-Co? A-ale przecież... - wskazał na mnie zdziwiony.
-Czy ty musisz wszystko utrudniać?! - krzyknęła rodzicielka.
Ja natomiast zaczęłam się śmiać z zaistniałej sytuacji. Tak bardzo, że pozwoliłam na parę łez radości, które szybko wytarłam.
-Idźcie do stołu, zaraz przyniosę dla ciebie krzesło, kochanie - zwróciła się do mnie.
-Dobrze - szybkim krokiem udałam się we wskazane miejsce - 4 krzesła? - zapytałam, gdy mama dostawiła kolejne.
-Tak, bo widzisz...
Nie dokończyła, ponieważ w domu rozbrzmiał pół działający dzwonek. A ja doskonale wiedziałam kto go tylko używa.
-SeokJin, jak miło cię widzieć - powitała go mama w progu.
-Panią również, ja... - wtem spojrzał na mnie - Hyun...- momentalnie znalazł się przy mnie i przytulił - Tak tęskniłem....wyszłaś wtedy bez pożegnania! - przypomniał sobie - Tak bez słowa, kazałem ci poczekać, a ty...myślałem, że się przyjaźnimy - było mi głupio, choć nie powinno.
-Wybacz, ale dostałam ważny telefon i musiałam iść na spotkanie - skłamałam - Chciałam cię powiadomić, ale nie wracałeś a zależało mi na czasie - kolejne fałszywe słowa.
-Niech ci będzie, ale chcę się jednak z tobą widywać. To tak jakbym stracił połowę siebie.
-Wybacz - opuściłam wzrok, a on tylko westchnął.
-Już się tak nie smuć - podniósł mój podbródek - Wiesz, że nie potrfię się na ciebie gniewać - w końcu ujrzałam ten piękny uśmiech.
-Dobrze dzieci, a teraz do stołu. Ryba stygnie - rzekła mama.
Wszyscy się z tym zgodziliśmy i zajęliśmy miejsca. Oczywiście chłopak usiadł obok, a rodzice naprzeciwko nas. Ciekawiło mnie dlaczego Jin tak szybko tu przyszedł, zazwyczaj było to znacznie później. Czyżby tak szybko skończyli u siebie?
-SeokJin, jak tata? - zagadał ojciec.
-Nadal w śpiączce, ale lekarze mówią, że jego stan znacznie się poprawił - odpowiedział.
-To bardzo dobre wieści - ucieszyła się mama.
-Emm, czy coś mnie ominęło? - spytałam niepewnie.
-Bo widzisz... - zaczęła rodzicielka.
-Spokojnie, ja opowiem - uśmiechnął się, na co kobieta odpowiedziała tym samym - Po tym jak wyjechałaś mój ojciec zorganizował bankiet z okazji nowej współpracy. Niestety czyjaś zazdrość doprowadziła do otrucia. Gdy go znaleziono był nieprzytomny.
-N-nie miałam pojęcia, przykro mi - położyłam dłoń na jego. Jak mogłam go nie poznać! Co prawda rzadko tam bywałam, a ostatni raz jego ojca widziałam kilka lat temu. Podobno wiecznie był w pracy, ale nie wierzę, by Jin też był w to zamieszany.
-Nie potrzebnie, lekarze zapewniają, że wyjdzie z tego - spojrzał mi prosto w oczy.
-A czy ten ktoś został już złapany? - zapytałam.
-Ciekawe, że pytasz - odparł, na co ja zmarszczyłam brwi - Kamery nie zarejestrowały twarzy pary.
-Pary? - na to już odpowiedzi nie dostałam.
Resztę kolacji udawałam, że wszystko jest w porządku. Śmialiśmy się i wpominaliśmy miniony rok. Wtedy uświadomili mi jak bardzo niezdarna, czy lekkomyślna jestem. Ubrudzona od bitej śmietany, rozbity wazon mamy, czy nawet przyśnięcie na przystanku autobusowym. To były czasy.
-Właśnie Hyun, opowiadaj jak w pracy - na to mało nie zadławiłam się sokiem.
-U mnie? - na co wszyscy przytaknęli.
-Um, jest...dobrze.
-Nie wygłupiaj się, chcemy wiedzieć co nasza córka robi przez ostatni czas.
-Ekhem - odchrząknęłam - Wiecie...jest to dość nietypowa praca.
-A coś więcej? - dopytywał Jin.
-Pracuję jako...prywatna sekretarka - było to pierwsze co mi przyszło do głowy - Pomagam przy papierkowej robocie, jeżdżę na spotkania i takie tam.
-Moja córcia! - krzyknął tato - Wiedziałem, że daleko zajdziesz! A widzisz? Mówiłem tobie z mamą, że uczciwą pracą i wysiłkiem będziesz kimś wielkim.
-To prawda - przytaknął chłopak - Gratuluję.
-Dziękuję wam - uśmiechnęłam się blado.
-Ja już będę się zbierał, muszę jeszcze wykonać ważny telefon służbowy - powiedział spoglądając na zegarek.
-W porządku, nic się nie stało - odparła mama.
-Hyun, odprowadź SeokJin'a - zaproponował tata.
-Jakbym mogła tego nie zrobić - zaśmiałam się.
-Powodzenia w nowej pracy - zagadał ubierając kurtkę.
-Dzięku..
-Ale radzę ci szybko zmienić zawód póki nie jest za późno.
-O co ci chodzi?
-Chyba nie chcesz, aby rodzice zawiedli się na tobie?
-Mów jaśniej.
-Jeszcze masz szansę się wycofać - i wyszedł.
-Cholera...
______________________________________Kochani moi, jesteście niesamowici, no po prostu bez zarzutu❤ Książka ma obecnie 1,14k wyświetleń. Aż się serduszko raduje na ten widok.🍿🍿🍿
~Trzmiel❤
YOU ARE READING
My Little Gangster | j.jk
Teen Fiction#2 - jeongguk ~16.10.2019 Han HyunYoo to zwykła dziewczyna, która swoją osobą wprowadziła błąd w planie włamania. Jeon JeongGuk to chodzący geniusz, który wszystko ma dopięte na ostatni guzik. Czy dwa różne światy po spotkaniu potrafiłyby stworzyć j...