#46

556 19 2
                                    

Pov Marcusa

- Stary, jak tam z Ellą? - zagadnąłem Tinusa. 
- Boję się jej spytać - odparł, kierując wzrok na dziewczynę, bawiącą się z naszą siostrą.
- Pamiętasz jak było z Emmą? Też się bałem, ale się zgodziła.
- Halo, brat? Emma cię kochała i kocha. A ja nie mam pewności.
- Spróbuj. Ona naprawdę cię lubi.
- Tak mówisz?
- No.

Miałem nadzieję, że posłucha mojej rady. Pasują do siebie, a teraz okazało się, że on ją kocha, to tym bardziej chcę, aby byli razem.
Podeszłam do Emmy, w nadziei, że ją przestraszę.
Tyle, że miała słuchawki w uszach i nic nie słyszała.
Dotknąłem jej ramienia.

- Hejka.

Spojrzała na mnie jak na idiotę.

- Ja już wszystko wiem Gunnarsen.
- To znaczy?
- Przyjechaliśmy do Londynu, nie tylko dlatego, że jest mecz Chelsea. Zgadza się?
- Tak... Domyśliłaś się?
- Nie no. Max i Harvey mi pomogli.

Pokazała mi musical.ly tych innych bliźniaków, za którymi szalała.
Powiedzieli, że spotkają się z nami i Emmą.

- No popatrz - podrapałem się po karku.
- A Bars and Melody? Też coś ci to mówi?

Myślałem, że zaraz mnie zabije, ale przytuliła mnie i wręcz wykrzyczała mi do ucha:

- Jesteś najwspanialszym chłopakiem na świecie!
- A ty najlepszą dziewczyną na świecie.
Powiedziałem Tinusowi, żeby zagadał do Elli.
- I słusznie.

Po pół godzinie byliśmy już w hotelu. Odrobiliśmy swoje prace domowe i poszliśmy na miasto. Tinus spytał się mnie, czy Emma już wie o niespodziance.

- Wie młody.
- Nie jest zła?
- Nie.

Zaśmiałem się. Muszę przyznać, że mój brat jest jednym z moich najlepszych przyjaciół. Zawsze mnie rośmiesza, potrafi słuchać i coś poradzić. Bez niego nie dałbym chyba rady.

- Napisał Leo.

Pokazał mi swój telefon.

iMessage
Leo Bars and Melody
Leo: Kiedy będziecie?

- Odpisz mu, że już idziemy.
- Oki.

Martinus posłusznie napisał chłopakowi wiadomość i schował telefon.

- Maaaaciboiiii - na moje plecy wskoczyła Emma.
- Dziewczyno! - krzyknąłem, łapiąc ją za kolana, aby nie spadła. - Co ty robisz?
- Nic.
- Co ty taka szczęśliwa? - spytał ją Martinus.
- To nie można być szczęśliwym?
- Nie no, ale...
- Charlie do mnie napisał.
- Co?
- To, że robicie fanevent. Jesteście najlepsi.
- Wiemy.

Zaśmialiśmy się.

Pov Emmy

Zaśmialiśmy się i zeszłam z Marcusa. Wysłałam do Carsona wiadomość, że jestem w Anglii. Napewno się ucieszy.

Minęliśmy London Eye, mimo dużego sprzeciwu Martinusa. Byliśmy spóźnieni i kolejna godzina spędzona na diabelskim młynie, byłaby naszą deską do trumny.

Po wejściu do kawiarni spostrzegłam siedzących obok siebie dwóch chłopaków. Uroczych blondyna i bruneta. Tak. Właśnie patrzę na Charliego i Leo. Bars and Melody.

du er fantastisk | M&M {completed}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz