#31

1K 53 6
                                    

{Poświęcisz dodatkowe pół minuty na przeczytanie notki?}
Ale teraz, najbardziej tęsknię za Marcusem. Pomimo tego, że stoi obok mnie...

Tym razem, nie wsiedliśmy do taksówki, tylko do wynajętego przez państwo Gunnarsen samochodu. Pojechaliśmy do hotelu w centrum. Przypadł nam pokój na 8 piętrze, skąd rozlegał się widok na Oslofjord  i przyległe do Sentrum dzielnice.

- Marcus? - zaczęłam.
- Co chcesz?
- Proszę uwierz mi. Spójrz na siebie i spójrz na niego. On jest paskudny.
- Emma - podszedł i objął mnie. - Uwierzyłbym, no ale sama rozumiesz.
- Wiem. Ślad po błyszczyku. Oke, ale możemy normalnie się do siebie odzywać? To bardzo rani, że przechodzisz obojętnie obok mnie.

Po policzku Marcusa spłynęła łza.

- Marcus, ja, ja ciebie kocham.
- Ja ciebie też.
- Dowiodę ci, że nie całowałam Sartoriusa.
- Emma, przestań. Co to? - spytał, wskazując na mój nadgarstek. - Cięłaś się? Emma!
- Tak. Ale zrobiłam to, bo jesteś chłopakiem, na którym mi strasznie zależy.
- Naprawdę?
- Haha. Tak, debilu. Kocham cię najbardziej na świecie!

Blondyn pocałował moje blizny. Założył mi na rękę pomarańczową bransoletkę M&M.

- Zemścimy się na nim - szepnął.

Poszliśmy do Jennie i Martinusa o radę.

- Zróbmy prowokację - powiedział Tin.
- Co takiego?
- Ugh, podpuścimy drania.
- Dobry pomysł - poparła go Jennie.
- O czym gadacie? - wtrącił się Oskar, tancerz.
- O zemście na Jacobie.
- Za to co zrobił Emmie? Widziałem wszystko...
- I czemu nie zareagowałeś?! - krzyknął Marcus.
- Bo jak tylko poszedłem do niego, żeby powiedzieć mu, że nie będziesz z nim, to podbił mi limo - zwrócił się do mnie.
- Oki, wybaczam. Ale co zamierzacie zrobić?
- Ja pójdę do niego, niby żeby obgadywać Marcusa. I wtedy spytam się go o Emmę. Wezmę telefon i to nagram.
- Jesteś genialny Oskar! - powiedział Martinus.
- A takie pytanko. Czemu chcecie mi pomóc?
- Bo wy z Marcusem, jesteście tacy słodcy i nie można patrzeć jak ten gnój Jacob niszczy to wszystko - odparł Oskar.
- Dziękuję Wam!

Przytuliłam ich troje.

- Wkroczymy do akcji po koncercie.
- Oki, oki. Co jak on znowu mnie zaatakuje? Nie to, że się boję, ale wolę go unikać.
- Przypilnuję tego, aby cię nie dotknął - zapewnił Tinus.
- Dziękuję Martinus - ucałowałam go w policzek.

Jon oznajmił, że idziemy na arenę Spektrum. Po 25 minutach byliśmy na miejscu. Zjedliśmy pizzę i chłopaki zaczęli próbę. Na backstage'u został ze mną Oskar.

- Ale ani ty, ani Martinus, ani Marcus nie będziecie mogli ze mną być podczas koncertu.
- A ja? - spytała Jennie, wchodząc za kulisy.
- Mam nadzieję, że zostaniesz Jenn.
- Na pewno.

Przyszli do nas Mac i Tin.

- Wiecie co? Idę po te przepustki dla moich przyjaciół - wypaliłam.
- Pójdę z tobą - zaproponował Martinus.
- Nie dziękuję, Tinus. Poradzę sobie.
- A może ja z tobą pójdę, Emma? - spytał Marcus.
- Nie ufacie mi? Nie jestem dziwką!

Wszyscy patrzyli na mnie w osłupieniu.

- O co wam chodzi?

Zaśmialiśmy się. Ruszyłam do garderoby. Ale gdy weszłam, myślałam, że zemdleję.
Pan Rolf Jacob we własnej osobie.

- Czego chcesz dzbanie? - spytałam.
- Ciebie - odparł, głupkowato się uśmiechając.
- Odwal się ode mnie, ok?
- Nie zgrywaj takiej niedostępnej. Zresztą Mac nie chce być z tobą, kochanie. I nie będzie.
- Po pierwsze, nie mów do mnie kochanie młotku. Po drugie, Marcus mnie kocha. Tylko, że Rolf Sartorius go oszukał.
- Masz mnie, hihi. Rolf.
- Co? Tak się nazywasz.
- Kochana jesteś - pocałował mnie.

Przywaliłam mu z liścia. Tak mocno, że pół twarzy mu spuchło. Wzięłam laminaty i wróciłam do moich przyjaciół.

- On znowu to zrobił.
- Znowu się do ciebie dostawiał?! - krzyknęła Jennie.
- Mówiłem, że pójdę z tobą!
- Nie, nie no tylko pocałował.

Popłakałam się i schowałam twarz w dłonie. Marcus też się rozkleił i przytulił mnie.

- Wierzę ci, Emma. Wierzę, że nie całowałaś tego dupka. A ja byłem debilem, że nie wierzyłem dziewczynie, która przeze mnie się pocięła.
- Nareszcie.
- Czyli nie robimy prowokacji? - spytał zawiedziony Oskar.
- Robimy - powiedziałam stanowczo.

Witajcie po mojej troszku długiej nieobecności. Mam nadzieję, że święta upłynęły wam dobrze i że spędziliście dużo czasu z rodziną. Postaram się wstawiać częściej, ale chwilowo muszę zająć się dokładniej nauką (co i tak mi nie wyjdzie) bo 9.1 wystawiają oceny, a można tak powiedzieć, że trochę słabiej mi idzie. Dziękuję, że czytacie to opowiadanie💓
Także do zobaczenia

du er fantastisk | M&M {completed}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz