-Teraz to ja nie rozumiem. Tak bardzo chciałaś wolności. A teraz chcesz, żebym zmienił zdanie i cię tu zatrzymał? Wybacz, ale to nie bajka gdzie poznajesz księcia na białym koniu. Ani też historia o miłości ze szczęśliwym zakończeniem. Występujesz w opowieści pod tytułem ,,życie", a tu happy end nie istnieje - coraz bardziej zaciskał szczękę ze złości.
-Tak, wiem że to dziwne. Nigdy nie marzyłam o historii, jak z bajki dla dzieci. Nawet nigdy nie sądziłam, że ktokolwiek mnie zauważy. Ale od chwili, gdy zaczęłam patrzeć na ciebie inaczej, coś się zmieniło. Nie potrafię tego wytłumaczyć.
-Uwierz mi, że lepiej dla naszej dwójki, jeżeli pozostaniemy tylko wspólnikami.
-Jak narazie przedstawiłeś argumenty podpasowane pod ciebie - zakpiłam.
-Posłuchaj mnie raz, a dobrze. Póki jesteś dla mnie tylko wspólnikiem nie obawiam się o to co z tobą będzie. Ale kiedy nasza relacja zajdzie za daleko... - zatrzymał się.
-Wtedy co? - naciskałam.
-Wtedy będziesz cierpieć trzykrotnie, niż przez kogokolwiek - chciał mnie wyminąć, lecz chwyciłam za jego biały T-Shirt, aby się zatrzymał.
-Mów jaśniej! Czy to tak trudno?!
-Nie twój interes! - pierwszy raz podniósł na mnie głos.
-Właśnie, że mój! Powiedz mi!
-Zostaw mnie!
-Odpowiedz!
-Nie!
-Dlaczego?!
-Bo mi na tobie zależy! - wziął parę oddechów, aby się uspokoić - Zrozum, że robię to dla twojego dobra. Nie każ mi narażać twojego życia - podszedł do mnie i położył ręce na ramionach.
-A co jeśli ja właśnie tego chcę? Jeśli jestem gotowa porzucić wszystko i być z tobą? - spojrzałam w jego głębokie, ciemne oczy.
-Naprawdę tego chcesz? - spuścił głowę.
-Tak - odpowiedziałam, a on przybliżył twarz do mojej.
-Nic z tego, zapomnij - i czar prysł.
Po prostu ręcę opadają. Jak ten człowiek w ogóle funkcjonuje? Czasami mam wrażenie, że potrzebuję instrukcji obsługi do komunikowania się z nim. Po całej sytuacji ciężko było mi zasnąć. Jednak później poczułam nużenie.
Biegłam ulicami miasta. Uciekałam, ale nie mam pojęcia przed czym. Chcąc schować moją osobę za drzewem w parku oparłam się o nie plecami. Lecz zamiast kory poczułam morką ścianę. Była nią tafla wody, w którą wpadłam. Gdy znalazłam się po drugiej stronie leżałam na łóżku. Podnosząc się do siadu rozejrzałam się, a koło mnie siedząc na krześle i kładąc głowę na moich kolanach spał chłopak o jasnych, brązowych włosach. Od razu go rozpoznałam. Przeczesałam delikatnie czuprynę Jina. Otworzył oczy i od razu się we mnie wtulił.
-Tęskniłem - wyszeptał.
-Ja też - nie mogłam powstrzymać łez.
-Musimy powiedzieć to twoim rodzicom! Na pewno się ucieszą! - krzyczał z radości.
-Jin ja...- chłopak wstał i podszedł do drzwi.
-No co? - uśmiechnął się.
-Ja nie wiem czy to dobry pomysł.
-Dlaczego? - pokój robił się coraz jaśniejszy.
-Po prostu to nie jest jeszcze ten moment.
YOU ARE READING
My Little Gangster | j.jk
Teen Fiction#2 - jeongguk ~16.10.2019 Han HyunYoo to zwykła dziewczyna, która swoją osobą wprowadziła błąd w planie włamania. Jeon JeongGuk to chodzący geniusz, który wszystko ma dopięte na ostatni guzik. Czy dwa różne światy po spotkaniu potrafiłyby stworzyć j...