

-Od razu, że czegoś chcę - machnęłam ręką robiąc minę, że nie mam pojęcia o co mu chodzi. Ten jednak spojrzał na mnie wymownie - Mogę iść na spacer? - powiedziałam ze skruchą.

-Nie.

-Ale...

-Nie.

-Mogę nawet pójść pod czyjąś opieką.

-Nie, znaczy nie - podniósł się do siadu.

-No weź, nie odgrywaj scen, przecież tutaj nikt mnie nie zna i nawet jak spotka, to nic się nie stanie. Jestem dorosła.

-I głupia.

-A ty to niby lepszy.

-Zgadza się.

-Jesteś niesamowitym idiotą.

-Tak, jestem niesamowity.

-Ughh...Co mam zrobić, żebyś pozwolił mi chociaż postawić stopę poza drzwi tego domu?!

-Hmm - zamyślił się.

-Zrobię wszystko.

-Wszystko, wszystko?

-N-no tak.

-Podejdź bliżej - gestem ręki utwierdził swoje słowa. Gdy byłam w zasięgu jego ręki szybkim ruchem pociągnął mnie w swoją stronę, co sprawiło, że leżałam teraz na chłopaku - W takim razie...kochaj się ze mną.

-Co? - zdezorientowana nie dopuszczałam tego typu słów do myśli.

-Kochaj się ze mną. Tu i teraz - mówiąc to patrzył mi prosto w oczy.

My Little Gangster | j.jkWhere stories live. Discover now