Rozdział 2

3.9K 165 84
                                    

Poczułam tylko słodkawy zapach. Pod światło dało się zauważyć lekki dym. Oczy mimo mojej woli zamykały się, a ja w pośpiechu wstałam i ruszyłam w przeciwną stronę. Postać nie bardzo się tym wruszyła, była pewna tego, że nie zdołam daleko uciec i miała rację. Może nie byłam najlepsza z chemii, ale ide się założyć, że to na pewno jest gaz usypiający. Objawy oraz charakterystyczny dla niego zapach pokrywają się. W połowie schodów zaczęłam tracić siły i czułam jak osuwam się w dół. Nie mam pojecia co było później.

Otwierając oczy ujrzałam bardzo jasny salon. Początkowo sądziłam, że zasnęłam u Jin'a, ponieważ apartament, w którym obecnie się znajdowałam był łudząco podobny. Podnosząc się do siadu poczułam okropny ból głowy.

-Lepiej leż - usłyszałam męski głos. - Muszę przyznać, że nieźle rypnęłaś.

Na przeciwko kanapy, pod oknem siedział do mnie plecami chłopak w ciemnych włosach. W tym momencie był bardziej zainteresowany tym co się dzieje w jednym z wielu monitorów na biurku, niż to że się przebudziłam. Otworzyłam usta by coś powiedzieć, ale wyprzedził mnie.

-Jesteś w moim apartamencie na 28. piętrze, nazywam się Jeon JeongGuk, tak to porwanie i tak upiecze mi się to na sucho - okręcił się w moją stronę na fotelu. - Jakieś jeszcze pytania? - był wyjątkowo przystojny, jak na porywacza.

-Skąd ta pewność, że ci się to uda? Rodzina i przyjaciele na pewno już mnie szukają - powiedziałam niepewnie.

- westchnął ciężko. - Właśnie na adres e-mail twojego ojca doszła wiadomość, że wyjechałaś w sprawie pracy, która niestety zajmuje większość twojego czasu, do twojej już byłej pracy też zostały dostarczone i załatwione wszystkie formalności dotyczące rezygnacji - oboje usłyszeliśmy dźwięk przychodzącej wiadomości. - O, momencik! - po sprawdzeniu jej zawartości na twarzy chłopaka zawitał jeszcze szerszy i bezczelny uśmiech. - Cytuję ,,Dobrze, oby ci się powodziło. Wraz z mamą trzymamy kciuki. Kochamy cię, mama i tata." Słodko.

-Jesteś bez serca.

-Ktoś musi - nie przyjął się tym i obrócił z powrotem w stronę jednego z monitorów - A teraz jeżeli czujesz taką potrzebę możesz skorzystać z łazienki lub czego tam chcesz - pomachał ręką.

Rozejrzałam się jeszcze raz po pomieszczeniu, nie za bardzo mi to pasuje na miejsce, w którym przebywa przestępca. Nagle moje oczy przykuły drzwi, przy których wisiała jeansowa kurtka oraz stały tam moje i zapewne chłopaka buty. To musi być wyjście.

-Którędy do toalety? - zapytałam, możliwe że będzie po drodze do wyjścia, wtedy ułatwi mi to ucieczkę.

-Do ciekawych świat należy, poszukaj, a znajdziesz.

-A kto pyta nie błądzi, ale skoro tak - powiedziałam w pół obojętna i skierowałam się powoli ku wyjściu. Po cichu wsunęłam buty na stopy, gdy chwyciłam za klamkę usłyszałam tylko...

-Zamknięte, szukaj dalej.

