Ronaldo/Ibrahimović

325 36 1
                                    

Irytował mnie. Podrabiany Szwed, który myślał, że jest najlepszy. Bo co?  Bo znał sztuki walki i umiał spuścić łomot?

Ja umiałem ułożyć włosy i miałem kolekcję złotych piłek. A on? Nic. Z repką też nic nie osiągnął. Był nikim. A ego miał większe niż ja i Messi razem wzięci.

Tak bardzo mnie irytował.
Nienawidziłem go. Zabierał mi publikę.

Rządził się i nienawidził przegrywać. Był moim idealnym odbiciem. A może to ja byłem jego. Nieważne.

Nasze gorące temperamenty: bałkański i portugalski. Były naprawdę gorące. Utrudniały nam życie.

Sprawiały, że nie umieliśmy znaleźć wspólnego języka.

Liczyła się tylko kariera.
Kariera?
Kariera.
I bycie najlepszym.

Ambicja.
Cecha wspólna.

Irytował mnie, a ja jego.

— Nienawidzę cię — szepnąłem, odgarniając mu niesforny kosmyk z czoła.

Był piękny, gdy spał po wyczerpującym seksie. Jego klatka piersiowa poruszała się leniwie, a usta wykrzywiał zadowolony uśmiech.

Mój irytujący, podrabiany Szwed.

— Wiem.

Jego zaspany głos przeciął ciszę.

— Pieprz się — burknąłem.

Roześmiał się.

Boże, jak on mnie irytował.

---------------------

To moje konto na Twitterze

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

To moje konto na Twitterze. Zapraszam.
Chętnie z kimś popiszę.

A na drugim koncie osamljenost, po skończeniu kilku opowiadań wróci opowiadanie o Bastianie Schweinsteigerze.

I to by było na tyle 😘

Wszystko może się wydarzyć| One-shotsWhere stories live. Discover now