*37*

3.7K 154 25
                                    

[W]-To co z tym robimy?-Spojrzałam na blondynkę.

[C]-Nie wiem. Schowaj to a jak przyjdzie właściwa pora wykorzystamy to.-Uśmiechnęła się.

[W]-Okej.-Do klasy wbiegł Lucjusz.-Oho chyba się zorientował.

 [C]-Nieźle, myślałam, że dłużej to zajmie.

[Lucek]-Dzień dobry. Czy bym mógł poprosić na chwilę Caroline? To ważne-Malfoy spojrzał na nauczyciela. On tylko skinął głową i kontynuował. Spojrzałam na dziewczynę i posłałam jej uśmiech, który odwzajemniła.

[C]-Widzimy się po lekcjach.-Wzięła swoją torbę i wyszła. Wiedziałam, że na tą lekcję już nie wróci bo ta rozmowa za szybko się nie skończy. Na lekcji się wyłączyłam tak jak na następnych. Moje myśli pochłoną ten flakonik z cieczą. Zastanawiałam się gdzie mam go ukryć. Właśnie skończyła się ostatnia lekcja i wychodziłam z sali. Postanowiłam iść teraz schować ten eliksir czy co to tam, ale ktoś mnie pociągnął za nadgarstek i ciągnął przez korytarz, po czym wepchnął do starej klasy. Spojrzałam na oprawcę. A raczej oprawczynie. 

[W]-Ej zgłupiałaś o mało co zawału nie dostałam!

[C]-Cicho! To ważne.-Spojrzałam na nią i zauważyłam strach w jej oczach.-Masz jeszcze ten eliksir?! Jeśli tak to daj go natychmiast!-Coś jest na rzeczy. A od niej nauczyłam się, żeby nie robić tego co chcą ludzie.

[W]-Nie wybacz, nie mam go przy sobie.-Skłamałam. Czyli jednak eliksir.

[C]-Co?! Kiedy go ukryłaś?! I gdzie?!-Była podenerwowana.

[W]-Ej spokojnie.-Próbowałam ją uspokoić.

[C]-Wiktoria gdzie on jest?

[W]-Ymm, nie spodoba ci się to, ale wrzuciłam go do jeziora.-Przegryzłam wargę.

[C]-Co zrobiłaś?!

[W]-No miałam go schować go tak by nikt nie znalazł
! I nie krzycz na mnie!-Sama się uniosłam.

[C]-Mam przewalone. On mnie zabije.

[W]-Car, co się dzieje! Kto ma cię zabić?!

[C]-Nie mogę powiedzieć. A jakby ktoś pytał o ten eliksir to nic nie wiesz zrozumiano?

[W]-Okej, niech ci będzie.-Dziewczyna wybiegła z klasy, a ja wyszłam chwilę po niej. Poszłam do dormitorium gdzie były dziewczyny.

[W]-Hejka.

[L,D]-Hej, gdzie byłaś?

[W]-Musiałam coś załatwić.-Uśmiechnęłam się pod nosem. 

^Magia czasu/Dwa tygodnie przed balem^

[L]-Dorcas najbardziej z nas chciałaś iść do Hogsmeade, a przez ciebie zaraz pójdą bez nas!-Krzyknęła zirytowana Lilka.

[D]-No już idę, już.

[L]-Nie zaczyna się zdania od no.-Przysłuchiwałam się im uważnie. Jakbym miała jeszcze popcorn byłoby idealnie. Do pokoju weszli po chwili Huncwoci.

[W]-Znudziło się czekać na mrozie? -Zaśmiałam się.

[J]-A żebyś wiedziała. Pizga jak jasna cholera. -Usiadł koło mnie.

[S]-Dori kochanie pośpiesz się noo.-Jęknął załamany.

[L]-A gdzie Peter?

[R]-Umówił się z dziewczyną.

[W,L,D]-Co?!-Zakrztusiłam się, a Potter zaczął mnie klepać po plecach.-Dzięki.

[J]-Drobnostka.

[D]-On się umówił? James masz konkurenta!-Zaśmiałyśmy się i wyszłyśmy, a chłopaki za nami.

[J]-Tak, taki, na pewno.-W dobrych humorach poszliśmy do wioski. Ja z dziewczynami chodziłam po sklepach i szukałyśmy sukienki, butów i tym podobnych. A chłopaki najpierw poszli do Zonka, a potem po jakieś garnitury czy coś.

[D]-Ej dziewczyny a ta?-Dori pokazała nam kolejną sukienkę.

[L]-Ymm, ładna. Idź przymierz.-Tak jak Lili powiedziała tak Dori zrobiła. Po krótkim czasie wyszła i obkręciła się.

[D]-I jak?

[W,L]-Bierzesz ją. Jest genialna!-Pisnęłyśmy w tym samym czasie. Dorcas i Lily znalazły swoje suknie, a ja jeszcze nie. Rozglądałam się właśnie w ostatnim sklepie i zauważyłam. Zauważyłam "tą jedyną". Zadowolone z zakupów poszłyśmy obładowane torbami na piwo kremowe. Siedziałyśmy, piłyśmy i gadałyśmy, aż przyszli hunce.

[R]-I jak tam zakupy?

[L]-Super, ale zobaczycie suknie dopiero na balu.-Uśmiechnęłyśmy się.

[J]-Wik możemy pogadać.-Pokazał na wyjście.

[W]-Tak pewnie.-Założyłam kurtkę i wyszliśmy na zewnątrz.-To o czym chciałeś porozmawiać?

[J]-Ymm, no bo wiesz...-Podrapał się zdenerwowany po karku.-Wiem, że chciałaś sama iść na bal, ale może czy nie zechciałabyś może iść na bal ze mną na bal?-Plątał się we własnych słowach. Zaśmiałam się cicho.

[W]-James, ja...

Tu macie zdjęcia sukien dziewczyn, jak się nie podobają to wymyślcie. Piszcie jak się podobało, według mnie jest ble. Ale nie mogłam nic bardziej wybazgrać. Moja wena i jakieś tam zdolności jak je w ogóle miałam się wyczerpały 

Wiktoria:

Wiktoria:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Dorcas:

Dorcas:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Lily:

Lily:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Siostra Lunia.Where stories live. Discover now