Przeklęłam pod nosem, zdejmując buty. Ruszyłam zatem po schodach na górę, gdzie były 2 pary drzwi. Jedne do sypialni, drugie coś w stylu garderoby. Zrezygnowana wróciłam z powrotem na dół. Pierwsza połowa składała się z wcześniejszego salonu oraz połączonej kuchni z jadalnią, zatem łazienka powinna być po drugiej stronie. I tak też było. Po załatwieniu potrzeb oraz przywróceniu siebie do porządku nie miałam bladego pojęcia co ze sobą zrobić. Niby powiedział, że mogę korzystać z czego tylko dusza zapragnie, ale to na pewno podstęp. Który normalny przestępca porywa do zwykłego apartamentowca?! Już nie chce myśleć o tym jak dał radę mnie tu wprowadzić bez żadnych podejrzeń. Jakby tego było mało, jest taki beztroski oraz młody, jak na kogoś kto miałby mieć zapełnioną kartotekę. Usiadłam na jednym z krzeseł w jadalni i spojrzałam na zegar.

-Że niby spałam cały dzień? - spytałam samą siebie widząc, że dochodzi godzina osiemnasta.

-Zakładam, że nie zamierzasz spać, bo dopiero wstałaś, ale i tak muszę mieć cię na oku, więc śmigaj się kąpać, a ja przygotuje ci łóżko - powiedział Jeon opierając się o ścianę. 

Bez słowa zrobiłam jak kazał, mimo jego w miarę miłej postawy wolałam się nie stawiać. Skoro zdołał się włamać do domu Jin'a, to nie wątpię w jego zdolności. Ciepły prysznic dobrze mi zrobił, ale nie przemyślałam jednego. Ubrania, co z nimi? Owinięta w ręcznik wychyliłam się za drzwi łazienki. Na podłodze leżały spodnie oraz koszulka.

-Czy on wszystko przewidział? - poniosłam ubrania. Gotowa ruszyłam do punktu wyjścia, czyli salon. 

-Na górę do sypialni, tam na szafce nocnej masz tabletki. Pomogą ci zasnąć, nie mam zamiaru cię niańczyć, więc idziesz nyny - powiedział idąc w kierunku łazienki.

Faktycznie na szafce nocnej leżały dwie białe tabletki i szklanka wody. Jeszcze czego, może i jestem głupia, ale nie jestem samobójcą. Myśli, że tak łatwo łyknę co mi powie? Śmiech na sali. Usiadłam na brzegu dużego łóżka, czekałam aż Jeon skończy kąpiel. Myślami byłam przy Jin'ie i rodzicach. Czy gdybym wtedy wysiadła z samochodu nie było mnie tutaj? Czy aby na pewno dobrze postąpiłam? Oczywiście, że tak! HyunYoo gdyby nie ty Jin'owi stałaby się krzywda! Bardzo dobrze, że tam poszłaś!

-Jeszcze nie w łóżku? - otworzyły się drzwi do sypialni.

-Nie wezmę ich - odparłam.

-Na prawdę myślisz, że bym cię tyle tu trzymał tylko po to, żeby wcisnąć jakieś marne tabletki? - nie dowierzał.

-Skąd mam wiedzieć co ci chodzi po głowie? - spojrzałam na niego ukrywając niezręczność.

-Oj uwierz, nie chciałabyś wiedzieć - puścił mi oczko. - Swoją drogą skoro tak bardzo się upierasz, że chce ci dać zaczarowane tabletki, które nagle sprawią, że wykitujesz to patrz - podszedł i chwycił jedną między zęby, później popił wodą. - Teraz twoja kolej - podał ostatnią.

Chcąc, nie chcąc westchnęłam i połknęłam tabletkę. Później jak się okazało, aby mieć pewność, że zasnę JeongGuk kazał leżeć obok siebie. Chłopak twardo czekał, aż zacznie mnie nużyć sen. Na jego nieszczęście to właśnie on odleciał pierwszy. Na mnie przyszedł czas godzinę później. Oby jutrzejszy dzień był lepszy.

_____________________________________

_____________________________________

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

👆Ja gdy czytam moje rozdziały👆

~Trzmiel❤

My Little Gangster | j.jkWhere stories live. Discover now