*36*

3.5K 171 14
                                    

Otworzyłam drzwi a w nich zobaczyłam hunców

[W]-Ymm?-Spojrzałam na nich zaspana i przepuściłam w drzwiach by weszli.

[S]-Widzę, że już wstałyście. To świetnie, ubierać się i idziemy na śniadanie. Dumbledore ma dla nas jakąś niespodziankę.

[J]-No więc raz raz!-Lily poszła pierwsza do łazienki, Dorcas usiadła na łóżko i wtuliła się w Syriusza, chłopaki usiedli na łóżko Lily, a ja co? Rzuciłam się na łóżko i zasnęłam.

[P]-Wika?-Poczułam potrząsanie.

[W]-Ja dziś nie wstaje.-Powiedziałam cicho.

[R]-O nie! Wstawaj, ale to już!

[W]-Ahh.-Jęknęłam i wstałam. Wzięłam ciuchy i potrzebne rzeczy po czym skierowałam się do wyjścia.

[S]-Gdzie idziesz?

[W]-Do waszego pokoju.

[R]-Ale..-Dalej nie usłyszałam bo wyszłam i poszłam do dormitorium chłopaków i poszłam wziąć prysznic i w ogóle się ogarnąć. Po półgodzinie byłam gotowa. Zostawiłam wszystkie rzeczy na łóżku Jamesa bo było najbliżej i wyszłam. Zaczęłam kierować się do wielkiej sali. Po drodze spotkałam Caroline. Ślizgonka z szóstego roku. Fajnie mi się zawsze z nią gada. Pogrążone w dyskusji weszłyśmy do wielkiej sali gdzie panował wielki gwar. Umówiłyśmy się, że dziś po lekcjach się spotkamy i rozeszłyśmy się do swoich stołów.

[L]-Co ty robiłaś razem z jedną ze ślizgonek?

[W]-Ymm, no nie wiem? Gadałam?-Usiadłam i zaczęłam jeść.

[S]-Od kiedy ty się z nimi zadajesz?

[W]-Od bardzo dawna.-Chcieli coś powiedzieć, ale Drops wszedł na mównicę 

[A.D]-Moi drodzy! Pewnie się zastanawiacie co to za niespodzianka. A otóż, dwudziestego grudnia, czyli za dwa miesiące odbędzie się bal! Chciałem was o tym poinformować wcześniej, ponieważ każdy lubi mieć czas na przyszykowania.-Zaśmiał się, a na sali znów zapanował gwar.-No a teraz wracajcie do śniadanie!

[D]-O kurde.-Uśmiechnęła się szeroko.

[L]-Wreszcie!

[W]-Remus, Syriusz jak zamierzacie zaprosić swoje dziewczyny na bal?-Zaśmiałam się a dziewczyny spojrzały na nich wyczekująco.

[J]-No właśnie, to musi być coś spektakularnego.-James chyba załapał moją zabawę.

[W,J]-Takie wow.-Wyszczerzyliśmy się.

[S]-My przynajmniej mamy swoje drugie połówki.-Zakpił

[L]-Syriusz!

[W]-No właśnie więc musicie się postarać. A na dodatek ja jak bym poszła sama to bym nie narzekała.

[L,D]-Nie?

[W]-Nie, no bo pomyślcie. Nie jesteście przywiązani tylko do jednej osoby. Tylko możecie bawić się z tym tylko dusza zapragnie.-Wzruszyłam ramionami i wzięłam tosta w rękę, po czym wstałam.-Widzimy się na zajęciach.-Poszłam a przy drzwiach czekała na mnie ślizgonka.

[C]-Nieźle z tym balem. Masz już kandydata na oku?

[W]-Nie, a ty?

[C]-Możeee, ale to powiem ci później. Teraz chodź.-Pociągnęła mnie za rękę do łazienki Jęczącej Marty.-Patrz co mam.-Wyjęła z torby jakiś flakonik z cieczą w środku.

[W]-Co to jest?

[C]-Nie wiem, ale Lucjusz tego dziś szukał i chyba jest ważne. Więc weź to i schowaj.-Uśmiechnęła się złośliwie.

[W]-Nie ładnie tak kraść.-Schowałam buteleczkę głęboko do torby.-Ale jeśli ma jakieś znaczenie dla Malfoya to z chęcią się tym zaopiekuję.-Zaśmiałyśmy się i poszłyśmy na lekcję, którą była obrona przed czarną magią i którą miałyśmy razem. W doskonałych humorach weszłyśmy do klasy. Usiadłyśmy z przodu i zaczęłyśmy szeptać między sobą.

#James POV#

[P]-Co jest z Wiktorią? Dziwnie się dziś zachowuję.

[J]-Też tak uważam. To pewnie przez tą ślizgonkę.

[L]-Nie oskarżaj nikogo jak nie masz dowodu, ale też zauważyłam, że jest trochę wredniejsza niż zwykle.

[S]-To co robimy?

[R]-Nic, Wiktoria jest rozważna i wie co robić. Nikt z nas by nie chciał by ktoś go co chwilę kontrolował.-Ahh, jak zwykle rozsądny Remus. Wstałem od stołu.

[J]-Ja idę jeszcze do łazienki, spotkamy się na lekcji.

[S]-Okej.-Wyszedłem szybko z wielkiej sali i poszedłem za dziewczynami, które pewnie przez ten cały czas tu stały i o czymś gadały. Niepostrzeżenie wszedłem za nimi do łazienki i schowałem się jednej z kabin. Przysłuchiwałem się wszystkiemu, a później gdy wyszły odczekałem chwilę i poszedłem na lekcję. Coś mi tu nie gra. Ale ja już dowiem się co.

No i jest. Piszcie jak wam się podoba, bo ja sama uważam, że go zwaliła. Jak coś to z góry przepraszam. Następny rozdzialik za tydzień.

Huncwotka43

Siostra Lunia.Where stories live. Discover now