#20

1.1K 67 4
                                    

Uściskał mnie i wrócił do auta.
A ja z Jennie zostałyśmy przed drzwiami Oslo Sentralstasjon.

Jennie wręczyła mi bilet. Ruszamy z peronu szóstego. Poszłyśmy w jego stronę.

- Emma, będziemy za jakieś 2 godziny. Pan Kjell-Erik odbierze nas ze stacji - poinformowała mnie Jenn.
- Pan Kjell-Erik, tata chłopaków?
- Tak.

Spojrzałam na tablicę odjazdów. Za 7 minut rusza pociąg do Trofors.
Po wejściu do pociągu wsadziłyśmy walizki do luku bagażowego i zajęłyśmy nasze miejsca.
Równo o 10:00 pociąg ruszył. Po zaledwie kilku chwilach Oslo zginęło za horyzontem, a ja zasnęłam.

***

- Emmuś, budź się, wychodzimy!

Przebudziłam się. Za oknem ukazał mi się nieznany i zupełnie inny niż w Oslo krajobraz. Świeciło słońce, a na ziemi nie leżało ani grama śniegu. Byłam podekscytowana. Wstałam, zabrałam swoją walizkę i wyszłam za Jennie z przedziału. Na końcu peronu czekał na nas pan Kjell-Erik.

- Witaj Jennie. A ty jesteś zapewne Emma? Nazywasz się tak samo jak moja córka. Jestem tatą Marcusa i Martinusa.
- Miło mi pana poznać.
- Mi również. Chodźcie, pojedziemy do domu.
Po 5 minutach marszu znaleźliśmy się w samochodzie.
- Za jakieś pół godziny będziemy.
Podczas jazdy cały czas gapiłam się w okno. Trofors jest takie piękne.
- Emma?
- Tak proszę pana?
- Znasz Maca i Tinusa?
- Jasne. Jestem ich fanką. Byłam na koncercie w Oslo Spektrum. Było niesamowicie.
- Cieszę się. Moja żona na pewno cię polubi.

Zajechaliśmy pod dom państwa Gunnarsen. Wysiadłyśmy z auta, wzięłyśmy swoje walizki i stanęłyśmy przed drzwiami.

- Śmiało dziewczyny.

Chwyciłam za klamkę. Gdy weszliśmy do domu, w przedpokoju stali dwaj blondyni o brązowych oczach. Tak. To byli Marcus i Martinus.
We własnej osobie.

du er fantastisk | M&M {completed}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz